Do mam na utrzymaniu męża/partnera paulus2304 |
2011-11-18 11:45
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Powiedzcie mi co ja mam zrobić;/
jestem na utrzymaniu męża , choć pieniadze uwazamy za nasze wspolne to ja czuje sie strasznie niekomfortowo...
Krzys mi na nic nie zaluje,tylko to on trzyma karte od konta i jak ja potrzebuje na cos to on pobiera z bankomatu i mi daje. Mieszkamy na wiosce wiec karta dla mnie i tak by sie nie zdala bo prawie wszedzie jezdzimy razem..
Zblizaja sie ur.męża.. i co? mam mu powiedziec Krzys daj mi tyle i tyle bo chce ci kupic prezent? Na święta bd tak samo.. przykro mi;((
Tak bym chciala byc niezalezna finansowo,ale jak? Jestem w ciąży , moglabym moze dorobic w weekendy w firmie u rodzicow ale mam szkole. Nawet gdybym chciala zrobic sama romantyczna kolacje to musze go uprzedzic zeby mi dal na zakupy .. dupa;(
Czasem zazdroszcze mojej siostrze ze ma te 4stowy na miesiac rodzinnego i stypendium na dzieci. Ja nie mam swego zasranego grosza...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

23

Odpowiedzi

(2011-11-18 12:18:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ma1
ja po ślubie przestałam pracowac,byłam zmuszona do tego.do pracy miałam 13km,a moje autobusy wycofali,a nie mam prawka,zaraz po tym zaszłam w ciążę...miałam jeszcze kuroniówkę przez 5 miesięcy.a jak minęła zostaliśmy tylko z pensją męża.mój mąż zarobi tak 2,5-3tyś.i wszystko dostaję do ręki.ja płacę rachunki na poczcie lub w banku,ja robię zakupy.muszę miec kasę w domu,a jak w razie bym zachorowała lub mały to biorę kasę szybko do lekarza i po receptę.nie wyobrażam sobie siedziec w domu bez kasy!!!!!!tylko ,że ja jestem oszczędną osobą.jak dostaje mąż wypłatę to najpierw robię opłaty,kupuję to co potrzebne do domu,dla małego,wtedy wiem ile mi zostaje i na co możemy sobie pozwolic.mąż teraz jest od 6 miesięcy na delegacji i dostaje zawsze na tydzień kaskę na utrzymanie i ja mu robię dodatkowo jedzienie.jesli wiem,że mogę sobie coś kupic to jadę do miasta albo coś wyszukam na allegro.musiałabyś pogadac z mężem ,że musisz miec zawsze parę groszy w domu,a jak coś nagle wyniknie?np nie daj Boże(jak u mojej kuzynki),była u szwagierki na kawie i synek oparzył sobie całą twarz wrzącą wodą,szybko musiała jechac na szpital,i musiała dac kierowcy na paliwo kupic na szybko coś w szpitalu dla malego.nie byłoby czasu na wypłacanie z bankomatu.sory,że daję taki przykład,ale moim zdaniem jakieś pieniądze powinny byc w domu,a nie wszystko bunkrowane na koncie!!!ja mam jeszcze tak,że mąz jest w delegacji,a w dzień wypłaty jego szef rozwozi pieniążki do domów żon pracowników!!!nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak u Ciebie!!!mój mąż mi ufa,bo wie,że od początku małżeństwa (3lata)jeszcze nie zdarzyło się bym roztrwoniła wypłatę czy coś takiego,zawsze nam starcza od 1 do 1...wiem co mogę kupic ile mogę wydac na zachcianki,mąż zawsze mówi,że świetnie gospodarze kasą,a jak mamy jakiś cel,np teraz zbieramy na rogówkę do salonu to wie,że to co idzie odkładam i tego nie ruszę!!!życzę Ci abyś też miała tak,by miec choc jakąś kaskę w domu!!!!
(2011-11-18 12:22:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dycia183
My mamy wspolne konto, mąż pracuje, mam pełny dostep do pieniedzy, jak on uwaza to nie jego tylko nasze pieniadze. Mam swoją kartę i mogę wyplacic pieniadze z bankomatu lub zaplacic karta w sklepie. Jak czasem wyplaci jakas kase to daje mi 50zl- 100zl jak on to okresla na drobne wydatki. Dla mnie to dziwne, ze az tak Ci wylicza. Moze porozmawiaj z nim, zeby dawał Ci co jakis czas jakies pieniadze, zebys nie musiala go prosic o kase na podpaski chociazby...
(2011-11-18 12:27:10) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziatomus
ja jestem na utrzymaniu mojego Dominika
ale jak przynosi pieniadze odrazu mi daje zebym dala babci na oplaty a reszte daje n zakupy albo idziemy razem albo ja ide sama. Ale tez mi czasem szkoda ze niemam swoich 300zl alimentow.
(2011-11-18 12:30:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulus2304
Jak jedziemy do lekarza to wydziela mi pieniadze i z nimi jade,ale wlasnie co by bylo gdyby cos sie nagle stalo.. pewnie by szybko przyjechal bo pracuje obok ehh ale co z tego.
A co do oszczedzania to ja jestem bardziej oszczedna od niego..Gdy np teraz mamy w domu 3tys na meble ktore maja przyjsc to oczywiste ze ja ich nie narusze.. ale to raczej normalne..
