Wasze przyjaźnie ... «konto zablokowane» |
2012-02-20 01:19
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam takie pytanie, czy tylko ja mam koleżanki, które po założeniu rodziny odcinają się nagle ode mnie? Miałyście kiedyś taki przypadek? Ja właśnie po raz drugi oczuwam na własnej skórze utratę przyjaciółki. Może to jest normą, że niektóre z nas zatracają się w byciu żoną i mamą i zapominają o przyjaźniach? Zwyczajnie, po ludzku smutno mi!

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

17

Odpowiedzi

(2012-02-20 01:30:10) cytuj
Ja Ci powiem tak-koleżanek można mieć na pęczki. mam kilka do których zawsze można wpaść pogadać, ale nie o wszystkim wiadomo..przyjaciółka to inna sprawa.
'PRZYJACIEL TO KTOŚ,KTO WIE O TOBIE WSZYSTKO I MIMO TEGO CHCE BYĆ BLISKO...'
@kasja zawsze masz nas tutaj...wiem że to nie to samo,ale 'lepszy rydz jak nic' ;)
Pozdrawiam
(2012-02-20 06:51:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiorek866
moja przyjaciolka z ktora przyjaznilam sie 9lat po urodzeniu lenki zagladala do nas czesto ale kiedy wybralam chrzesna nie ja to nagle wszystko sie urwalo nawet smsa nie wysle co u nas. dodam ze ona jest nie wierzaca a ja poprostu nie chcialam zeby moja niunia miala matke chrzesna ktora nie wierzy w Boga zreszta tłumaczyłam jej ze i tak nie moglaby nia zostac bo musiałaby isc do spowiedzi i komuni..i tak po tym wszystkim kontakt nam sie urwal..a szkoda...
(2012-02-20 06:54:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula
Koleżanek możesz mieć wiele, a przyjaciółkę od serca tylko jedną. Ja dalej utrzymuje kontakt z przyjaciółką z czasów jeszcze licealnych, ona ma już założoną swoją rodzinę, ja teraz zakładam swoją, w sumie już ją mam i dalej kontakt mamy wspaniały. Ale jak wyjedzie za mężem do Niemiec to będzie mi jej bardzo brakować.
(2012-02-20 07:00:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
ja mam jedna przyjaciolke taka od serca, a kolezanek to na peczki ale to prawda kolezanki czesto zapominaja o wszystkich i zyja samotnie w domach z mezami i dziecmi co prawda moja przyjaciolka mieszka w anglii widzimy sie bardzo rzadko ale za to na skapie gadamy przynajmniej raz w tyg jak sie uda ale jak sie rozgadamy to zapominamy o bozym swiecie i ja mam nadzieje ze jak urodzi mi sie Marcys to tez sie nie zatrace w tym wszystkim i bede pamietac o swojej Gosience :)
(2012-02-20 08:34:13) cytuj
Hej,u mnie było inaczej-to ja się odciełam,ale to dlatego,że moi znajomi sprzed ciąży nawet nie zrozumieli by fakty CIĄŻA--dla nich to kosmos,odmienność...
Mam kilka znajomych,które mają juz dzieci i wole jakoś z nimi spędzać czas--zawsze coś doradzą,podpowią:)
(2012-02-20 08:59:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
A u mnie, z biegiem lat okazuje się zawsze, ze to NIE BYŁA przyjaźń...
Nie mam koleżanek "na pęczki", ale mam rodzeństwo, na które zawsze mogę liczyć. To mi wystarczy.
(2012-02-20 09:01:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
A i dodam jeszcze, że nie wiem jakie to uczucie, gdy partner jest zarazem przyjacielem w związku... To musi być wspaniałe uczucie :]
(2012-02-20 10:06:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolka23
ja niestety również straciłam wszystkie ale widać nie były warte...
(2012-02-20 10:24:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrskatmur
kolezanek mialam duzo teraz nie utrzymujemy kontaktow (kazda ma rodzine), przyjaciolke mam jedna i pomimo tego ze dziela nas 1000-ce km to utrzymujemy kontakt mailowy i nadal mozemy na siebie liczyc w potrzebie, jednak przyznam ze doskwiera mi samotnosc bo generalnie kazdy sobie wiec cos w tym jest.
(2012-02-20 11:18:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Napisałam Ci na blogu historię mojej przyjaźni.
Poza tym jeszcze dodam, że wiele razy odkąd urodziłam dziecko bardzo zawiodłam się na dawnych znajomościach. Kiedyś miałam masę przyjaciół (tak mi się przynajmniej wydawało). Teraz czasami czuję się potwornie samotna. Zwłaszcza jak przychodzi weekend, mój mąż jest w pracy do późna a mały zasypia. Siedzę czasami i popłakuję sobie z lampką wina i próbuję zrozumieć dlaczego ludzie po tylu latach potrafią po prostu przestać się odzywać. Fakt, że ja pierwsza urodziłam i moi znajomi w większości nie mają jeszcze dzieci ale czy to znaczy, że można tak po prostu olać kogoś?
Mam parę koleżanek z dziećmi, które od czasu do czasu nas odwiedzają alby my ich ale to nie to samo. Mam złamane serce przez przyjaźń z dawnych lat. Wspólne dzieciństwo, młodość, liceum, studia, imprezy, wyjazdy, rozwody, wspieranie przy różnych tragediach a tu nagle cisza i olewka bo dziecko się urodziło. Jak to zrozumieć? No jak? Mnie również to boli.

Podobne pytania