Co mam zrobić??? dorciaaa |
2011-09-23 21:09
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mam 20 lat, mój chłopak 24. Jesteśmy ze sobą 2,5roku. Chcę się do niego przeprowadzić, ale jest jeden problem po dwóch próbach rozmów z moimi rodzicami nie udało się po prostu się nie zgodzili. Mam problem z rodzicami częste kłótnie, a dokładnie z mamą wszystko musi być po jej myśli, musi mieć nad każdym władze. A tak bardzo chcemy ze sobą zamieszkać. Co mam zrobić??? Doradźcie.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

23

Odpowiedzi

(2011-09-23 21:40:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20
Po mojemu:

- schorowani( swoimi rodzicami mogę zajmować się do śmierci,(nawet tyłek podcierać)ale obcy ..yyyyyy, zależy od charakteru
-mieszkanie z tesciami , jak dla mnie z góry skazana na porażkę, tymbardziej jeśli chodzi o wiekowych ludzi, ani z gołym tyłkiem pobiegać,i wogóle..........(mieszkam od roku z teściami więc wiem, na szczęście za 2 miesiące idziemy na swoje)
- samemu zawsze lepiej
- cyt. fufczak" Zabawa w dom " yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy, nie najlepszy pomysł. Masz na to czas:)




Nie spiesz się z niczym, a pomyśl, przemyśl, analizuj kilka razy:) Powodzenia:):):
)
(2011-09-23 21:43:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fufczak
Jak masz odłożone własne pieniądze i chcesz się sama utrzymywać to ok. Ale mieszkanie z "jego rodzicami" to nie jest z reguły dobry pomysł, mnóstwo dziewczyn na forum Ci to powie.
Nie ma też co stawiać sprawy na ostrzu noża i psuć stosunki z własnymi rodzicami tylko dlatego że są przeciwni (pewnie mają jakieś swoje argumenty).
I trzeba gdzieś z tyłu głowy założyć, ze może się nie udać (że idealny partner śpi do obiadu w weekend, rozrzuca skarpetki, nie umyje się po pracy i położy do łóżka). Wtedy dobrze jest gdy człowiek ma gdzie wracać.
(2011-09-23 21:49:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fufczak
Za co te minusy dostaję?Za to,że wyprowadziłam się z domu mając 16 lat do swojego chłopaka?W sumie nie do końca do niego,a do swojej babci,bo w domu było ciężko i takie tam inne i było trzeba ruszyć d*pę do roboty,nawet takiej jak rozdawanie ulotek i sprzątanie.Oczywiście na czarno,bo przecież nikt małolaty nie zatrudni.

Po prostu się dziwię,że kobieta mająca lat 20 pyta na forum czy ma się wyprowadzić z domu,czy nie.Dla mnie chyba jest logiczne,że jak się wyprowadzasz to zarabiasz,dlatego nic o zarabianiu nie pisałam.
GORĄCO POZDRAWIAM MAMUSIE KTÓRE DAŁY MI KCIUKI W DÓŁ! =D
pewnie za to że koleżance mówisz po prostu "wyprowadź się" zamiast "zastanów się 20 razy i potem jeszcze raz"

/przynajmniej ode mnie :)
pozdrawiam
(2011-09-23 21:49:16 - edytowano 2011-09-23 21:55:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162
Ja się wyprowadziłam jak miałam 19 lat, moja mama była przeciwna ale ja wiedziałam czego chcę, i musiałam dopiąć swego, wyprowadziłam się w sierpniu, we wrześniu znalazłam pracę i od października poszłam na studia. Mama pogodziła się z taką decyzją, troszkę trwało zanim znowu do siebie dotarłyśmy ale teraz nasze relację są bardzo dobre, a ja jestem szczęśliwa że tak fajne mi się życie ułożyło i że postawiłam na swoim.
Dlatego musisz wiedzieć na 100% czy na pewno tego chcesz,wkroczysz prosto w dorosłe życie, od tej pory sama za siebie decydujesz i ponosisz konsekwencję swoich decyzji.
Tak jak dziewczyny piszą, nie warto psuć sobie relacji z mamą, mówię Ci to z dobrego serca bo sama to przechodziłam, z tym źle robiłam i żałuje, że wtedy traktowałam mamę jak wroga, no ale zwalam to na swą buntowniczość wtedy;/
(2011-09-23 21:54:19 - edytowano 2011-09-23 21:56:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
zastanów się 10x (20 to strata czasu xD) zanim się wyprowadzisz wbrew rodzicom. żebyś za rok nie wracała z podkulonym ogonem ;) a dorosła i pełnoletnia to dwa różne pojęcia. Ja w wieku 20 lat wyprowadziłam się w stanie wojny z domu o co... bajeczka trwała niespełna 1,5 roku. wróciłam do domu, a dziś żałuję że mamuśka nie strzeliła mnie najzwyczajniej w gębę na opamiętanie ;))) wnioski wyciągnij sama
(2011-09-23 22:01:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katita
Zrobisz jak bedziesz uwazala,przeciez to Twoje zycie...wez pod uwage wszystkie za i przeciw ale dobrze sie zastanow.
Teraz klocisz sie z rodzicami ale to Twoi rodzice i w razie co mozesz isc do swojego pokoju albo wyjsc ale zawsze masz gdzie wrocic u "tesciow" nie bedziesz juz tak u siebie ale moga sie okazac cudownymi ludzmi i traktowac Cie jak dobra synowa albo nawet corke (znam takie przypadki) a jak cos nie wyjdzie z chlopakiem? albo jak sie poklucicie? jak to bedzie wygladac?
Moze i masz odlozone pare groszy ale pieniadze szybciutko sie wydaje a studia zaoczne tez napewno kosztuja.
Porozmawiaj z mama,powiedz jej ze przeszkadza Ci to jak Cie traktuje i ze wlasnie dlatego chcialabys sie wyprowadzic i zamieszkac z chlopakiem itp, co Ona na to...

