wychowanie 9,5 miesieca RATUNKU!!! maja27 |
2012-03-07 15:13
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

nie wiem co robic maly wogole mnie nie slucha, z mezem mowimy mu juz nu nu odkad zaczol raczkowac teraz posluchalam brata ktory powiedzial zeby lekko udezyla w pampersa jak nie poslucha, sytuacja w kuchni, robie obiad nie ma meza maly przyszedl do mnie jak zwykle dawalam mu rozne rzeczy do zabawy ale on zawsze otwiera szafke z smiecmi i wyciaga je albo je tlumacz->unosze glos->krzycze->wynosze z kuchni->on wraca zly->otiera z nerwami szafke i robi swoje->ja juz zdenerwowana daje w dupe lekko ale tak zeby poczol lekko szarpie i wynosze z kuchni ten ryczy wrzeszczy ale wraca za mna do kuchni i ROBI TO SAMO!!!! co robic???????? robie to drugi raz trzeci a on zaczyna mnie uderzac z nerwami!!! ratunku nie wiem co robic a on ma dopiero 9 miesiecy co bedzie jak bedzie starszy nie chcem zeby nas zniewolil!!!!prosze pomozcie a moze to normalne? hhhmmmm chyba nie

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

17

Odpowiedzi

(2012-03-07 18:59:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30
Przetrzepywaniem pampka nic nie zdziałasz,a wręcz przeciwnie mały nauczy się,że w ten sposób może wyegzekwować czyjeś posłuszeństwo.Tylko i wyłącznie tłumaczenie aż do przysłowiowego zrzygania.Jak nie masz czasu stać przy szafce to zawiąż sznurkiem uchwyty i młody nie otworzy.Jak zacznie się przy tej niedostępnej szafce wkurzać nie zwracaj uwagi.
Poklepywanie nic nie da,wierz mi.
(2012-03-07 19:05:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26
spróbuj tak, jeżeli nie posłucha Cię po raz dajmy na to 3, to weź dzieciaczka zanieś do łóżeczka.Powtarzaj ten cykl za każdym razem, może to być żmudne ale w końcu zaskoczy. Doskonale Cię rozumiem i wbrew panującej wszem i wobec opinii wiem, że dziecko potrafi wyprowadzić z równowagi. Dobrym sposobem też jak dziecko Cię mega wkurzy jest wyjście z domu na chwile, jeżeli masz z kim zostawić, nawet trzaśnij drzwiami jeżeli ma to Tobie pomóc ;) Wróć i zacznij na spokojnie od nowa rytuał. Tak nawiasem mówiąc, większości z nas dała, da klapsa dziecku, i nie mam tu na myśli bicia...może i to nie jest dobre rozwiązanie, ale dziecku się krzywda nie dzieje. Prawda jest taka, że my, teraźniejsze mamy żyłyśmy w epoce kunsztu klapsa i ....wierze w to, że jesteśmy super matkami dobrymi ludźmi, a ten klaps nie zniszczył nam dzieciństwa i nie zrujnował psychiki ;) Więc...bez przesady, a więcej zrozumienia !!!
(2012-03-07 19:25:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30
spróbuj tak, jeżeli nie posłucha Cię po raz dajmy na to 3, to weź dzieciaczka zanieś do łóżeczka.Powtarzaj ten cykl za każdym razem, może to być żmudne ale w końcu zaskoczy. Doskonale Cię rozumiem i wbrew panującej wszem i wobec opinii wiem, że dziecko potrafi wyprowadzić z równowagi. Dobrym sposobem też jak dziecko Cię mega wkurzy jest wyjście z domu na chwile, jeżeli masz z kim zostawić, nawet trzaśnij drzwiami jeżeli ma to Tobie pomóc ;) Wróć i zacznij na spokojnie od nowa rytuał. Tak nawiasem mówiąc, większości z nas dała, da klapsa dziecku, i nie mam tu na myśli bicia...może i to nie jest dobre rozwiązanie, ale dziecku się krzywda nie dzieje. Prawda jest taka, że my, teraźniejsze mamy żyłyśmy w epoce kunsztu klapsa i ....wierze w to, że jesteśmy super matkami dobrymi ludźmi, a ten klaps nie zniszczył nam dzieciństwa i nie zrujnował psychiki ;) Więc...bez przesady, a więcej zrozumienia !!!
Ależ Ty to mądrze napisałaś :)
(2012-03-07 21:00:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26
spróbuj tak, jeżeli nie posłucha Cię po raz dajmy na to 3, to weź dzieciaczka zanieś do łóżeczka.Powtarzaj ten cykl za każdym razem, może to być żmudne ale w końcu zaskoczy. Doskonale Cię rozumiem i wbrew panującej wszem i wobec opinii wiem, że dziecko potrafi wyprowadzić z równowagi. Dobrym sposobem też jak dziecko Cię mega wkurzy jest wyjście z domu na chwile, jeżeli masz z kim zostawić, nawet trzaśnij drzwiami jeżeli ma to Tobie pomóc ;) Wróć i zacznij na spokojnie od nowa rytuał. Tak nawiasem mówiąc, większości z nas dała, da klapsa dziecku, i nie mam tu na myśli bicia...może i to nie jest dobre rozwiązanie, ale dziecku się krzywda nie dzieje. Prawda jest taka, że my, teraźniejsze mamy żyłyśmy w epoce kunsztu klapsa i ....wierze w to, że jesteśmy super matkami dobrymi ludźmi, a ten klaps nie zniszczył nam dzieciństwa i nie zrujnował psychiki ;) Więc...bez przesady, a więcej zrozumienia !!!
Ależ Ty to mądrze napisałaś :)
wiadomo :D ;)
(2012-03-07 22:00:24) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamafranka
