oby tylko skazy nie było..
2012-11-11 21:55 (edytowano 2012-11-11 21:58)
|
Wczoraj rozmawiała z koleżanką. Opowiadała mi ona o swojej córeczce. Ma 5 miesięcy, zamiast mleka modyfikowanego, podaje jej mleko krowie kupione w sklepie. Rozrabia je z wodą. Od urodzenia. Mówiła, że nie stać ją na to modyfikowane. Mieszka sama z matką, z ojcem dziecka nie jest. Jej reszta rodzeństwa jest w domu dziecka. Ogólnie bieda panuje tam. I właśnie dziś opowiadałam to mojej teściowej, a ona powiedziała że nie widzi nic w tym dziwnego, że ona ma 4 dzieci i też wszystkie karmiła mlekiem krowim od urodzenia, bo piersią ją bolało. I wszystkie jej dzieci sa zdrowe. Pytałam też mojej mamy co o tym sądzi, nie bardzo się orientuje jakie mogą być skutki bo całą naszą trójeczke karmiła piersią do 9 miesiąca. Moje pytanie brzmi. Jakie moga być skutki karmieniem takiego maleństwa mlekiem krowim?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
oby tylko skazy nie było..
Sama byłam chowana na mleku krowim od urodzenia i to z kasza manną ( gluten ) nic mi nie jest :) moja kumpela karmiła swojego syna mlekiem z kartonu od 3 miesiaca ( wczesniej pierś) , Milosz ma teraz 7 lat i nic mu nie jest , główny mankament mleka krowiego polega na tym że nie zawiera tylu witamin co mleko modyfikowane , no i może powodować alergie , no ale jak sie okazuje nie u wszystkich dzieci , czasami cos mi sie wydaje ze to producenci MM nakrecaja te wszystkie mądre artykuły o tym że mleko krowie tak uczula dzieci ... kiedys nie było mleka mm , dzieci piły krowie od urodzenia i nic im nie było a teraz strasza i straszą ...
Tak jak pisze roslinka..nakrecaja nas na te wszystkie mleczka,soczki,masci,kremiki,taki ,sraki... A my sie dajemy robic w bambuko bo wiadomo-chcemy jak najlepiej.Mysle ze ja malemu zaczne pomalu wprowadzac mleko od krowki zaniedlugo,ale np;raz dziennie a dodatkowo mm..zobacze jak bedzie,jakby nie bylo mm naszpikowane jest witaminami wiec szkoda calkowicie przestac podawac.
A co jeśli dziecko miało skaze białkową? I matka nie miała pokarmu. To czym je karmiono?
To chyba już gorzej..Kurcze,a nie mogłaby iść skorzystać z opieki społecznej,chociaż na mleko żeby jej dali??
A co jeśli dziecko miało skaze białkową? I matka nie miała pokarmu. To czym je karmiono?
Wtedy podawano mleko kozie .
A co jeśli dziecko miało skaze białkową? I matka nie miała pokarmu. To czym je karmiono?
A jej dziecko ma skaze ?
A co jeśli dziecko miało skaze białkową? I matka nie miała pokarmu. To czym je karmiono?
Kiedys( np w 19. wieku)choroby ukladu pokarmowego byly glowna przyczyna smiertelnosci noworodkow i niemowlakow, tak wiec cale szczescie ze zyjemy w naszych czasach:) Jesli kobieta nie miala pokarmu i byla skaza bialkowa jedyna mozliwoscia bylo wziac sobie mamke, ktora ci dziecko wykarmila...
A co jeśli dziecko miało skaze białkową? I matka nie miała pokarmu. To czym je karmiono?
To chyba już gorzej..Kurcze,a nie mogłaby iść skorzystać z opieki społecznej,chociaż na mleko żeby jej dali??
