Troche z innej beczki, o poszukiwaniu pracy.. gosiaiemi |
2012-05-22 22:31
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Hej babeczki,
mam takie pytanie do dziewczyn, ktore pierwszy raz szukaly pracy po urodzeniu dziecka. Jak to z Wami bylo? Szybko znalazlyscie prace, czy raczej bylo ciezko? Dzieki znajomosciom, czy udalo Wam sie samemu? Jak reagowali na Wasza sytuacje potencjalni pracodawcy (chodzi mi o dziecko i brak doswiadczenia zawodowego).

Po urodzeniu pierwszej corki przez 3miechy szukalam pracy i niestety... Na kazdej rozmowe kwalifikacyjnej padalo pytanie czy gdzies pracowalam, a ze 1corke urodzilam w klasie maturalnej technikum, wiec nie zdarzylam isc nawet do pracy.. Kolejne pytanie brzmialo: Ma Pani dzieci? No i po tym pytaniu oczami wyobrazni widzialam dokladnie jak moje papiery laduja w koszu :/ Kazdy pracodawca wolal zatrudnic laske po szkole, ktora tak samo jak ja nie ma pojecia o robocie, ale ktora nie ma dzieci, nie bedzie brac wolnego, bo dziecko chore, itd...

Teraz jestem matka dwoch corek i znow nadszedl czas, ze musze szukac pracy.. Powiem szczerze, ze jak sobie przypomne tamten okres, to mi sie odechciewa i trace zapał i wiare w siebie.. :( Mam wrazenie ze jestem kompletnym matolem, ktory nic nie umie.. :( Mamuski, napiszcie jak Wam sie udalo..? Moze znow uwierze we wlasne sily..

TAGI

praca

  

15

Odpowiedzi

(2012-05-22 22:42:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata
jest to dosc przykre,ale takie sa realia w Pl,kiedys sama pracowalam,mialam 18lat kiedy poznalam chlopaka,i wtedy sie zaczelo,szefowa niemal codziennie mi powtarzala zebym czasem w ciaze nie zaszla,bo co ja zrobie?rzeczywiscie dlugo dlugo mi zajelo zajscie w ciaze,moze dlatego ze wtedy sie pilnowalam,ale to teraz w Uk,bo zegar bije:),tutaj nikt mi nie marudzi,na rozmowach o prace nikt nawet sie nie pyta o wiek,i zycie prywatne,a pamietam jak szefowa szukala kogos na moje miejsce to tak jak piszesz,jak dziewczyny wspominaly ze sa zareczone to juz szefowa krecila nosem,nie wspomne o dzieciach..
mam nadzieje ze tym razem Ci sie poszczesci,przeciez jeszcze do niedawna rzad Pl plakal ze tylu rodakow wyjechalo a w kraju tyle pracy-porazka!
nie rozumiem,zeby mlodzi ludzie nie mieli pracy w kraju,niektorzy nawet nadzieji na prace,do bani..
jeszcze raz powodzenia zycza:)
(2012-05-22 22:43:40 - edytowano 2012-05-22 22:46:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Kochana! Ja przed ciążą miałam wyjebiszczą pracę... Normalnie pracę marzeń! Pracowałam tam 5 lat i kochałam każdą minutę tam spędzoną i pieniądze też były bajeczne. Po urlopie macierzyńskim postanowiłam poszukać szczęścia gdzieś indziej. To była sprawa honoru. Mimo wyższego wykształcenia, znajomości języków i tego że szukałam pracy w Warszawie to szukałam jej 4 miesiące. Siedziałam dzień w dzień od 7 rano i wysyłałam CV i nic, odzywały się może 2 osoby. Chyba pracodawców wkurzał fakt, że jestem po macierzyńskim... sama już nie wiem.
W końcu postanowiłam wziąć cokolwiek aby nie siedzieć w domu. Wylosowałam w lokalnej gazecie palcem z zamkniętymi oczami ogłoszenie (przeprowadziliśmy się wtedy po Warszawę) i tam było \\\"szukam pani do pracy biurowej na 1/2 etatu w firmie sprzątającej\\\". Mówię sobie... Ch..j dobre i to bo w domu już nie wyrobię. Okazało się,że chodziło o pracę biurową i pracuję tam już od roku i jest po prostu super. Ta firma nie zajmuje się tylko sprzatniem a również organizacją eventów, remontami, a nawet wynajmem asystentek krótkoterminowych. Mam kupę roboty, szefowa fantastyczna, zarobki niezłe...no i ciągle się rozwijamy. Jestem na etapie wchodzenia w spółkę z moją szefową i właśnie otwieram swoją działalność.
Do czego zmierzam... Czasami warto wziąć coś co na pozór wydaje się nie dla ciebie bo los różne niespodzianki nam szykuje.
(2012-05-22 22:44:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
Lokata dzieki :)

