najmilsze wspomnienie kangusia15 |
2011-01-19 13:27
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

macie jakies miłe wspomnienie albo zabawne ze szpitala? nie chodzi mi o chwile narodzin bo wiadome to jest najpiekniejsze ale moze Facet/mama/kolezanka cos milego powiedzial/a albo cos innego co utkwiło Wam w pamieci?

TAGI

11

Odpowiedzi

(2011-01-19 13:34:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nikodemek
U NAS BYŁA SYTUACJA PO PORODZIE W 2 DOBIE JAK MĄŻ KARMIŁ SYNKA (OD UR NA MM) I WESZŁA POŁOŻNA I MÓWI: ALE SŁODKI WIDOK. BARDZO NAS TO WZRUSZYŁO.
(2011-01-19 13:41:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry
Ja leżałam ze świetnymi dziewczynami na sali. Jedna z nich taka katastrofistka, wszystko widziała w czarnych barwach :) bardzo dużo i szybko mówiła. Przezabawna :) Tak się razem śmiałyśmy, że miałam wrażenie, że zszycia nam puszczą ze śmiechu! Wymieniłyśmy się telefonami i do dzisiaj co miesiąc w dzień narodzin naszych dzieci do siebie piszemy :)
(2011-01-19 14:10:20) cytuj
w drugiej dobie po cesarce kiedy juz musialam wstac z lozka a jeszcze nie umialam Moj facet polecial do poloznej cos zapytac a mama ja i mala zostalysmy na sali..w pewnym momencie Gosia zaczela plakac wiec mowie do mamy zeby ja wyciagnela z tego wozeczka i wziela na rece. Mama podeszla wklada rece do wozeczka i nagle mala tak glosno zaplakala,ze mama zabrala rece i sie poryczala sama i powiedziala,ze sie boi i nie wezmie jej.
Rozbawilo mnie to..sama wychowala dwie córy a tu takie cos :D
(2011-01-19 14:19:42) cytuj
Mnie utkwiły w pamięci słowa mojej sąsiadki która pracuje na izbie przyjęć w szpitalu w którym rodziłam. Dwa razy na nią trafiłam i dwa razy mówiła mi to samo "Pani Kasiu nie ma skurczy ktg ok więc wraca Pani do domu" po czym szłam na fotel na badanie i okazywało się, że mam 4 cm rozwarcie a moje skurcze są w postaci skaczącego ciśnienia. Później z pierwszego porodu pamiętam jak krzyczałam żeby mi dał pałą w łeb bo znieczulenia nie miałam i zapominali mi jeść dawać przez 2 dni :) Przy drugim pobycie najfajniejsze było jak leżałam na stole, wyciągnęli już dziecko anestezjolog pyta się jak się czuję ja mówię,że ok tylko mnie żebra bolą a on do mnie "bo wie Pani w trakcie wypychania dziecka lekarze niechcący złamali Pani kilka żeber" ja zbladłam jeszcze bardziej a On się tarzał ze śmiechu po podłodze :) oczywiście, że wyjaśnił mi, że to worek się kładzie na brzuchu żeby wszystko schodziło w dół.
(2011-01-19 14:33:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulek
A ja do dzisiaj wspominam taka opowieść mojej współlokatorki:
jej kolega lubił szybo jeździć na motorach.No i któregoś dnia miał wypadek(dość poważny).Złamał obie nogi oraz biodro.I leżał na wyciągu.Był obchód lekarzy,pooglądali go i poszli dalej.Następnie Przyszła do niego pielęgniarka i pyta się go:Czy stolec byŁ??"(no bo musiał załatwiać się do kaczki).A on na to(za przeproszeniem burak jakiś):a był tu jakiś h.. ale czy on stolec miał na nazwisko???
uwierzcie mi:nigdy się tak nie śmiałam.A szczególnie dzień po porodzie,z szwami w tyłku.Na zmiane śmiałysmy się i płakałyśmy z bólu:)))
A co najlepsze bo za chwile weszła do nas siostra i sie też nas zapytała czy stolec był!!
oj jak ja to dobrze wspominam;))
(2011-01-19 14:38:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mona410
rodzilam w uk,gdy dostawalam znieczulenie w kregoslup,siedzialam na lozku,na przeciwko mnie stal lekarz, trzymal mnie za ramiona ,mowil do mnie , zebym sie nie ruszala, co bede teraz czula itp.Mowil dosyc cicho, w sumie tak do ucha i nagle okazalo sie ze zna kilka slow po polsku,zaczal mowic do mnie po polsku, wiec ja do niego tez zaczelam mowic po polsku,tyle ze ja mowilam dosyc glosno, ze kazdy slyszal. moj mąż z koleżanką byli przerazeni i mowia do mnie ze on mnie nie rozumie, czy sie dobrze czuje , czy wiem co sie dzieje itp.nie slyszeli tego co on do mnie mowil. a my sie doskonale dogadywalismy . Jego teksty typu, pocujes teraz zimna dupka, albo masz mrowka w noga rozbawialy mnie do lez, a oni wszsycy biedni nie wiedzieli o co chodzi
(2011-01-19 14:41:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pauliiinus
ja pamietam moment jak przywiezli mnie na porodowke... wwoza mnie na sale tym lozkiem jezdzacym no i polozne do mnie mowia no to prosze sie przelozyc na plecy, a ja dawaj klade sie na brzuch i mysle a jak ja mam tak urodzic?? a one do mnie co pani robi?? a ja do nich no na brzuch sie klade, a one do mnie na plecy a nie na brzuch!!! hheh bylam w takim szoku, ze nie wiedzialam co robie;p
(2011-01-19 15:03:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15
hehe :) || ja mam takie miłe wspomnienie kiedy przyjechałam na same pooperacyjna Kamil siedział przy mnie do polnocy potem wywalily go pielegniarki padał na nos ale nie chcial usnac wowal mnie pilnowac;)
(2011-01-19 16:00:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pauliiinus
a u mnie wrecz przeciwnie heh jak przyjechalismy pierwszy raz na porodowke i ktg nie wykazywalo skurczy i tak lezalam do polnocy to grzesiek tez przy mnie byl ale zasnal z glowa na mojej poduszce;p
(2011-01-19 16:36:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Jak zaczeła mała wychodzic bo miałam skurcze parte to w szoku krzyknełam "coś mi tam idzie!" :D

Podobne pytania