Jesli bardzo zle sie czujesz we wlasnym domu to wyprowadz sie masz juz 20 lat ale pamietaj warto zrobic to po ludzku i nie zamukac sobie drzwi do wlasnego domu

Powodzenia
(2011-09-23 22:05:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Ja się wyprowadziłam jak miałam 18 lat do faceta i po 3 miesiącach wyszłam za niego za mąż. Małżeństwo rozpadło się po 5 latach. Było bardzo burzliwe, sporo wycierpiałam. Ale ja wyprowadziłam się do własnego mieszkania (które dostałam wcześniej w spadku) więc byłam na swoim i po prostu wywaliłam meża po rozwodzie. Nie musiałam wracać z podkulonym ogonem.
Ja nigdy nie żałowałam swojej decyzji mimo że pochodzę z "dobrego" domu gdzie dzieci chodziły zawsze pięknie ubrane,uczęszczały do prywatnych katolickich szkół i gdzie ksiądz przychodził na obiady itp... Nienawidziłam takiego życia i miałam tego po prostu dość. Dzięki swojej wyprowadzce z domu dostałam nieźle po dupie od życia ale też poznałam niesamowitych ludzi, zupełnie inne życie które było po prostu fascynujące...
Jednak gdybym była na Twoim miejscu nigdy nie poszłabym do teściów nawet jeśli teraz wydają Ci się wspaniali... . Wierz mi na słowo.. Chcesz się usamodzielnić to nie zaczynaj od dupy strony tylko najpierw poszukaj pracy, wynajmijcie mieszkanie i spróbuj przekonać rodziców.
(2011-09-23 22:09:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
Jeżeli chcesz się wyprowadzić do Jego rodziców to zmienia postać rzeczy...
Czytałam wiele wypowiedzi na temat mieszkania z teściami i przeważnie dziewczyny nie są zadowolone z takiego układu,więc teraz przemyśl to.
Myślałam,że chcesz wyprowadzić się do swojego chłopaka,który mieszka sam.
(2011-09-23 23:04:08 - edytowano 2011-09-23 23:08:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
do tych dziewczyn, które odradzają mieszkanie z teściami...

teść teściom nie równy. moja mama lepiej się dogadywała ze swoją teściową niż z własną matką.

inna rzecz - facet dorci jest jedynakiem. rodzice są schorowani. wiadomo, ze dom będzie jego i to jemu przypadnie zajęcie się rodzicami. ma się facet na nich po prostu wypiąć? moim zdaniem dorcia nie ma prawa stawiać go pod murem karząc wybierać - albo ja, albo oni.

dorcia, musisz się liczyć z tym, ze opieka nad nimi może być dla Ciebie trudna. bo raczej będziesz musiała z biegiem lat facetowi (mężowi) pomagać. ale są jeszcze pielęgniarki przychodzące do domu, czy ośrodki, gdyby się okazało, ze lepszą pomoc teście tam uzyskają.

jeśli masz odłożoną kasę, to fajnie, ale ona się prędko rozejdzie. idealnie byłoby znaleźć najpierw pracę, a potem rozmawiać z rodzicami o wyprowadzce. może zacznij od tego? od szukania pracy? myślę, ze to byłby też argument dla rodziców.
a studia są w tym mieście, co facet mieszka? to jest też Twoje miasto? bo dla mnie dobrym argumentem byłoby zamieszkanie tam, gdzie się pracuje lub gdzie łątwiej znaleźc pracę, i/lub tam, gdzie się studiuje. nawet zaocznie.

ja bym nie nazwała tego zabawą w dom. po prostu dziewczyna chce spróbować stanąć na własne nogi, a z tego co pisze o relacji z mamą, to łączy ich taka trochę symbiotyczna więź. i tu wyprowadzka może jej pomóc w odseparowaniu się.

napisz proszę, jakie argumenty przeciwko przedstawiają rodzice. są racjonalne?
masz rodzeństwo? mieszkają z wami czy się już wyprowadzili? jak tak, to jak im to poszło?

musisz się liczyć z tym, zę jeśli postawisz sprawę na ostrzu noża, to być może rodzice chcąc Cię ukarać, nie będą Ci w zaden sposób pomagać finansowo. dasz radę wtedy opłacić sobie studia, dojazdy, dokłądać się do wspólnego budżetu, gdybyś nie znalazła pracy przez kilka miesięcy?
(2011-09-23 23:29:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jessica1166
Taki problem to nie problem,nad czym ty się dziewczyno zastanawiasz,do końca życia zamierzasz słuchać starych.Jesteś pełnoletnia i to jest najważniejsze,masz prawo decydować sama za siebie.Ja bym się nie zastanawiała ani chwili,spakowałabym swoje rzeczy i nara.A mama i tak się z tym będzie musiała pogodzić czy teraz czy za parę lat.

Podobne pytania