kontrowersyjne pytanie , być może. jstynka |
2012-04-12 22:18
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

ale. to moja druga ciaza. w pierwszej oczywiscie bez zastanowienia pobieglam na badanie przeziernosci i kosci nosowej, mimo, ze jestem mloda (24l). teraz... zastanowilam sie. po co wlasciwie to badanie? co jesli wyjdzie, ze jest duze prawdopodobienstwo, ze moje dziecko bedzie mialo zespol downa?

co, pytam?

usune? po to jest to badanie? zeby podjac taka decyzje? czy raczej po to zeby zestresowac matke na caly okres ciazy?


bo przeciez nie leczy sie tego.

wiec albo w jedna albo w druga. tak czy siak bezsensu. choc pewnie dla niejednej bylaby to inf podejmujaca jednoznaczna decyzje...


co sadzicie o moich przemysleniach?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

37

Odpowiedzi

(2012-04-12 22:25:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jstynka
pieniadze to inna sprawa, ale fakt. tez. zerowanie na mamuskach, ktore przeciez nie pozwola komus powiedziec, ze 'oszczedzaja na dziecku'. ba, byleby sobie nikt tak nie pomyslal.


no, ale co jesli wyjdzie, ze tak. bedzie z zespolem downa. co? aborcja? czy zestresowanie matki do samego konca?

bez sensu po prostu
(2012-04-12 22:25:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama
Ja badałam młodszą dwójkę i owszem byłby to stres, ale miałabym czas na to, żeby oswoić się z tą myślą i przygotować chociaż teoretycznie do opieki nad chorym dzieckiem.
Po za tym usg genetyczne jest dokładniejsze i wykrywa również inne wady, które można leczyć.
(2012-04-12 22:26:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jstynka
nie, nie masz racji. wad genetycznych wlasnie sie nie leczy.
a na pewno nie na poziomie plodu. leczyc mozna nieplodnosc.

(2012-04-12 22:29:51 - edytowano 2012-04-12 22:37:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
To badanie jest chyba obowiązkowe.U mnie było darmowe,ale byłam państwowo.
A po co jest?
Może po to,żeby dana kobieta mogła \"przyzwyczaić się\" do tego,że będzie miała dziecko z zespołem Downa,żeby zapoznać się z tematem.Porozmawiać z lekarzem,poczytać o tym,zgłębić wiedzę na ten temat.
Jest to straszna wiadomość,ale właśnie może po to.Tak myślę.

Czy usuwa się z tego powodu ciąże?Nie wiem,ja bym nie usunęła,lecz też nie jestem w 100% pewna co bym zrobiła już po urodzeniu tego dziecka.Czy byłabym w stanie je wychowywać.Zapewne tak,lecz nigdy nie byłam w takiej sytuacji.

Tak czy inaczej to byłoby moje dziecko i pewnie bym tak samo je mocno kochała,jak teraz swoją malutką,która dzięki Bogu jest zdrowa.
(2012-04-12 22:31:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anett84
Dziwne pytanie... Z takim podejściem to po co chodzić do lekarza w ogóle? Przezierność karkowa jest mierzona podczas badania USG, ale to nie tylko o przezierność chodzi. Podczas USG wykrywane są nieprawidłowości w rozwoju dziecka, ocenia się jego wielkość, stan wód płodowych, położenie łożyska, itd... Ponad to może jak wiesz, że jest duże prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z zespołem Downa to masz czas żeby psychicznie się do tego faktu przygotować...
(2012-04-12 22:31:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama
nie, nie masz racji. wad genetycznych wlasnie sie nie leczy.
a na pewno nie na poziomie plodu. leczyc mozna nieplodnosc.

to wiem, chodziło mi bardziej o wady rozwojowe
(2012-04-12 22:37:38) cytuj
Ja też nie będę robić tego badania...Jeśli by wyszło,że moje dziecko jest chore to i tak to niczego nie zmieni-i tak je urodzę!!!A po co się wcześniej stresować??? Będzie co będzie-wola Boska:-)
(2012-04-12 22:37:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jstynka
wody plodowe , wymaiary i ulozenie to kazde usg. niekoniecznie w kierunku wykrycia zespolu downa.


w takim razie rozne sa podejscia:) ja bym zdeydowanie wolala nie wiedziec.
(2012-04-12 22:38:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah
Ja miałam przezierność już dwa razy robioną pomimo wieku (19 lat) bo robią to standardowo przy każdym usg :)
I moim zdaniem jest potrzebne. Wolałabym przez całą ciążę zaakceptować chorobę dziecka i starać się dowiedzieć o niej najwięcej żeby zapewnić mu opiekę , przyjąć maluszka z miłością , a nie szokiem " o mamo chore! " Moja sąsiadka właśnie tak urodziła córkę... z początku się bała jej nawet dotknąć by krzywdy nie zrobić bo malutka ma zespół Downa ( kochana kruszynka :)) ) i mówila,że dałaby wszystko żeby wiedzieć wcześniej o chorobie by się móc dobrze przygotować na przyjście dziecka. Oczywiście nie usunąć ale zapewnić dobry start, bo dziecię potrzebuje troskliwszej opieki, uwagi, rehabilitacji a także warto odłożyć zapasy finansowe, bo z tym też trzeba się liczyć aby potomek mógł żyć i cieszyć się tym życiem :)
(2012-04-12 22:39:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jstynka
madziorka, o tym mowie.


i po prostu nie chce mi sie wierzyc, ze lekarz gin dba o Twoja kondysje psychiczna i chce abys sie przygotowala do wychowania takiego dzieciaczka. ja z natury pesymistka mysle, ze raczej w przypadku b prawdopodobnego wyniku obserwuja pacjentke i ewentualnie mowia, ze '...z tym mozna cos zrobic'.


:/

Podobne pytania