dłam mojemu malcowi klapsa raz, miał wtedy 2 miesiące i do tej pory mam o to do siebie samej wielki żal. dopiero po fakcie dotarło do mnie, że on nie rozumie, że denerwuje mnie jego takie zachowania. Od tamtego "incydentu" nie podniosłam ręki na dziecko. mały ma 9 miesięcy, czasem marudzi, psoci jak każde dziecko. zdarzy mi się podnieć głos i krzyknąć ale on nie rozumie o co mi chodzi więc się z tego najczęściej śmieje. jak mam dość to wychodzę do drugiego pokoju, zostawiając małego nieraz płaczącego żeby się uspokoić i ochłonąć, to bardzo pomaga. kocham moje dziecko pomimo tego, że jest czasem nieznośne. mimo to nie zamierzam karcić dziecka biciem czy klapsami. moja matka lała mnie kiedy tylko miała ochotę. zawsze gdy miała gorszy dzień, okres, pokłucuiła się z ojcem, kapcie stały na podłodze nie tak jakby tego chciała dostawałam od niej ostro po tyłku. i powiem ci z tego tyle, że do tej pory pamiętam każdego klapsa, każde spranie tyłka, każdy policzek jaki od niej dostałam i w jakich okolicznościach. mam do niej o to okropny żal bo potrafiła mnie spoliczkować do czerwoności bo nie mogła mi prosto wianka na włosach przyczepić podczas białego tygodnia po komuni. przez tydzień mnie tak lała, bo nie mogło sobie z wiankiem poradzić. przez takie rygorystyczne wychowywanie byłam bardzo grzecznym, ułożonym dzieckiem bo się poprostu bałam, że oberwe za niewinność (a i tak obrywałam) i co z tego. mając lat 18 zbuntowałam się. wyjechałam na studia, rzuciłam je po semestrze (nikt się mnie nie pytał czy jestem gotowa na studia, czy wiem co chcę w życiu robić), uciekłam z domu, zaczęłam pracować i odrzyłam. zaszłam w ciążę, urodziłam dziecko i od tego momentu moja matka nie ma do mojego życia wstępu słownego. widuje wnuka, rozmawiamy ale nie skłamię mówiąc że jej po prostu nienawidzę za preszłość. nie dawaj małemu klapsów, staraj się tłumaczyć, codziennie po kilka razy. w końcu zrozumie że tak nie wolno. dzieci to co najgorsze pamiętają całe życie. pamiętaj, że dziecko słowa "nie" i "niewolno" rozumie w sensie ich znaczenia dopiero po skończeniu półtora roku. teraz choćbyś go nie wiem jak skrzyczała nie będzie wiedział o co chodzi.
i myślę, a nawet jestem pewna, że zachowanie twojego malca to normalne zachowanie każdego dziecka w tym wieku. i podpisuję się pod tym, że agresją rodzi się agresję. dasz dziecku klapsa, nie rozumie za co i co to takiego. gdy ty go czymś zdenerwujesz też ci przyłoży. koło się zamyka.
(2012-03-08 07:27:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja27
ewolkus26 tak tak madrze napisalas, wlasnie takie odpowiedzi to sa rady a nie kazda stara sie byc bardziej opryskliwa i przemadrzala az ZAL!!!!!!!!! DZIEKUJE TYM KOBIETKA KTORE MAJA WIECEJ OLEJU W GLOWIE!!!
(2012-03-08 08:32:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
to moje pierwsze dziecko nie wiem jak postepowac, radze sie brata, on doradza wlasnie tak, nie wiem co robic mam metlik w glowie dlatego pisze!!!! DAJCIE SOBIE NA WSTRZYMANIE, zachowuje sie wiekszosc z was jakbym go ztorturowala przynajmniej albo bym mu cos zrobila. to go nie bolalo!!! nie jestem idiotka ale chcialam sprwadzic czy to dziala. widac jestescie tak madrymi mamami ze no wszystko robicie dobrze takze dziekuje bardzo za wsparcie...to forum to jedna wielka pomylka!!!!
wiesz, mi tez dużo zajęło zrozumienie, że tak małe dziecko nie jest złośliwe. on po prostu bardzo chce zrobić to, czego ty nie chcesz, zeby zrobił. klapsy jak sama widzisz nic nie dają. piszesz, ze go to nie boli. no ok, ale jak on cie uderza, to tobie się to nie podoba. dlaczego...? przecież ciebie też to nie boli. jak dziewczyny piszą - dziecko reaguje często agresją na agresję. ty masz na niego nerwy, a on na ciebie.
ja w takich sytuacjach robię tak, ze uniemożliwiam małemu dostęp. np. blokuję drzwi. i daję mu coś atrakcyjnego do zabawy. Marcin też się lubił bawić koszem. no to wzięłam małe wiadro, wsypałam do niego różne zabawki i tłumaczyłam, ze tym się może bawić, to jest jego, a tam jest mamy wiadro i tamto jest fuj.

ja Marcina czasem trzepnę po łapach, jak robi coś niebezpiecznego, czego nie mogę zabezpieczyć. ale nie robię tego w nerwach, ostrzegam go wielokrotnie, potem podnosze głos, a jak nie zareaguje to wymierzam karę. ale on jest starszy i specjalnie robi to, czego nie wolno, patrząc, jak zareaguję. nie reaguje na mnie agresją, bo we mnie nie ma niekontrolowanej złości.
kiedys jak miał fazę, ze w zabawie uderzał mnie po klacie czy twarzy, śmiejac sie przy tym, zaczęłam robić to samo, ze smiechem, tratując jak zabawę. mały stwierdził, ze jednak to nie jest fajna zabawa i przestał tak robić.

Podobne pytania