U nas bezrobocie wynosi 15% ;/ szkoda slow poprostu..
(2012-05-22 22:51:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
Kochana! Ja przed ciążą miałam wyjebiszczą pracę... Normalnie pracę marzeń! Pracowałam tam 5 lat i kochałam każdą minutę tam spędzoną i pieniądze też były bajeczne. Po urlopie macierzyńskim postanowiłam poszukać szczęścia gdzieś indziej. To była sprawa honoru. Mimo wyższego wykształcenia, znajomości języków i tego że szukałam pracy w Warszawie to szukałam jej 4 miesiące. Siedziałam dzień w dzień od 7 rano i wysyłałam CV i nic, odzywały się może 2 osoby. Chyba pracodawców wkurzał fakt, że jestem po macierzyńskim... sama już nie wiem.
W końcu postanowiłam wziąć cokolwiek aby nie siedzieć w domu. Wylosowałam w lokalnej gazecie palcem z zamkniętymi oczami ogłoszenie (przeprowadziliśmy się wtedy po Warszawę) i tam było \"szukam pani do pracy biurowej na 1/2 etatu w firmie sprzątającej\". Mówię sobie... Ch..j dobre i to bo w domu już nie wyrobię. Okazało się,że chodziło o pracę biurową i pracuję tam już od roku i jest po prostu super. Ta firma nie zajmuje się tylko sprzatniem a również organizacją eventów, remontami, a nawet wynajmem asystentek krótkoterminowych. Mam kupę roboty, szefowa fantastyczna, zarobki niezłe...no i ciągle się rozwijamy. Jestem na etapie wchodzenia w spółkę z moją szefową i właśnie otwieram swoją działalność.
Do czego zmierzam... Czasami warto wziąć coś co na pozór wydaje się nie dla ciebie bo los różne niespodzianki nam szykuje.
Kochana ja nie oczekuje Bog wie czego. Chcialabym najzwyklejsza prace, nie wazne czy w sklepie na kasie, czy przy sprzataniu, czy jako sekretarka.. Tylko ze u nas wszystkie oferty to jakies sciemy :/ przykladowo: oferta - niby praca biurowa, ide na "rozmowe", a co sie okazuje? Sprzedawanie kosmetykow na ulicy.. ;/ daj spokoj.
(2012-05-22 23:02:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
Z racji tego,że mam tam jakieś doświadczenie zawodowe(5 letnie),to jest mi troszkę lżej,ale tylko "w tym czym" pracowałam.Po urodzeniu dziecka poszłam z powrotem do pracy,tam gdzie pracowałam w ciąży,dlatego wydaje mi się,że przyjęli mnie bez problemu,ale że u nas wszystko zmienia się z dnia na dzień,bo raz mój facet pracuje w jednej branży raz w drugiej,to nie byłam w stanie określić w jakich godzinach jestem dyspozycyjna i musiałam zrezygnować.

Obecnie miałam zacząć ponownie pracować,lecz zostałam źle poinformowana w firmie i potrzebują osób do pracy,ale na popołudniową zmianę,a to nie wchodzi w grę.Ja mogę tylko pracować na rano.I do czego zmierzam?Że wcale mimo Warszawy,nie jest tak łatwo znaleźć pracę!Przeważnie w ogłoszeniach są wymagania,których ja nie spełniam.

