Karmienie piersią «konto zablokowane» |
2010-10-21 21:07
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny już nie wyrabiam... mój 4-tygodniowy synek chyba się nie najada, na początku myślałam że po prostu "wisi" na piersi bo sprawia mu to przyjemność ale dziś i przed wczoraj maiłam 6 godzinny maraton od 15 do 21-karmienie z przerwami na przewijanie i krzyk, czyli jakieś 10 min. Za każdym razem je aktywnie jakiś czas, potem usypia ale gdy tylko go odłożę zaczyna się awantura. Nic nie pomaga-noszenie, bujanie, smoczek-tylko cyc i koniec a do tego je łapczywie jakby był cały czas głodny. Czy to możliwe że mam mało wartościowy pokarm??? Dodam że w nocy potrafi przespać nawet 5 godzin.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

14

Odpowiedzi

(2010-10-21 21:17:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja3049
Jolcia nie ma czegoś takiego jak niewartościowy pokarm!!! Po prostu maluch chcę być cały czas przy Tobie. Ważyłaś małego ? Może powinnaś go zważyć ile po miesiącu przybrał na wadze i wówczas zobaczysz jak przybiera i na tej podstawie można stwierdzić czy powinnaś go dokarmić
(2010-10-21 21:22:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja3049
Mój czasami ma maraton ,cały dzień siedzi przy cycu.Czasami tak cuduje przy nim ,ze mi się gorąco robi! Ale wiem że trzeba to przetrzymać aby nadal karmić piersią. Mleko mamy to najlepsze co może być !!! Żadne mleko modyfikowane go nie zastąpi,a na nie zawsze zdążysz przejść!
(2010-10-21 21:27:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Maja ma rację. Nie ma czegoś takiego jak niewartościowy pokarm. Jeśli się stresujesz czy się najada czy nie, to idź do przychodni i sprawdź ile przybrał na wadze.

Moja mała też tak robiła. Długo wisiała na cycku, zasypiała przy nim, jak tylko odkładałam to się budziła:)

Ale to minie, nie martw się.. Widocznie maluch ma taką potrzebę.
(2010-10-21 21:48:51) cytuj
Ważyłam go.Przybiera nawet za dużo ;) Żal mi go jak tak płacze, ale jestem w domu sama praktycznie cały dzień i muszę jakoś przygotować mu kąpiel czy zjeść a on krzyczy ile sił w gardle i nawet trzech minut sam nie poleży, no masakra jakaś.
(2010-10-21 21:53:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Tak to bywa. Dziecko potrzebuje mamy i tyle.. To minie po paru tygodniach, mały zacznie się interesować innymi rzeczami, zabawy itd.. Już nie będzie chciał tyle wisieć.
To przecież nie jest aż tak długo... Jakoś wytrwasz. W skali całego życia to raptem kropla w morzu, a jakie poczucie bezpieczeństwa daje dziecku..

(2010-10-21 21:56:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
niestety czasem jest tak że karmienie piersią to nie lada wyzwanie i poświęcenie :) zawsze możesz pójść na łatwiznę i podać flachę. ja wymiękłam po 2,5 miesiąca i przeszłam na sztuczne. moje znajome jeszcze wcześniej, czego nikt nie pochwala ale skoro wszyscy zadowoleni i szczęśliwi to czemu nie :) może spróbuj jednorazowo podać maluszkowi flachę i zobaczysz jak zareaguje. chyba że jesteś przeciwniczką :) pozdrawiam i życzę wytrwałości
(2010-10-21 22:34:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Może ma skok rozwojowy? Moja Zuzia też w tym wieku taka była nie do zniesienia ciągle przy cycu
(2010-10-22 00:59:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewaizuza
moja zuza wlasnie tak sie najada na noc i na wieczor wisi przy cycku i potrafi od 24 do 6 spac, na samym poczatku tak mogla by caly dzien ale wyhaczylam ze polowa jej placzu to zwykla chec ssania i sie jakos unormowalysmy i wiemy juz kiedy co chcemy:)a wiec na wieczory jestem uziemiona:)
(2010-10-22 12:54:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madinek
Mój Adaś też tak miał. Poddałam się po 3 tygodniach takiego "życia". Nawet moja położna stwierdziła, że robi sobie mały Adaś ze mnie smoczka i tyle. Ja również doszłam do takiego wniosku, kiedy to pewnego razu wisiał na mnie bite 12h z dziesięciominutowymi przerwami. Za namową położnej próbowałam mu nawet wyznaczać godziny karmienia, ale to mało dawało, ponieważ również zasypiał przy mnie, a później był głodny. Następnie wyjadał dwie piersi i był nadal głodny, nic dziwnego skoro nawet nie miałam czasu się porządnie najeść, bo tyle czasu mi zajęło uspokajanie go między karmieniami, gdzie spał może po 15min. Czasem nawet nie zdążyłam dojść do kuchni a on już płakał. Ściągnęłam nawet pokarm z piersi, aby zobaczyć ile go mam i mi wyszło z obu ok. 200ml, czyli nie mało. Doszłam do wniosku, że mój pokarm jest dla niego po prostu za lekki. W tej chwili mamy kompromis, czyli karmienie co 3h, ale tylko jedna pierś (10-15min) i resztę mleka z butli (jakieś 60-75ml), w międzyczasie herbatki Hipp nawet po 60ml. Wiem, że ta technika może doprowadzić do całkowitego zarzucenia piersi, ale mało mnie to obchodzi. Najważniejsze jest to, że dziecko jest o wiele szczęśliwsze i ja także, bo w końcu oboje się wysypiamy. W dzień karmię go nawet przez sen, a w nocy sam wyznacza czas kiedy jest głodny. Wreszcie mam czas dla siebie, na sen, na przygotowanie porządnego obiadu. Teraz jestem szczęśliwa, kiedy widzę, że mój mały Bączek się śmieje i gaworzy po swojemu.
Dodam, że używam butelek Tommee Tippee.
Mam nadzieję, że mój przypadek Ci pomoże podjąć odpowiednie kroki. Głowa do góry, będzie dobrze.
(2010-10-22 15:26:07) cytuj
Madinek właśnie czytałam Twojego bloga i trochę się boję że mój syn też urządzi mi taki cyrk codziennie, bo narazie wypada mu tak co drugi dzień-potem odsypia ;)
Też mam butelki TT i próbowałam przekonać go do herbatki przy okazji podawania osłony do antybiotyku-ale niestety krzyczał o cyca więc leki idą narazie ze strzykawek. Może spróbuję jeszcze raz z tą herbatką. Kupiłam też w ciąży mleko nan-tak na wszelki wypadek, ale jeszcze nie jestem tak zdesperowana żeby go dokarmić. Sama nie wiem co robić i nie chodzi tu o to że nie mam siły go karmić, ale właśnie wygląda na nieszczęśliwego -jakby się nie najadał a mi go żal :( do tego jeszcze doszły łezki a to mi już całkiem serce rozmiękcza :( no nie wiem, może potem będzie lepiej.

Podobne pytania