Nie wiedziałam ze to takie trudne «konto zablokowane» |
2012-10-26 21:35 (edytowano 2012-10-26 21:35)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziś jak rozstawałam sięz ojcem dziecka, byłam twarda, bez łez. Oddałam torbe i nie płakałam. A teraz? Lecą mi lzy dlaczego spotkało mnie i igorka takie nie szczęśćie ;(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

24

Odpowiedzi

(2012-10-26 21:59:48) cytuj
przeciez nie musicie sie rozstawac nawet jak on bedzie mieszkal u siebie to mozecie sie spotykac i wychowywac razem dziecko a pozniej pomyslicie jak zadbac o wspolna przyszlosc co do tego maja wasi rodzice to wy tworzycie rodzine nie oni mozecie jeszcze wszystko naprawic poki jest wczesnie bo z czasem bedzie coraz trudniej
Ewa..on ja uderzyl..
Ja nic wiecej o nim nie musze wiedziec
Majka nie wiedzialam o tym czytalam tylko ostatni wpis ze sie nie zgadzaja z rodzicami ale skoro tak jest jak mowisz to masz racje nie ma sensu szukac rozwiazania bo go nie ma chyba ze Mazii jest z tych ktore wybaczaja po 500 razy i za kazdym razem placza ale mysle ze jest madrzejsza
Nie mam zamiaru popełniać tych samych błędów, nie mam zamiaru takiemu draniowi wybaczać.
(2012-10-26 22:02:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
przeciez nie musicie sie rozstawac nawet jak on bedzie mieszkal u siebie to mozecie sie spotykac i wychowywac razem dziecko a pozniej pomyslicie jak zadbac o wspolna przyszlosc co do tego maja wasi rodzice to wy tworzycie rodzine nie oni mozecie jeszcze wszystko naprawic poki jest wczesnie bo z czasem bedzie coraz trudniej
Ewa..on ja uderzyl..
Ja nic wiecej o nim nie musze wiedziec
Majka nie wiedzialam o tym czytalam tylko ostatni wpis ze sie nie zgadzaja z rodzicami ale skoro tak jest jak mowisz to masz racje nie ma sensu szukac rozwiazania bo go nie ma chyba ze Mazii jest z tych ktore wybaczaja po 500 razy i za kazdym razem placza ale mysle ze jest madrzejsza
Nie mam zamiaru popełniać tych samych błędów, nie mam zamiaru takiemu draniowi wybaczać.
trzymaj sie dziewczyno
(2012-10-26 22:04:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kaluzela89
mazii wybacz, nie wiedziałam że ten drań Cię uderzył ! BOże co za człowiek ! Uderzyć kobietę...kobietę która urodziła mu dziecko .. jezuu aż mi się nóżw kieszeni otwiera.. :/ brak słów. Rodzice dobrze zrobili że go 'wyrzucili' . Bedzie Wam lepiej bez niego, a dziecka...dziecka napewno Ci nie odbierze !!! nie ma na to najmniejszych szans. żyj dla synka, daj mu miłość i ciepło ..zobaczysz że wszystko się ułoży.
(2012-10-26 22:05:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akjam
Przykro mi:( Niestety, dopuki będziesz mieszkała z rodzicami którzy nie akceptują Twojego chłopaka/narzeczonego, to nic nie zrobisz.. Jedynym wyjściem byłaby wyprowadzka, albo ...porozumienie się obu stron (rodziców i faceta..).. Ja mieszkam z moim facetem, moj tata nie bardzo go lubi, na szczescie oni mieszkają teraz w niemczech. Ale jak mnie zapraszają do siebie to..bez mojego chłopaka. Dlatego jeszcze u nich nie byłam ani razu od 2 lat.Trzeba dokonać wyboru w życiu. Niestety nieraz ten wybór jest bardzo trudny. Ale...na tym polega dojrzałość i...gratuluję Ci silnej woli ! Czasem płacz pomaga, to jakby wylewanie smutków. Życzę powodzenia. :*
Bardzo bym chciała wybaczyć ojcu dziecka ale to co zrobił, przeszło wszystko. Uderzenie mnie. Wyzywanie mnie, mówienie przykrych słów, i brak szacunku do mnie i brak pomocy i wsparcia.
mazii naprawde mi przykro,moge sobie tylko wyobrazic co czujesz,ale sama mysle ze wiesz ze na przynajmniej 80% twoj facet sie nie zmieni,zmieni sie ale na chwile.Ty odpowiadasz nie tylko za siebie ale i z twoje dziecko,chcesz mu zgotowac pieklo w domu? Niech on sie najpierw ogarnie,ustatkuje,zapewni tobie i dziecu bezpieczny dom a puzniej moze i po latach do siebie wrucicie,musisz byc twarda bo tu nie chodzi tylko o ciebie.Jestes w takim momencie ze masz wsparcie rodzicow,masz gdzie byc,gdzie zjesc..a co jak za kilka lat bys musiala z dziecmi uciekac?? pomysl o tym.Uderzyl raz,uderzy kolejny..nie ma litosci nad agresja..
Igorek ma tate,nie mow o tym jakie go nieszczescie spotkalo,bo jego tata zyje,mojej chrzesnicy tata umarl smiercia tragiczna tydzien temu,zreszta jak nie jednemu dziecku