1.Najlepiej osoba ucząca się/studiująca,a jak nie to z minimum wykształceniem średnim potwierdzonym maturą
2.Osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności
3.Osoba z prawem jazdy kat.B
4.Osoba z doświadczeniem (w określonym zawodzie)
5.Wymagany np.komunikatywny język angielski.

Zaczęłam wątpić w siebie i zastanawiać się,czy nie za wysoko mierzę?Może pozostaje mi tylko sprzątanie!

Szukam,wysyłam CV i nic!Będzie mi o wiele lżej od września,bo wracam do szkoły zaocznie,wtedy na rynku pracy będzie więcej ofert,ale do września trzeba z czegoś żyć!

Co do pracodawców u których byłam w sprawie pracy,to nie pytali się mnie o dzieci.Nie wiem czy oni w ogóle mają do tego prawo?!Chyba nie!Sama z siebie o tym mówiłam,ze jestem dyspozycyjna tylko do 15 i wtedy padało pytanie czemu,więc odpowiadałam,ze mam roczną córkę,którą zajmuję się po południu.I jaki z tego wniosek?Że właśnie pewnie dlatego nie mam w dalszym ciągu pracy,bo przecież MAM DZIECKO!

Dlatego tym razem jeżeli w ogóle ktoś do mnie zadzwoni po otrzymaniu mojej aplikacji i zaprosi mnie na spotkanie rekrutacyjne nic nie powiem sama z siebie o dziecku!

