same wątpliwości,podejrzenia.. Czy wy też tak macie?? myszula |
2009-09-24 18:13
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Może zacznę od tego że od pewnego czasu w mojej głowie rodzą się jakieś "głupie" podejrzenia dotyczące mojego partnera.. Mam wątpliwości co do jego szczerości wobec mnie... nawet jeśli chodzi o jego miłość... od pewnego czasu ma mniej ochoty aby mnie przytulać.. poniża mnie... obraża... sama nie wiem co mam czuć.. wszystko we mnie buzuje.. najgorsze jest to że nie mogę nawet z nim szczerze porozmawiać o moich obawach.. za każdym razem odpowiada "mam to w dupie.. Mam nadzieję że to wszystko co się teraz czuję to wina hormonów.. czuję się bardzo samotna..
Czy w waszych ciężkich dniach również odczuwacie coś podobnego...????

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

30

Odpowiedzi

(2009-09-24 22:43:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
myszula
Dziękuje was serdecznie... ciężko zrozumieć mnie jak również tą całą moją beznadziejną sytuacje.... to nie chodzi o miją nieatrakcyjność.. czy że przytyłam... bo waże zaledwie 4 kg więcej niż przed ciąża.. On nie potrafi mnie szanować... i zdaję sobie z tego sprawę... tylko że jeśli ma się doczynienia z typem psychotaty to cięzko wskurać cokolwiek.. bez znaczenia czy krzykiem czy spokojnie..  do niego nic nie dociera... najgorsze jest to że on uchodzi wśród znajomych i nie tylko za istny ideał... za cudownego mężczyznę który jeszcze wszystko nadrabia wyglądem... rozmawiałam z mama o powrocie do domu.. powiedziała że skoro zdecydowaliśmy się na dziecko to sobie muszę z tym poradzić i nie mogę zabierać małej ojca... i nie mam powrotu... nie wiem do jakiej tragedii musi dojść aby moja mama zrozumiała...
(2009-09-24 22:46:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnula79
Jeju jak mi Ciebie żal! No właśnie sama wiesz że jest źle! I sama sobie zadajesz to pytanie do jakiej tragedi musi dojść! Porozmawiaj jeszcze raz z mamą...ona musi Ciebie zrozumieć wkońcu jest Twoją matką...Albo spakuj się i jedz do niej i koniec.
(2009-09-24 22:50:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
myszula

tak jej powiedziałam.. że nawet jeśli ona uważa inaczej niż ja mój dom rodzinny jest moim domem... i nic tego nie zmieni... to wszystko mnie przerasta... A moja mama potrafi ( i to jej najlepiej wychodzi) tylko mówić " a nie mówiłam, trzeba było się 100 razy zastanowić..:) i tak w kółko macieju.. Cieszę się że trafiłam tutaj do was.. jest mi naprwadę dużo raźniej..

Dziekuję 

(2009-09-24 22:57:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnula79

Pamietaj ze tutaj zawsze mozesz sie wygadac i wyryczec itp my jak bedziemy umialy to pomozemy! Trzymaj sie i moze warto wybrac sie do mamy na dluzszy wypoczynek...pogadajcie tak powaznie...takzdy w zyciu popelnia bledy i na nich samych sie uczy...!

 

myszulka widze ze suwaczek Tobie nie dziala o to jak go dokladnie zrobic:

Profil -> Zakładka 'O mnie' -> Suwaczki

Oczywiście korzystamy z kodu HTML (druga opcja na ostatnim ekranie) skopiowanego ze strony suwaczek.pl (rozmiar MINI)

