TEŚCIOWA!!KTO JESZCZE PRZEŻYWA TAKI KOSZMAR?? zoneczka20 |
2012-01-25 21:03
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witam mam teściową któa zrobiła całą wyprawkę bez mojej widze,kupiłą pajacyki,kocyki,body,rożki,reczniki,wyprała w swoim proszku i wyprasowała..i dzowni i mówi,ze jeszcze musi dokupić pare rzeczy...katastrofa!! z jednej strony wiesz że Cie nie stać na wszystko a z drugiej strony jak mam się cieszyć przygotowaniami kiedy do cholery nie moge,nie kupie rzeczy jeszcze raz tych samych:( dobrze,że chociaż nie mieszka z Nami...ktoś ma też problemy z teściową??piszcie śmiało!!

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

32

Odpowiedzi

(2012-01-26 09:52:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76
Problemy mniejsze czy większe mam prawie każda. Strasznie mi żal Ciebie, bo jak Ci robi takie numery jeszcze przed narodzinami dziecka to aż strach pomyśleć co będzie dalej. Może Twój mąż porozmawia z mamą, że to co zrobiła było w co najmniej niestosowne. Może pomoże.
@diablicapaulina - co bierze Twoja, bo z wrażenia oplułam monitor kawą.
(2012-01-26 09:58:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
diablicapaulina
Tez sie zastanawiam co ona bierze... Wpiernicza sie we wszystko. Jak 2 dni temu zadzwnonila, to maz juz widzial, ze zaraz jej powiem do sluchu, to mi telefon zabral i powiedzial swojej matce, ze nam sie dobrze mieszka samemu i tak pozostanie :P

Chca zebysmy w sobote do nich wpadli. Cos czuje, ze bede sie tego dnia bardzo zle czula, i bede musiala w domu zostac.
(2012-01-26 10:25:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
markiza23
O nieba! Skad ja to znam!U mnie bylo dokladnie to samo a po porodzie to juz mi taka jakas zlosc w stosunku do niej zostala,ze jak tylko bierze malego na rece to bym jej oczy wydrapala(ale sie wstrzymuje heheh). Wiem,ze ona chce dobrze itd,ale i tak:P Moja tesciowa ma tez jakies sredniowieczne portugalskie poglady-jak maly mial zoltaczke chciala mu dac wody mineralnej gazowanej, jak plakal bo mial kolke podstawila mu obgryziona kosc pod nos,ze to niby pomaga ale najlepsza jazde odstawila jak sie okazalo,ze nie mam pokarmu:/ Zaoferowala swoja piers!!!! Bo ona wie "ze wystarczy piers postymulowac i pokarm pojawi sie jak manna z nieba". O Boze, chron nas:P
(2012-01-26 11:00:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agix76
@diablicapaulina - radzę pojechać i dopiero na miejscu źle się poczuć, bo inaczej jeszcze przyjedzie do Was i może będzie chciała zostać na dłużej, żeby się Tobą "opiekować" a po co ma się mamusia męczyć ;)
@markiza23 - wow, oplułam kawą (znowu) nie tylko monitor, ale i pół pokoju. Idę sprzątać i nie będę więcej nic pić ani jeść przy kompie.
(2012-01-26 11:32:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
diablicapaulina
Tesciowa cyca oferowala ? WOW :D Chyba bym sie przewrocila :P Choc na mysl, o tesciowej wtykajacej sutek do ust dziecka wlasnie zrobilo mi sie niedobrze... A akurat dzis nie mialam od rana mdlosci :/

Nie no ona nie przylezie :D Moj malzonek nie cierpi kiedy oni do nas przychodza i odkad tu mieszkamy ( ponad 1,5 roku ) to udalo im sie wprosic 2 razy. Byly sytuacje ze specjalnie tesciowa przylazila pod nieobecnosc mojego, ale ani razu nie odebralam domofonu :P Zawsze mowie, ze otwieram tylko jak na jakac paczke czekam, bo jeszcze jakis niemiec mi tu przyjdzie i bedzie cos nawijal w tym dziwnym jezyku, a ja i tak nie bedepotrafila mu odpowiedziec :D

