Usypianie dziecka... myszunia25 |
2012-11-18 23:16
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny potrzebuję pomocy!!! Mój syn (5 i pół miesiąca) ma straszny problem z zasypianiem. Przed spaniem wydaje się że jest zmeczony, potem cały czas wygląda jakby mial paść i spać calą noc..Kładę go do lóźeczka i zaczynam bujać..po godzinie kiedy wydaje mi sie ze juz spi...przestaje i wychodze z pokoju...po 5-10 minutach budzi sie z placzem...zdarzea sie to nawet kilka razy..o co moze mu chodzic?? prawdopodobnie przyzwyczaił się do bujania...może macie dobry sposób na odzwyczajenie go od tego? a może macie pomysł co innego może być powodem że wieczorem jest nie do wytrzymania?? Błagam o pomoc bo już nie daje rady..:/

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2012-11-18 23:41:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
kochana ja ci nie pomoge, ale powiem, ze nie jestes sama. Moja robi identycznie ! Kiedy w koncu zasnie (na rekach lub przy cycku tylko), odloze ja i budzi sie po jakis 10min. Tak ma zawsze jakies 5-6 razy pod rzad.. I to budzi sie z placzem lub marudzi.. Ja po prostu lulam ja za kazdym razem, bo nie wiem co zrobic innego.. i zawsze jak ja odloze, to czekam pol godziny. Jesli w tym czasie sie nie obudzi, to znaczy, ze bedzie juz spac i ja tez wrezcie moge :P
(2012-11-19 00:42:36) cytuj
Oducz bujania, innego wyjścia nie ma. Z tym, że napewno nie będzie to łatwe..ale inaczej brzydko mówiąc "zajedziesz" się...
(2012-11-19 08:21:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
skyala
Przyczyną takiego zachowania jest to, że synek nie potrafi sam zasnąć, przyzwyczaiłaś go do wspomagacza w postaci bujania. Budzi się szybko bo jest zaniepokojony, zasypiał mama bujała, budzi się mamay nie ma, bujania nie ma, więc jest źle. Trzeba dziecko nauczyć zasypiania i problemu nie będzie. Potrzeba do tego konsekwencji. Najlepiej jak się do tego zabierzecie w najbliższym czasie, bo im dziecko starsze tym trudniej. Przechodziliśmy przez to samo, moja córa zasypiała tylko na rękach, po położeniu do łóżka niebawem budziła się z płaczem. Jak miała 8 miesięcy powiedzieliśmy dość. Nauka polegała na tym, że przez 3 pierwsze dni tata usypiał małą, po prostu kładł ją do łóżeczka, po wcześniejszym wyciszeniu, kołysanki itp. Dziecko miało samo zasnąć w swoim łóżeczku, oczywiście na początku płacz, histeria. Co pare minut wchodziliśmy do pokoju małej tak, aby widziała, że nic się nie dzieje, że nikt jej nie zostawił. Pierwszej nocy awantura trwała 20 min, potem sama zasnęła i pierwszy raz spała do rana do 7.30. Nauczyła się zasypiania po 3 dniach. Od tamtej pory dziecko jest kładzione do łóżeczka, trochę sobie pogada i zasypia sama. Teraz ma prawie 2 latka. Sama robi pa pa i sama idzie spać. Naprawdę warto to przetrwać, potrzeba jest dużo konsekwencji, aby nie ulec dziecku i gdy płacze nie ululać 'po staremu', ale nagroda jest wielka. Życzę powodzenia.
(2012-11-19 09:18:03) cytuj
ja moja karmie i odladam do lozeczka po czym wychodze z pokoju i spi;)
(2012-11-19 10:02:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
myszunia25
Dzięki dziewczyny za pomoc.
Skyala a czy wasza córka wpadał w straszną rozpacz?? Michał jest poprostu takim panikarzem że nie wiem co robic..wczoraj plakal ze 40 minut i nie przestawal. Zasnął dopiero około 24 i spał do 6 co mu się rzadko zdarza ale niestety ja wymieklam i pod koniec troche go pobujalam...wiem ze to bez sensu bo te 40 minut płaczu poszło na marne ba maly i tak postawil na swoim..ale ja jestem strasznie miekka..:/ No nic dzis zgodnie z Twoim sposobem zaczniemy dzialac..mam nadzieje ze niedlugo bedziemy mogli spokojnie chodzic spać..:)))
(2012-11-20 15:57:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
skyala
Ja myślałam, że na moją córkę to nie podziała, nie wierzyłam, ale byliśmy w takiej rozpaczy, że stwierdziliśmy - próbujemy. Ja też jestm miękka, dlatego pierwszego dnia wieczorem wyszłam z domu, mąż został z małą sam. Miałam wrócić dopiero po 22. Kiedy wróciłam zastałam męża z drinkiem i córcię słodko śpiącą. Panikowała mocno, bo wiadomo chciała wyegzekwować to co miała wcześniej, ale trwało to tylko 20 min, potem grzecznie zasnęła i spała do rana. Potem z każdym dniem było lepiej. Tylko najważniejsze NIE WOLNO ULEGAĆ, choćby nie wiem co, zacisnąć zęby, pomyśleć, że dziecku nie dzieje się żadna krzywda, ono tylko komunikuje, że mu coś nie pasuje. Pamiętaj im dziecko młodsze tym łatwiej jest nauczyć je zasypiania. Dacie radę i proponuje może niech tata położy synka, faceci jednak zazwyczaj twardsi są w takich sytuacjach.

Podobne pytania