mamy problem z wyjsciem na spacer.. olagd |
2010-02-13 15:29
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

A wiec..jesli szykuje moja mała na dwor to niestety ale nasze wyjscie trwa godz czsem dłuzej a to dlatego, ze mała strasznie płacze jak ja zaczynam ubierac i wkładam do wozka..nie mam pojecia dlaczego..musze ja ululac i dopiero na spiocha moge dokonczyc ja ubierac i wtedy wynosze z domu..Nie wiem daczego ona tak płacze..Moze tez miałyscie taki problem..???Jak jemu zaradzic zeby mała lubiała wychodzic??

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2010-02-13 15:41:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pchelaa

Niektore dzieci poprostu nie lubia ubierania :P

Nie chcem Cie straszyc i oczywiscie mam nadzieje ze w Twoim przypadku tak nie jest ale moja mama miala taki problem z moim bratem strasznie plakal przy ubieraniu jakichkolwiek ciuszkow ale okazalo sie ze mial zlamany obojczyk , lekarze musiel izlamac go przy wyciaganiu w trakcie porodu !

(2010-02-13 15:43:38) cytuj
Mam podobny problem. Mój też nie cierpni ubierania. Mały poprostu czuje się skrępowany w ciepłym kombinezonie i wcale mu się nie dziwię - takie małe dziecko, a tyle warstw ubrań na sobie, nie może się ruszać i się wkurza. Jak zrobi się ciepło na pewno nie będzie problemu ze spacerami. Tymczasem moze inne mamy maja jakiś sposób aby dziecko polubiło ubieranie?
(2010-02-13 15:49:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1977niestety
Ja swojego synka ubieram dopiero wtedy jak już naprawdę mocno zaśnie po karmieniu - tak co najmniej po  półgodzinnym już śnie. Gdy próbowałam ubierać go obudzonego i wystawiłam go na balkonik to darł się na całe osiedle ;-) łobuzek jeden...
(2010-02-13 15:51:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
miecia
  U nas Pola na początku też głośno płakała nie lubiła kiedy ją ubierałąm ...ale mineło samo,albo wyrosła albo polubiła ubieranie Undecided
(2010-02-13 15:59:56) cytuj

tez mysle ze Twoja córunia nie lubi sie ubierac :(

 

Moj Dexiu nie lubi gdy zakladam mu czapke ;/;/ dlatego czapke zakladam na samym koncu, a pozniej tylko dopinam kombinezon!!!

 

Na poczatku tez byl placz przy ubieraniu, czy to zmiana pieluszki, czy zmiana ubranka, lub szykowanie na spacer!! Teraz juz maly nie protestuje, ale czapki nadal nie lubi :)

Moze kombinezon kup rozmiar wiekszy wtedy moze nie bedzie jej tak ciasno :)

(2010-02-13 16:53:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angana
Oj znam ten problem. Do 3 miesiaca wychodzilam na dwor dopiero jak mala utulilam, tak to sie darla. Potem zaczelam wkladac ja do fotelika samochodowego i bylo lepiej (nie lubila glebokiego wozka). A teraz (ma 10m) jak przychodzi zalozyc czapke, rekawiczki i kurtke, to jest masakra. Dlatego zawsze wlaczam reklamy, jakos dziala. Jak wsadzam do spacerowki tez jest marudzenie, ale jak tylko wyjde z domu to jest cisza, bo spacery bardzo lubi. Wiec moze twojej niuni tez przejdzie.
(2010-02-13 17:11:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embi

Mój synek też wpada w histerie przed wyjściem, dzieci ogolnie nie lubią ubierania tym bardziej czapki, ja poprostu nie zwracam uwagi i dalej go ubieram ewentualnie daje smoczka ale ogólnie mam spokój dopiero gdy wyjade wózkiem z klatki

(2010-02-13 17:33:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

U nas tez placz, ale powieki opadaja jak dopinam kurteczke... No wlasnie - kurteczke. W kombinezonie maly byl wsciekla, wygladal w sumie jak jakis ukrzyzowany. Skrepowany, bez mozliwosci ruchu. Kupilam o rozmiar wieksza kurteczke (bo warstwy pod spodem zwiekszaja objetosc), kurteczka dluzsza - nie zamarznie. A na nogi cieple spodnie i kocyk i jest OK. Z kurtka jest mniej krzyku.

I jak Ania26brzozowska pisze, z czasem dziecko sie przyzwyczai. Moj przy ubieraniu coraz mniej juz krzyczy, a na poczatku - maskra. Czy pielucha, czy cokolwiek... teraz chyba wie, ze go nie ominie. Staralam sie te krzyki przetrzymac. Przeciez ubierac sie trzeba...

(2010-02-13 18:00:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pseudonim
A ja swoją najpierw karmie, potem zmiana pieluszki i zaczynam ubierać, zazwyczaj nie zdąże skończyć, a ona już śpi. Strasznie się z tego cieszę, bo córcia znajomych ma dokładnie tak jak Twoja - płacze i się wierci.
(2010-02-13 21:13:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

moje szczescie tez marudzil, msrudzil to za malo... darl sie jak ubieralismy go...

ale moj maz odkryl sposob... ubieramy go od tylu... czyli najpierw zapinamy nozki w kombinezon... potem raczki... caly czas zabawiajac oskara glupimi minkami itp a na koncu czapeczka i zapinamy pod szyje:D jak juz kolka wozka sie rusza to oskar odplywa...

a s koro krepuje kombinezon to moze warto wiekszy kupic... 

Podobne pytania