Mieszkalismy z nimi 3 miesiace i dawali nam w kosc tak, ze ja wstawalam o 3 w nocy i razem z moim jezdzilam do jego pracy ( kierowca ciezarowki ) byle z nimi w domu nie zostawac. Kiedy bylismy na skraju zalamania wynajelismy pierwsze lepsze mieszkanie. Moglismy 2 tygodnie czekac i mielibysmy naprawde super wyremontowane mieszkanko, ale juz nam bylo wszystko jedno i wzielismy takie, ktore naprawde wymagalo remontu, a bylo w tej samej cenie ( wynajem ). Remontowali nam koledzy. Kiedy akurat kladli w duzym pokoju tapety, to przylazla tesciowa ( niby mi arbuza przyniesc ) i zaczela komentowac, ze oni wszystko zle robia, i ze jutro maja juz nie przychodzic bo ona to bedzie robila sama ze mna... Oczywiscie jej to wyperswadowalam.
(2012-01-26 12:23:59) cytuj
O tak dziewczyny, kupowanie jeszcze ujdzie no bo faktycznie chcą na swój sposób pomóc, ale wtrącanie się w ubiór dziecka i wychowanie to katastrofa!
(2012-01-26 12:47:02) cytuj
mam to samo tylko że moja teściowa znosi do domu to co jej ktoś dał ;/ ostatnio wcisnęła mi łóżeczko, tyle się go nachwaliła że jakie super i wgl, no to sobie myślę po co mam kupować, skoro to jest takie fajne jak ona twierdzi. Po prostu jak zobaczyłam to łóżeczko, to mi się tak ciśnienie podniosło że masakra, nie dość że niskie, stare jak świat, wyblakłe to tak brzydkie że ja pier..:) jutro jadę i kupię sobie nowe ;P ale nic na to nie powiedziałam żeby nie było że wybrzydzam, ona twierdzi że jest baardzo dobre..no może było bardzo dobre z 20 lat temu, ubranka też naznosiła...modne może były ale z 10 lat temu, teraz nawet bym mojemu dziecku ich nie założyła, po prostu jak słyszę że ona coś tam dla dziecka ma to mówię że sobie sama już kupię, albo ściemniam że już mam byle by mi tylko głowy nie truła. Rozumiem chce pomóc, ale bez jaj :D
(2012-01-26 17:50:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
smerfus008
ja nie mam teściowej ale na twoim miejscu to bym chyba tej wyprawki nie przyjeła to ty powinnaś decydować w czym będzie chodzić twoje dziecko.
(2012-01-27 10:20:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1807
hehe, czasem dobrze jest wiedzieć że nie jest się samemu z takimi problemami. też przeżywałam, różne dziwne rzeczy. ale najbardziej nie zapomnę kiedy byłam w ciąży i postanowiliśmy z moim chłopakiem ze sobą zamieszkać, no i zabieraliśmy swoje rzeczy z domów, a jego mama powiedziała 'po co to zabierasz skoro i tak się rozejdziecie'... to było przykre i do tej pory mnie męczy, a mija już rok. no i też z takich śmieszniejszych...rodziłam w lipcu, było gorąco. a kazała palić w piecu mojemu chłopakowi bo dzidzia wraca do domu :) (w rodzinie śmiejemy się że kąpiemy Oskara w lodzie, bo wszyscy mówią że za cienko go ubieramy) :)
(2012-01-27 10:25:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1807
ahh no i jeszcze wiecznie wmawiała mi że synek ma kolki, a On miał zły dzień i marudził, miał dość noszenia na rękach i słodkich słówek w stylu ti ti ti ti. byłam przerażona i tak myślałam że to kolki, a on sobie tylko pojękiwał i się denerwował. można się najeść nerwów przez takie sytuacje...i oczywiście za każdym razem kiedy płakał, czy marudził, daj mi go bo Ty sobie nie radzisz... teraz już nie, bo się stawiam, ale czasem też staram się chować nerwy w kieszeń, niech się babcia nacieszy.

Podobne pytania