W każdym bądź razie chodzę teraz tak zdołowana tym wszystkim,ze jakaś masakra w ogóle.
Naprawdę nie mam zielonego pojęcie jakby to było jakbyśmy mieszkali w mniejszej miejscowości,jeżeli w stolicy mam takie problemy ze nalezieniem pracy!
A i jeszcze jedno.Szlag mnie trafia jak zawsze proponują mi śmieciowe umowy!Tylko na okres ciąży pracodawca poszedł mi na rękę i załatwił umowę o pracę na pół etatu do dnia porodu,a tak to albo umowa o dzieło,albo zlecenie!
(2012-05-22 23:08:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
Pati dokladnie o to mi chodzi.. a u nas jest jeszcze gorzej, bo mieszkam w Tarnowie, a to wcale nie jakies duze miasto.. :( Nawet moj maz ma umowe na pol etatu, a reszta jest rozliczana na czarno :/
(2012-05-22 23:14:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Kochana! Ja przed ciążą miałam wyjebiszczą pracę... Normalnie pracę marzeń! Pracowałam tam 5 lat i kochałam każdą minutę tam spędzoną i pieniądze też były bajeczne. Po urlopie macierzyńskim postanowiłam poszukać szczęścia gdzieś indziej. To była sprawa honoru. Mimo wyższego wykształcenia, znajomości języków i tego że szukałam pracy w Warszawie to szukałam jej 4 miesiące. Siedziałam dzień w dzień od 7 rano i wysyłałam CV i nic, odzywały się może 2 osoby. Chyba pracodawców wkurzał fakt, że jestem po macierzyńskim... sama już nie wiem.
W końcu postanowiłam wziąć cokolwiek aby nie siedzieć w domu. Wylosowałam w lokalnej gazecie palcem z zamkniętymi oczami ogłoszenie (przeprowadziliśmy się wtedy po Warszawę) i tam było "szukam pani do pracy biurowej na 1/2 etatu w firmie sprzątającej". Mówię sobie... Ch..j dobre i to bo w domu już nie wyrobię. Okazało się,że chodziło o pracę biurową i pracuję tam już od roku i jest po prostu super. Ta firma nie zajmuje się tylko sprzatniem a również organizacją eventów, remontami, a nawet wynajmem asystentek krótkoterminowych. Mam kupę roboty, szefowa fantastyczna, zarobki niezłe...no i ciągle się rozwijamy. Jestem na etapie wchodzenia w spółkę z moją szefową i właśnie otwieram swoją działalność.
Do czego zmierzam... Czasami warto wziąć coś co na pozór wydaje się nie dla ciebie bo los różne niespodzianki nam szykuje.
Kochana ja nie oczekuje Bog wie czego. Chcialabym najzwyklejsza prace, nie wazne czy w sklepie na kasie, czy przy sprzataniu, czy jako sekretarka.. Tylko ze u nas wszystkie oferty to jakies sciemy :/ przykladowo: oferta - niby praca biurowa, ide na "rozmowe", a co sie okazuje? Sprzedawanie kosmetykow na ulicy.. ;/ daj spokoj.
Gosia, ty jesteś tak przebojową i niesamowitą kobietą, (jedną z moich ulubionych na forum), że jestem pewna na sto tysięcy procent, że z pewnością ktoś to doceni i znajdziesz super pracę. Nie poddawaj się tylko! Szukaj! Praca to nie tylko kasa ale część nas, coś co daje nam satysfakcję i otwiera drzwi na świat. Sama zresztą pewnie to wiesz...
(2012-05-22 23:20:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi
Kochana! Ja przed ciążą miałam wyjebiszczą pracę... Normalnie pracę marzeń! Pracowałam tam 5 lat i kochałam każdą minutę tam spędzoną i pieniądze też były bajeczne. Po urlopie macierzyńskim postanowiłam poszukać szczęścia gdzieś indziej. To była sprawa honoru. Mimo wyższego wykształcenia, znajomości języków i tego że szukałam pracy w Warszawie to szukałam jej 4 miesiące. Siedziałam dzień w dzień od 7 rano i wysyłałam CV i nic, odzywały się może 2 osoby. Chyba pracodawców wkurzał fakt, że jestem po macierzyńskim... sama już nie wiem.
W końcu postanowiłam wziąć cokolwiek aby nie siedzieć w domu. Wylosowałam w lokalnej gazecie palcem z zamkniętymi oczami ogłoszenie (przeprowadziliśmy się wtedy po Warszawę) i tam było "szukam pani do pracy biurowej na 1/2 etatu w firmie sprzątającej". Mówię sobie... Ch..j dobre i to bo w domu już nie wyrobię. Okazało się,że chodziło o pracę biurową i pracuję tam już od roku i jest po prostu super. Ta firma nie zajmuje się tylko sprzatniem a również organizacją eventów, remontami, a nawet wynajmem asystentek krótkoterminowych. Mam kupę roboty, szefowa fantastyczna, zarobki niezłe...no i ciągle się rozwijamy. Jestem na etapie wchodzenia w spółkę z moją szefową i właśnie otwieram swoją działalność.
Do czego zmierzam... Czasami warto wziąć coś co na pozór wydaje się nie dla ciebie bo los różne niespodzianki nam szykuje.
