mam pytanko co myslicie na temat cesarki? doris83 |
2010-02-25 10:36
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

61

Odpowiedzi

(2010-02-25 16:14:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sucha
Ja pierwsze dziecko urodzilam cesarka i szczerze niechcialabym poraz drugi miec cesarki .Dugie urodzilam normalnie z czego jestem zadowolona.
(2010-02-25 23:09:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doris83
jest tez takie cos ze rodzisz normalnie tylko ze znieczuleniem moze tez byc dobre rozwiazanie
(2010-02-26 03:11:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mewka26
jesli rodzisz naturalnie a dostaniesz znieczulenie ZO to niestety ale nie czujesz skurczy partych przewaznie polozna wtedy ci mowi kiedy masz przec, a lekarz wypych dziecko uciskajac na brzuch ;/;/ albo porod konczy sie za pomoca kleszczy lub proznociagu!!!
(2010-02-26 08:39:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doublede
Tak zle i tak niedobrze. Kazda kobieta ktora jest w ciazy, badz chce miec dziecko ma ta mysl, ze porod to nie bajka. Trzeba sie liczyc z tym, ze sie cierpi. Przed w czasie i po porodzie. To tez zalezy od psychiki, jak sie nastawiasz, ze nie dasz rady i szybciej zejdziesz z bolu przy porodzie, to jest mozliwosc, ze tak własnie bedzie. Dlatego trzeba myslec pozytywnie. Przeciez co Cie nie zabije to Cie wzmocni;D A odnosnie pyt. cesarka tak, ale tylko gdy sa przeciwskazania do porodu naturalnego. 
(2010-02-26 08:42:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwia30
Ja bardziej boje sie normalnego porodu abym nie popekalam bardziej , uzycie kleszczy czy proznociagu i o zdrowie dziecka.  Przez naturalny porod bardziej mozna dziecku zrobic krzywde niz przez cc. Lepiej miec porod naturalny jesli porod latwy i szybki  co zadko sie to zdarza.  Z drugiej strony cesarki sie obawiam jedynie o znieczulenie do kregoslupa nic pozatym.  Uwazam ze mniej komplikacji jest przy cesarce niz przy normalnym porodzie. A czy po porodzie latwiej sie dochodzi do siebie to zalezy od kobiety i od porodu. czasem  szybciej  dochodzi sie do siebie po cesarce niz po normalnym porodzie i odwrotnie. W kazdym razie ja wole byc rozcieta pod brzuchem niz w kroku. I naszczescie  ide na cesarke.
(2010-02-26 08:49:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doxy
ja mialam cesarke na zyczenie, o 2.27 w nocy urodzilam, a o 9 rano juz spacerowalam z coreczka po oddziala, w szpitalu musialam zostac 6 dni, moja corcia ma teraz 2,5 roku i jeszcze nigdy nie chorowala(nie daj Boze)zawsze byla odporna na wszystko i mam nadzieje ze tak zostanie.Mysle ze jesli jest taka mozliwosc to nalezy z niej korzystac:)Pozdrawiam
(2010-02-26 08:58:04) cytuj

Ze stosowana wtedy, kiedy trzeba ratuje zycie dziecku i/lub matce.

Ze to operacje a nie zaden zabieg kosmetyczny, wiec wg mnie nie powinna byc stosowana na zyczenie.

Ze jak kazda operacja niesie za soba ryzyko komplikacji.

 

(2010-02-26 09:03:05) cytuj

A propos cc na zyczenie.

 

Lezalam 3 razy po porodach w szpitalu (3 cory = 3 porody)...

Nigdy nie spotkalam kobiety szczesliwej z powodu cc...

Powiem tak... Ja po naturalnym porodzie tego samego dnia, a najpozniej na drugi dzien biegalam...

Kobitki po cc wiele dni pozniej chodzily obolale.

Mnie bolalo tylko obkurczanie sie macicy, je to i jeszcze rana po cieciu.

