![](http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqiei3nhqkmlp0.png)
Pierwszy dzień po raz trzeci. Jakbym znała to uczucie, ale zamazane zza szyby do mnie kiwa. Zresztą życie ogladam jak zza szyby, nie w technikolorze, raczej sepia lub czarnobiałe odcienie, garstka szarości.
Imię Twoje echem odbija się od ścian.
Czy było nam dobrze razem - było. Było różnie, bywało. Jakieś rozczarowania, jakieś radości, nerwy i śmiech do łez - normalne życie. Trochę mam żalu o kilka rzeczy, bo bolą, ale o tym kiedyś napiszę, wyrzygam rzęsiście, na razie mnie mdli i jestem w żałobie i nic nie powiem.
Zresztą, nic sensownego nie umiem sklecić w mojej głowie pełnej chrustu.
Teraz czekam na wieści ze świata, z pola innej bitwy, jego bitwy. Kiedy co i jak, czekam w napięciu, bo chciałabym na coś konkretnie czekać, niech to oczekiwanie ma jakiś kształt, imię, datę i postać.
Czy tutaj mi dobrze? Kilka natrętnych myśli odpadło od moich członków, może lżej..ale nie jestem u siebie. A moje wnętrze wciąż składa się z milionów szkiełek. Zbieram je skrzętnie po drodze rozsypując się na kolejne.
(Główne odgałęzienie bitwy
Pozdrawiam słonecznie.
Kontakt przez podsłuch
Strzelamy w kierunku "dochodzących dźwięków")
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
![](http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqiei3nhqkmlp0.png)
Dzięki verrerie, jak mówią: nie ma zysku bez ryzyka..oby dotrwać do tych zmian, najbardziej zawsze nas przeraża to czego nie znamy.
![](https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0aefsheish.png)
trudno jest nie upadać, gdy od początku wpajano nam teorię upadku, pod paznokcie upychano, wprowadzono do krwi..
Ciężkie to - ot co.
![](https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0aefsheish.png)
Wiem Kochana..możemy razem na to coś naważniejszego czekac ( ja też ostatnio o Was myslałam, jeszcze w te ostatnie dni jak M. był z nami jeszcze, że Wy już same).
Jeśli chodzi o Staśka, to nie widzę, żeby odczuwał braku taty. Prawda jest taka, że cąły jego światem jest mama. Generalnie M. cięzko to znosił i nie miał cierpliwości podchodzić 15 razy do dziecka i dać się mu pokochać. Prze to było mi bardzo przykro, jemu chyba też, ale powinien zrozumieć ze 7 mcy taty praktycznie nie bło, więc Staś musiał się uczyc obecności kogoś innego niż mama. Dopiero teraz zobaczyłam jak wiele straciliśmy :(
Nie tak to miało być, al ejedyną szansą jest to,że jak najszybciej będziemy razem, bo naprawdę przeraża mnie to,że tata dla Staśka to ktos obcy - ryczeć się chce.
Po jakimś czasie się do siebie przyzwyczaili (bo musieli obaj) i już nawet się potrafili razem pobawić i pośmiać, ale synek wciąż zerkał na mnie, ni emogłam wyjśc z pokoju, bo zaraz czuł się jakoś zagrożony albo coś w tym stylu.
Temat rzeka i jakoś nie moge się zebrać zeby to wszystko opisac na blogu.
Najważniejsze żebysmy byli już razem, żeby ten cholerny czas już minął, a wszystko się jakoś odmieni.
Jka śpierwał Kazi - Los się musi odmienić - czego i Tobie życzę
![](https://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0aefsheish.png)