Kochana ja nie oczekuje Bog wie czego. Chcialabym najzwyklejsza prace, nie wazne czy w sklepie na kasie, czy przy sprzataniu, czy jako sekretarka.. Tylko ze u nas wszystkie oferty to jakies sciemy :/ przykladowo: oferta - niby praca biurowa, ide na "rozmowe", a co sie okazuje? Sprzedawanie kosmetykow na ulicy.. ;/ daj spokoj.
Gosia, ty jesteś tak przebojową i niesamowitą kobietą, (jedną z moich ulubionych na forum), że jestem pewna na sto tysięcy procent, że z pewnością ktoś to doceni i znajdziesz super pracę. Nie poddawaj się tylko! Szukaj! Praca to nie tylko kasa ale część nas, coś co daje nam satysfakcję i otwiera drzwi na świat. Sama zresztą pewnie to wiesz...
Kurcze Claire dzieki :* ale mi sie milo zrobilo :)
Tylko wiesz... ja jestem taka, ze jak ide na rozmowe to sie tak stresuje, ze to po mnie widac i to chyba odpycha.. :( Maz mi powiedzial, ze zauwazyl to i sadzi, ze to dlatego ze mi ZA BARDZO zalezy.. :(
(2012-05-22 23:25:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
Pati dokladnie o to mi chodzi.. a u nas jest jeszcze gorzej, bo mieszkam w Tarnowie, a to wcale nie jakies duze miasto.. :( Nawet moj maz ma umowe na pol etatu, a reszta jest rozliczana na czarno :/
No tak,bo skoro pracodawca może płacić mniejsze składki,to zatrudni tylko na pół etatu,a reszta na czarno!
A do emerytury(która i tak będzie śmiechem na sali) będzie liczyć się tylko właśnie te pół etatu,a nie wszystko co Twój mąż zarobił!Co za chory kraj!Sami złodzieje!
W każdym bądź razie życzę powodzenia w znalezieniu pracy!
W końcu musi się udać! :)
(2012-05-22 23:27:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Kochana! Ja przed ciążą miałam wyjebiszczą pracę... Normalnie pracę marzeń! Pracowałam tam 5 lat i kochałam każdą minutę tam spędzoną i pieniądze też były bajeczne. Po urlopie macierzyńskim postanowiłam poszukać szczęścia gdzieś indziej. To była sprawa honoru. Mimo wyższego wykształcenia, znajomości języków i tego że szukałam pracy w Warszawie to szukałam jej 4 miesiące. Siedziałam dzień w dzień od 7 rano i wysyłałam CV i nic, odzywały się może 2 osoby. Chyba pracodawców wkurzał fakt, że jestem po macierzyńskim... sama już nie wiem.
W końcu postanowiłam wziąć cokolwiek aby nie siedzieć w domu. Wylosowałam w lokalnej gazecie palcem z zamkniętymi oczami ogłoszenie (przeprowadziliśmy się wtedy po Warszawę) i tam było "szukam pani do pracy biurowej na 1/2 etatu w firmie sprzątającej". Mówię sobie... Ch..j dobre i to bo w domu już nie wyrobię. Okazało się,że chodziło o pracę biurową i pracuję tam już od roku i jest po prostu super. Ta firma nie zajmuje się tylko sprzatniem a również organizacją eventów, remontami, a nawet wynajmem asystentek krótkoterminowych. Mam kupę roboty, szefowa fantastyczna, zarobki niezłe...no i ciągle się rozwijamy. Jestem na etapie wchodzenia w spółkę z moją szefową i właśnie otwieram swoją działalność.
Do czego zmierzam... Czasami warto wziąć coś co na pozór wydaje się nie dla ciebie bo los różne niespodzianki nam szykuje.
Kochana ja nie oczekuje Bog wie czego. Chcialabym najzwyklejsza prace, nie wazne czy w sklepie na kasie, czy przy sprzataniu, czy jako sekretarka.. Tylko ze u nas wszystkie oferty to jakies sciemy :/ przykladowo: oferta - niby praca biurowa, ide na "rozmowe", a co sie okazuje? Sprzedawanie kosmetykow na ulicy.. ;/ daj spokoj.
Gosia, ty jesteś tak przebojową i niesamowitą kobietą, (jedną z moich ulubionych na forum), że jestem pewna na sto tysięcy procent, że z pewnością ktoś to doceni i znajdziesz super pracę. Nie poddawaj się tylko! Szukaj! Praca to nie tylko kasa ale część nas, coś co daje nam satysfakcję i otwiera drzwi na świat. Sama zresztą pewnie to wiesz...
Kurcze Claire dzieki :* ale mi sie milo zrobilo :)
Tylko wiesz... ja jestem taka, ze jak ide na rozmowe to sie tak stresuje, ze to po mnie widac i to chyba odpycha.. :( Maz mi powiedzial, ze zauwazyl to i sadzi, ze to dlatego ze mi ZA BARDZO zalezy.. :(
Fajnego masz tego męża. Widać, że zawsze jest wsparciem dla Ciebie :) A moja rada odnośnie szukania pracy - podejdź do tego jak do zabawy,gry.. Nie zakładaj, że może się udać, bądź nie udać. Idź na rozmowę jakbyś szła na pocztę... Wyobraź sobie, że idziesz na pocztę. A jak ktoś Ci zada pytanie "dlaczego chcesz pracować właśnie tutaj" to odpowiedz - bo ta praca byłaby spełnieniem moich marzeń, zawsze chciałam być... (sekretarką, kasjerką, pracować w handlu, dyrektorem banku - adekwatnie do tego jaka to praca)

Podobne pytania