(2012-10-26 22:08:30) cytuj
Przykro mi:( Niestety, dopuki będziesz mieszkała z rodzicami którzy nie akceptują Twojego chłopaka/narzeczonego, to nic nie zrobisz.. Jedynym wyjściem byłaby wyprowadzka, albo ...porozumienie się obu stron (rodziców i faceta..).. Ja mieszkam z moim facetem, moj tata nie bardzo go lubi, na szczescie oni mieszkają teraz w niemczech. Ale jak mnie zapraszają do siebie to..bez mojego chłopaka. Dlatego jeszcze u nich nie byłam ani razu od 2 lat.Trzeba dokonać wyboru w życiu. Niestety nieraz ten wybór jest bardzo trudny. Ale...na tym polega dojrzałość i...gratuluję Ci silnej woli ! Czasem płacz pomaga, to jakby wylewanie smutków. Życzę powodzenia. :*
Bardzo bym chciała wybaczyć ojcu dziecka ale to co zrobił, przeszło wszystko. Uderzenie mnie. Wyzywanie mnie, mówienie przykrych słów, i brak szacunku do mnie i brak pomocy i wsparcia.
mazii naprawde mi przykro,moge sobie tylko wyobrazic co czujesz,ale sama mysle ze wiesz ze na przynajmniej 80% twoj facet sie nie zmieni,zmieni sie ale na chwile.Ty odpowiadasz nie tylko za siebie ale i z twoje dziecko,chcesz mu zgotowac pieklo w domu? Niech on sie najpierw ogarnie,ustatkuje,zapewni tobie i dziecu bezpieczny dom a puzniej moze i po latach do siebie wrucicie,musisz byc twarda bo tu nie chodzi tylko o ciebie.Jestes w takim momencie ze masz wsparcie rodzicow,masz gdzie byc,gdzie zjesc..a co jak za kilka lat bys musiala z dziecmi uciekac?? pomysl o tym.Uderzyl raz,uderzy kolejny..nie ma litosci nad agresja..
Igorek ma tate,nie mow o tym jakie go nieszczescie spotkalo,bo jego tata zyje,mojej chrzesnicy tata umarl smiercia tragiczna tydzien temu,zreszta jak nie jednemu dziecku
Przykro mi :(
(2012-10-26 22:11:42 - edytowano 2012-10-26 22:12:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mycha390
Szkoda ze nie moge nic napisac by Ciebie pocieszyc....rozstania sa nie stety trudne a taka sytuacja w ktorej sie znalazlas tez nie do pozazdroszczenia...trzymam jednak kciuki zeby Tobie i synkowi wszytsko sie ulozylo;)
(2012-10-26 22:12:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik
Kochana on Cię uderzył raz, więc pewnie i drugi raz nie będzie miał oporów. U mnie w domu była taka sytuacja, że mój (niestety) ojciec potrafił uderzyć moja mamę jak jeszcze była w ciąży, po moim urodzeniu też. Rozstali się, ale mama mu wybaczyła i odkąd skończyłam 6 lat znów byli razem przez kolejne pięć. Na początku było dobrze, ale później szkoda gadać. Mam już swoje lata, jestem dorosła, a do teraz budzę się czasami zapłakana, bo śni mi się widok ojca okładającego mamę. ;/ Oszczędź tego swojemu Igorkowi. Na pewno spotkasz kogoś z kim stworzysz rodzinę pełną miłości, a nie przemocy. :* Teraz jest ciężko, ale prawdą jest, że czas goi rany. :)
(2012-10-26 22:18:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akjam
Maziiczku ''czas leczy rany'' banalne?? niby tak ale jak prawdziwe.Popatrz ile w okolo ciebie jest rozwodnikow,ludzi zdradzonych,wdow,wdowcow,ktos kogos zostawi..Te wszystkie osoby zeniac sie,stajac sie rodzinami byly bardzo szczesliwe,zakochane..a teraz pomysl ile z nich ma juz nowe rodziny,nowych mezow,chlopakow...i sa szczesliwsi..uczyli sie na bledach z poprzedniego zwiazku...nikt oprucz naszych dzieci nie jest ''niezastapiony'' Ja sama kocham mojego meza i wieze ze bedziemy razem do konca swiata,ale tak naprawde nikt z nas nie wie co nas samych czeka w bliskiej i dalszej przyszlosci...
(2012-10-26 22:28:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia
Jak mówi moja mama nie ma tego złego... lepiej się rozstać i ułożyć sobie życie na nowo z kimś kto będzie Cię szanował i kochał bezgranicznie i tak samo Twojego synka niż żyć w toksycznym związku i się męczyć. Wiadomo przez jakiś czas będzie ciężko (krótszy lub dłuższy) ale zobaczysz że za jakiś czas powiesz sobie "tak, jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie" i tego Ci życzę z całego serca. A teraz musisz wytrwać- jesteś silną kobietą i masz dla kogo żyć (dla synka).
(2012-10-26 23:37:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gmartha
Głowa do góry dasz radę , kobiety są silne a Ty masz Igorka :) Nawet jak będzie Ci ciężko to dasz radę zobaczysz :) Buziaki :*

Podobne pytania