Urlop macierzyński przed porodem a L-4. bloggingskylark |
2009-10-26 19:48
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Pogubiłam się jak ciotka w Czechach, a przepisów nie znam :( Chciałabym przestać pracować na dwa tygodnie przed porodem, ale gdzieś usłyszałam, że zwolnienie L-4 wystawione przez ginekologa traktowane jest już jak urlop macierzyński. Oczywiście z dugiej strony nie chcę tracić dwóch tygodni z dzieckiem. Czy któraś z Was wie, jak to w końcu jest?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

21

Odpowiedzi

(2009-10-28 12:39:47) cytuj

bloggins, a możesz powołać się na jakieś źródła, skąd to wiesz?

 

no to tak jak pisałam  w swoim pierwszym poście tutaj - w naszym kraju to mnie już nic nie zdziwi...

rząd myśli, ze zakneblują nam usta becikowym i już wszystkie będziemy pędęm gnać na porodówkę i chwalić państwo za politykę prorodzinną. tylko myślałam, ze ich ignorancja ogranicza się do momentu urodzenia dziecka, a potem kobieto radź se sama. a okazuje się, ze to już w ciąży pod górkę robią.

czyli co, nic tylko iść na L4 w 5 miesiącu ciąży, bez względu na to, czy są ku temu wskazania, czy nie?

paranoja.

(2009-10-28 16:22:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bloggingskylark
Wiem to od mojej pani doktor, więc chyba jest to pewna informacja osoby, która się na tym zna. Oczywiście spróbuję się jeszcze konsultować z kadrową ode mnie z pracy, ale zakładam, że lekarz wie, co mówi. Niestety...
(2009-10-28 19:39:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
zawsze możesz iść do ogólnego lekarza i powiedzieć że ciężko sie sie pracuje i że powiedzmy boli cie strasznie kręgosłup:) może zgodzi sie żeby wystawić ci L4 na te dwa tygodnie:)
(2009-10-29 06:46:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bloggingskylark
Właśnie ostatnio jak źle się czułam to tak zrobiłam, bo mojej gin akurat nie było. Tyle że mój "genialny" internista stwierdził, że to nie dolegliwości natury internistycznej, tylko ginekologicznej, bo źle się czuję przez ciążę, a na ciążę to on mi zwolnienia nie wystawi. Pokłóciłam się z nim, to w końcu z łaski na dwa dni dał. Wiem, wiem, muszę zmienić lekarza... Wink
(2009-10-29 12:07:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bloggingskylark
Ok, konsultacja z kadrową poskutkowała potwierdzeniem opinii lekarki. Zwolnienie od każdego lekarza jest zwolnieniem... oprócz ginekologa. Od ginekologa liczy się jako macierzyński. Także wychodzi na to, że będę musiała iść do internisty :(
(2009-10-29 12:12:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia1502
może wybierz sie do jakiejś Pani doktor może bedzie bardziej wyrozumiała:) a co do tych przepisów to jest to poprostu śmieszne i brak słów :/
(2009-12-04 09:51:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kadrowa

Dziewczyny, nie dajcie się zwariować. Pierwszym dniem urlopu macierzyńskiego jest dzień porodu. Jeśli pracownica chce skorzystać z urlopu przed porodem, to MOŻE to zrobić przedstawiając pracodawcy zaświadczenie lekarskie określające przewidywaną datę porodu (ale nikt jej do tego nie może zmusić!). Urlop macierzyński przed porodem można rozpocząć nie później niż 2 tygodnie przed przewidywaną datą porodu. Zaświadczenie lekarskie NIGDY nie jest równoznaczne z rozpoczęciem urlopu macierzyńskiego, nawet jeśli wystawi je ginekolog. Dlatego do końca upominajcie się o zwolnienia lekarskie a macierzyński - z dniem urodzenia dziecka. P.S. Bloggins - twojej kadrowej przydałoby się jakieś szkolenie z przepisów ;)

(2010-10-05 12:43:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Siedziałam ostatnio w poczekalni przed wizyta i wpadła starsza babka, która próbowała wejść bez kolejki pomiędzy pacjentkami. Przede mną była kobietka więc nie mogłam za nią zdecydować czy ta pani może wejść "tylko na chwilkę",ale gdy przyszła moja kolej okazało się, że pani przyszła tylko po zwolnienie lekarskie dla córki, której minął termin porodu i wciąż nie urodziła. A skoro tak się nie stało, to jest dalej na L4. I bądź tu człowieku mądry...

Podobne pytania