Ale gdybym ja zarabiala to bym mu kupowala i dawala sama z siebie,rok temu dostalam od rodzicow 2tys.w ramach sprzedanej dzialki,z wlasnej woli poplacilam rachunki,kupilam malemu i krzyskowi co bylo trzeba i przetrzymalam reszte do krzyska urodzin i kupilam mu maszynke do golenia,drogą,taka jaka chcial.. A sobie dwie kurcze 2 pary kolczykow,nie zlotych,nie srebrnych a zwyklych na jarmarku.. ot i mialam sobie z tych 2tys..
(2011-11-18 12:31:06) cytuj
powiedz mu to wprost. Moj M choc mamy dochody oboje swoje pieniadze trzymal na poczatku na koncie (moja wyplata idzie na oplaty typu rata za auto,czynsz itp wiec zostaje moze 100 zł)i ja w ten sposob nie potrafilam ogarnac tego ile kiedy mamy bo tu poszlo cos,tu sie zaplacilo z internet i juz myk na koncie została 100 a do konca miesiaca jeszcze chwila.Pogadalam z nim na powaznie ze pieniadze maja lezec w domu w okreslonym miejscu,i kazde z nas ma do nich dostep a przeciez wiadomo ze nie bedzie mtracic tych pieniedzy na nie wiadomo co ale zawsze wiemy ile jest.Tym spoosbem nie dosc ze mam dostep do kasy i jestem w stanie zaoszczedzic na zakupach bo biore np 50zl a reszty nie oddaje tam tylko chowam i potem mam na niespodzianki :P To gdy potrzebuje nikomu sie nie tlumacze na co tylko biore.Chyba ze sa to jakies konkretne zakupy typu mikrofalowka czy cos to wiadomo ze decydujemy wspolnie.Gotuje ja wiec ja wiem ile mam i ile moge wydac.
(2011-11-18 12:36:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulus2304
On mi kupuje ciuchy buty torebki itd ale przeciez gola nie bd chodzic zreszta jak tyle zarabia co zarabia to wstyd zebym chodzila w tzn ciuchach po siostrze.. Ale ja bym wolala naprawde sama,nawet z nim obok ale chcialabym czuc ze place za swoje,a nie jakby wydzielone.. Chcialabym chciaz raz na zasrane pół roku wziac sobie bez zapytania czy moge , kosmetyk ze sklepowej półki...;( a tak moge miec i co tydzien ale zapytac musze..
(2011-11-18 12:57:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sea29
Paulus to schowaj wstyd do kieszeni usiadz z nim i powiedz mu ze to dla ciebie bardzo niekomfortowa sytuacja ze musisz sie prosic o pieniadze...zeby dawal ci miesiecznie jakas kwote zebys miala w rezerwie a ty albo ja sobie wydasz w całosci albo zostanie ci wiecej na przyszły miesiac...
(2011-11-18 13:00:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania1520
Ja mam tak samo jak Ty, tyle ze nie muszę mu mówić na co mi kasa potrzebna. Mówię mu tylko zostaw mi 20 zł czy też więcej. Jak biorę samochód i jadę z małym np do moich rodziców to zawsze daje mi jakąś kasę np 100zł jak pytam na co to to mówi a jakbyś coś potrzebowała. A z tymi podpaskami to miałam ostatnio śmieszna sytuacje z mężem :P szedł do sklepu i pytał czy coś potrzebuje a ja na to kup mi podpaski(od razu żałował ze zapytał :P) to siedział w sklepie pół godziny wypił w tym czasie 3 puszki pepsi bo czekał aż nikogo nie będzie żeby mi je kupić ;P hehe A ogólnie to wole żeby o miał kasę a jak wydam za dużo? to później się będę musiała jeszcze tłumaczyć i po co mi to. Potrzebuje to mówię ze tyle i tyle a on nie pyta na co.
(2011-11-18 15:11:15) cytuj
Na twoim miejscu wypaliłabym przy najbliższej okazji do męża: "Kochanie, czy mogę dostawać kieszonkowe?" Określ odgórny pułap jaki chciałabyś mieć na duperele,a nie na zakupy i wal śmiało! Jak dobrze, że ja po urodzeniu małej mam kilka tysiaków z becikowego i polis ubezpieczeniowych odłożone na moim koncie! Zwłaszcza, że też mnie czeka bezpłatny wychowawczy!
(2011-11-18 15:16:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pietruszka25
Ja mam podobną sytuację. Z tą tylko różnicą że przed ciążą prowadziłam działalność gospodarczą. Mam stałych kontrahentów dla których wykonuje zlecenia i do 500zł miesięcznie mam z tych zleceń, a jest to praca przed komputerem głównie zdalnie. Z reguły idzie to na jakieś moje drobne wydatki, głównie na kosmetyki ale wydaje to rozsądnie a co zostaje to odkładam na konto dla Bliźniaków (jestem prawie w 20 tyg ciąży) albo najzwyczajniej w świecie wlewam paliwo do baku:) Tak się właśnie z mężem umówiliśmy. Jego pensja idzie na rachunki (mieszkanie, woda, światło, telefony i internet oraz na zakupy a te moje "zarobki" jeśli można je tak nazwać już napisałam na co.:)

Podobne pytania