(2009-09-24 23:06:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
myszula
:) już poprawiłam :)
(2009-09-25 18:53:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embi
Ok chormony chormonami ale takie odzywki chyba nie są w porządku. Poza tym dziwi mnie to, że nie możesz poważnie porozmawiac z partnerem. Więc chyba nie powinnaś siebie obwiniac tylko na spokojnie zaobserwowac jego zachowanie. Bo napewno nie jest on bez winy a z tego co piszesz to poprostu on ciebie nie szanuje i ma głęboko gdzieś. No chyba że nie wszystko tu opisałaś obiektywnie. Musisz sama do tego dojśc bo przecież nikt nie widzi waszych relacji
(2009-09-25 18:56:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embi
Ok chormony chormonami ale takie odzywki chyba nie są w porządku. Poza tym dziwi mnie to, że nie możesz poważnie porozmawiac z partnerem. Więc chyba nie powinnaś siebie obwiniac tylko na spokojnie zaobserwowac jego zachowanie. Bo napewno nie jest on bez winy a z tego co piszesz to poprostu on ciebie nie szanuje i ma głęboko gdzieś. No chyba że nie wszystko tu opisałaś obiektywnie. Musisz sama do tego dojśc bo przecież nikt nie widzi waszych relacji
(2009-09-25 18:57:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embi
Ok chormony chormonami ale takie odzywki chyba nie są w porządku. Poza tym dziwi mnie to, że nie możesz poważnie porozmawiac z partnerem. Więc chyba nie powinnaś siebie obwiniac tylko na spokojnie zaobserwowac jego zachowanie. Bo napewno nie jest on bez winy a z tego co piszesz to poprostu on ciebie nie szanuje i ma głęboko gdzieś. No chyba że nie wszystko tu opisałaś obiektywnie. Musisz sama do tego dojśc bo przecież nikt nie widzi waszych relacji
(2009-09-29 05:30:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dagusia123
czesc dziewczyny;-) u mnie w zwiazka jest fntastycznie. Jestem z chlopakiem 10 lat i niezawsze bylo dobrze;-) teraz kiedy dowiedzielismy sie ze jestem w ciazy moj chlop traktuje mnie jak ksiezniczke;-) jest naprawde przewspanialy i czuje sie przy nim bezpiecznie i spokojnie;-) mam nadzieje ze sie u was zmieni dziewczyny;-) buziaki
(2009-10-08 06:27:49) cytuj

po pierwsze - ludzie się zmieniają. pod wpływem sytuacji kryzysowych szczególnie. mogłaś go nie znać od tej strony, więc mama powinna wziąć to pod uwagę. a mogłaś też nie chcieć widzieć pewnych jego wad, bo zakochanie bardzo świat koloruje :)

po drugie ciąża to trudny okres dla was obojga. dla Ciebie, bo hormony, bo np. możesz sobie wydawać się mniej atrakcyjna i przez to uważasz, ze facet też tak myśli. bo jesteś teraz wybitnie skoncentrowana na sobie i na dziecku. jakby w innej bajce. a facet, który nie jest pewien swojej wartości, źle znosi odsuniecie na boczny tor. może wchodzić w rywalizację z nienarodzonym dzieckiem, nie mówiąc już o niemowlaku.może czuć się mniej ważny i może mieć tego dość. facet dojrzały to rozumie, nie traktuje dziecka jak wroga, szanuje kobietę, która nosi w sobie cząstkę niego.

jeśli zależy Ci na nim, i ważne jest dla Ciebie, byście spróbowali, to może warto pomyśleć nad tym, jak by tu z nim porozmawiać tak, zeby on zaczął Cię słuchać. jeśli do tej pory mówiłaś o swoich obawach i on to tak chamsko kwitował, to może zacznij z drugiej strony. coś w stylu:

widzę, że coś Cię gryzie, że coś jest nie tak,

mam wrażenie,ze jesteś na mnie zły, albo

pewnie martwisz się, jak sobie damy radę

czy jakoś tak. pomyśl, co on może przeżywać. bo często jest tak, ze to faceci muszą nas zrozumieć, a zapominamy o tym, ze my też powinnyśmy starać się zrozumieć ich.

i żeby jasne było - ja go nie bronię. z tego co piszesz, jego zachowanie w porządku nie jest i nic go nie usprawiedliwia. ale może jest coś, co pozwoli trochę Ci go zrozumieć, jeśli znajdziesz sposób, by do niego dotrzeć. bo jak nie ma dialogu to tego się nie poskleja.a jak uda Ci się z niego coś wyciągnąć, to wtedy zadecydujesz, co dalej, w zależności od tego co on powie/zrobi. może z tego wyjść coś dobrego, albo przeciwnie, upewnisz się, ze ten związek nie ma szans.

 

sama moją ciążę zbyt spokojnie nie przeżywam, mój związek też wisiał na włosku, bo mój facet zrobił wiele złego, i to nie raz. ale to, co się ze mną działo, gdy stwierdziłam, że to koniec, przechodzi czyjeś wyobrażenia. łatwo się mówi "zostaw go". trudniej zrobić, gdy jest się w ciąży i właśnie mężczyzna przy boku jest tak cholernie potrzebny. ja sobie pomyślałam, że dajemy sobie czas. oboje nad sobą pracujemy, on, by mnie więcej nie okłamywał, ja, żebym mu wiecznie tego nie wytykała i że nie jestem nieomylna. jak będzie - nie wiem. wiem, ze dopóki dziecko się nie urodzi, ja nie mam tyle siły w sobie, by być samotną matką.

no to się rozpisałam ;)

tak czy siak - trzymam kciuki. żeby Ci się wyjaśniło...

Podobne pytania