No ale dobrze... to akurat nie jest takie straszne...

Ale... ostatnio lezac w szpitalu widzialam, jak jedna kobitka sie meczyla. Podczas cc wszczepili jej jakas bakterie i miala zakazenie, byla potrzebna nastepna operacja, jak to lekarze mowili - nastepna cesarka, zeby jej tam wszystko poczyscic, tzn. krwiaki i inny syf.

Niedawno spotkalam kobitke, ktora z kolei cierpiala nie z powodu samej cesarku a z powodu znieczulenia... Po wszystkim byla sparalizowana.
W tej chwili jest juz kilka m-cy po porodzie, a za nia kilkumiesieczna rehabilitacja, zeby mogla w ogole chodzic.

 

(2010-02-26 10:18:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Hmm, niedawno rodzilam naturalnie jako jedyna na oddziale! reszta miala cesarki - nie wiem, czy takie byly koniecznosci - szczerze watpie. Z moich obserwacji:

- trafilam do pokoju z dziewczyna, ktora lezala ktorys juz tam nasty dzien. Zlapala po cesarce wszystko, co bylo mozliwe, rana ropiala, miala goraczke, przyczepily sie jeszcze jakies bakterie. Ja wyszlam w 3 dobie, ona musiala zostac niewiadomo jeszcze jak dlugo...

- ja sobie szlam, kiedy chcialam pod prysznic, nie musialam czekac na meza ani nikogo innego, one lezaly, albo ograniczal ich cewnik itp. Uwierz mi, nikt z nich, w ciagu tych moich 3 dni pobytu nie byl pod prysznicem! A wiem to napewno, bo zauwazylam, ze jak odkladalam ta tzw. sluchawke prysznicowa (a robie to po swojemu) nikt tego potem nie przekladal! Nie wiem wiec, jak one sie myly - podejrzewam, ze tylko w pokojowej lazience (gdzie byla umywalka) podmywal ktos je szmatka.

- Nie wspomne juz o ogolnej sprawnosci, ruchach jakie mialy przy przewijaniu dzieci badz karmieniu...

- braly srodki przeciwbolowe - ja nie potrzebowalam zadnych! Fakt, ze nawet macica obkurczala mi sie w miare bezbolesnie. Nie musialam ani razu prosic o przeciwbolowca.

- o karmieniu piersia nie wspomne, kiedy pojawia sie pokarm i o mozliwosciach przystawiania do piersi - dla mnie ta pozycja spod pachy, jakas niewykonalna :/

Przy porodzie naturalnym mozna przeciez prosic o znieczulenie. JA nie zdazylam, tak szybko szlo :) A o te kleszcze i proznociagi pytalam lekarza i zaprzeczyl, jakoby czesciej ich tak naprawde uzywaja niz podczas porodow bez znieczulen. To zalezy duzo od mozliwosci ogolnej kobiety - czasem bywa, ze kobieta w trakcie sie podda :/

- na koniec dodam, ze po zszyciu (lekko peklam, nie bylam nacinana) od razu zeszlam z lozka i poszlam sie umyc - o wlasnych silach - nikt nie musial mi pomagac. A synek mial 4420g, wiec to tez cos mowi samo za siebie (a naleze do osob szczuplych).

Ehh ogolnie duzo moznaby jeszcze pisac. Moj lekarz powiedzial, ze to jest normalna operacja, czesto powstaja zrosty, problemy z blizna i ida za tym komplikacje. Ja mu wierze, a nie kobietkom, ktorym udalo sie to lagodniej przejsc i ktore moze czasem nie do konca zdaja sobie sprawe z powagi tej operacji. Tak jak to doktor okreslil - jak nie ma wyjscia - owszem, ale ogolnie: ODRADZA.

(2010-02-26 10:38:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziaaa
madziara8115 masz racje zgadzam sie z toba w 100%.

Podobne pytania