http://www.sklep.longhair.pl/

ja zawsze mialam dlugie;p

Mam mamę fryzjerkę - także miałam wszystko na głowie ;) 

jak dla mnie wiocha takie doczepki

Takie przedłużanie to droga sprawa, długo nie będą się trzymać(pare miesięcy, nie więcej jak rok), po chwili zaczną się powoli odczepiać od naturalnych. Bardzo się plączą do tego co jakiś czas trzeba chodzić na poprawki bo będą "łaty". Wiem coś o tym bo jestem fryzjerką;) Ja kupiłam na spinki bardziej się opłacają;)

Miałam doczepiane pasma, z takich samych przedłuża się włosy.Powiem Ci,że po pierwsze to jest dość kosztowna sprawa, po drugie te włosy wymagają  szczególnej pielęgnacji,a raczej przy małym dziecku wątpie,żebyś jeszcze miała na to czas..Moim zdaniem nie warto, ale wiadomo,ze od Ciebie to zalezy i zrobis jak zechcesz:)  

ja miałam kilka lat... i nie radze ja dopiero teraz od 2 lat kiedy juz nie doczepiam to moje włosy zaczynaja jakos wygladac , jeszcze dzieki ciazy chyba mi sie ich stan poprawił;/ ale nigdy wiecej ! jak zrobiłam raz to sie przyzwyczaiłam i pozniej ciagle pasemka za pasemkami  a moje  włosy eciały garsciami;/ wiec musiałam dalej przyczepiac bo juz bez sztucznych wygladaly koszmarnie i takie bledne koło;/ az wkoncu jak odczepiałam całkowicie to jak miałam włosy za barki to zostay mi strzepy zaczynajac powyzej ucha do ramienia dodam ze nie obcinŁAm ani razu;./ koszmar nie radze.

ddodam ze miałam robione na ringi ,pod zgrzewarke,nie miałam takich przypinanych ktore moglam odpiac wieczorem, wiec o takich nic nie wiem. ale te na zgrzewarke i ringi odradzam, zreszta masa moich kolezanek tez robiła  jedna po drugiej i kazda sie meczyła  kołtuny kołtuny i cos strasznego, ja to mam traume po tym bo bym miała takie piekne włosy gdyby nie to;/

mialam wydalam 130zl za 80 paseme po czym musialam sciac na bardzo krotkie poniewaz mi sie tak poplataly ze nie dalo rady rozczesac nigdy wiecej nie przedluze juz

A więc napisze Ci tak: nie radzę na zgrzewy- płaciłam ok 3 tysięcy i były okropne!! Włosy bardzo sie niszczyły i jeśli odpadło pasemko to juz do wyrzucenia. Później porobilam kursy na inne metody. Jedna z nich jest micro-ring -mogę polecić. Nawet kiedy jakieś pasemko wypadnie ,mozna je przypiąć i jak już Twoje odrosną to możesz te ringi podciągnąć. Natomiast też niszczą włosy ,ale nie w takim stopniu jak zgrzewy. Obecnie noszę clip-on i je najbardziej polecam, nie niszczą mocno włosów i możesz przyczepiać kiedy chcesz ;) Jak dla mnie- najwygodniejsza metoda.