W obecnych czasach ciaza to choroba? godi21 |
2014-06-10 20:33
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Pamietam jak moja prababcia mi opowiadala, ze jak urodzila moja babcie( byla 2gim urodzonym dzieckiem, ale pierwszym, ktore przezylo 1946r) to po 3h po porodzie poszla w pole pomagac (nigdy tego nie mowila, ale domyslam sie, ze z pola zeszla, bo poczula, ze "to juz") A dzis? Pozytywny wynik testu ciazowego i juz l4? Ja rozumiem, ciaza zagrozona.. ale kiedys kobiety az tak czesto nie chodzily do gin. byla naturalna selekcja, i rodzily sie zdrowsze dzieci. Wiec pytam z czego to wszystko, z jedzenia, z powietrza? SKAD? Jakie jest Wasze zdanie?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

19

Odpowiedzi

(2014-06-10 20:37:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
Oj posypia sie sie zaraz komentarze :) :p
Mieszkam w UK i tutaj ciąza to tez nie choroba , kobiety pracuja wlasciwie do konca ciazy , nie utrzymuje sie ciaz do 12 tygodnia , temat rzeka co kraj to obyczaj i inne podejscie .
(2014-06-10 20:46:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159
Ciąża to nie choroba, ale w tych czasach dzięki temu, że jest się w ciąży i że łatwo wziąść L4 dużo kobiet może odpocząć i przygotować się do narodzin. Druga rzecz, to właśnie ta selekcja naturalna. Więcej dzieci umierało przy porodzie, albo w niedługim czasie po. A teraz są leki itp. itd. i te dzieci, które w dawnych czasach umierały teraz mogą żyć. Ale chemia, powietrze itp. robi swoje...
(2014-06-10 20:47:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159
Wlaśnie i dodam, że to jest tak w PL. Za granicą kobiety pracują do końca ciąży.
(2014-06-10 20:54:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426
a ja miałam taką pracę, że musiałam od początku do końca być na l4 bo mój pracodawca nie miał mi do zaproponowania lżejszego stanowiska. Nie uważam,że wykorzystałam ten stan do leniuchowania :) Zrobiłam to dla dzidziusia:)
Gdybym miała inne stanowisko to bym została:)
(2014-06-10 21:22:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agnieszka1203
a ja miałam taką pracę, że musiałam od początku do końca być na l4 bo mój pracodawca nie miał mi do zaproponowania lżejszego stanowiska. Nie uważam,że wykorzystałam ten stan do leniuchowania :) Zrobiłam to dla dzidziusia:)
Gdybym miała inne stanowisko to bym została:)
ja podobnie miałam tak jak koleżanka u nas nie szło zmienić warunków a do tego dochodził jeszcze większy stres. jestem na zl 4 od 2 miesiąca można powiedzieć, czas ten wykorzystuje aby pobyć z córka, której teraz mogę poświęcić naprawdę dużo czasu, odwiedzić znajomych i odpocząć od stresów.
(2014-06-10 21:23:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamakacpram
Popieram mamę, która napisała, że skoro dają kasę za siedzenie w domu to czemu nie korzystać? ;p
A co do tego co było kiedyś, poronienia były dużo częstsze niż teraz, właśnie dlatego że nie chodziło się do ginekologa, nie oszczędzało się... Kiedyś jak dziecko, które było bardziej chore i słabe nie było po prostu leczone tak jak dziś i umierało, przetrwały tylko te najsilniejsze i za taką naturalną selekcje wole podziękować!
Ile dzieci by z nami nie było gdyby nie te wizyty u gin. i oszczędzanie się w czasie ciąży... Nie chciała bym by dziś było tak jak kiedyś
A jeśli ktoś czuje się na siłach to nikt mu nie broni iść do pracy itd...
(2014-06-10 21:29:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancia415
ja w pierwszej ciazy pracowalam do 7 miesiaca. teraz duzo szybciej poszlam raz ze inna praca i ciezko sie pracowalo, dwa ze chce tez czas spedzic z mala. uwazam ze jak ktos decyduje sie na zwolnienie to jego wybor. wiekszosc zarabia najnizsza krajowa. nie sa to duze pieniadze, a roboty zawsze jest duuuzo. wiec jak jest szansa odpoczac:)
(2014-06-10 21:30:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monisia1407
Ja myślę że teraz sporo ciąż jest zagrożonych,sporo niedonoszonych do 40 tyg.a to wynika z jedzenia,chemii która nas otacza,powietrze i stąd te zwolnienia.Ja np.nie pracuję ale gdybym miała pracę od początku ciąży musiałabym iść na zwolnienie,nie ze względu że ciąża zagrożona,miałam takie wymioty i bóle żołądka że leżałam w łóżku.
Inną kwestią zwolnień jest po prostu lenistwo kobiet,ogólnie społeczeństwo idzie w kierunku zarobić a się nie orobić.
(2014-06-10 21:49:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
najdzela
Ja tam mimo wady serca całe 7 miesięcy chodziłam do szkoły. Prawie wcale nie brałam zwolnień ani nie opuszczałam dni. I mimo żę lekarka prowadząca moją ciąże kazała mi się oszczędzać to ja dzień w dzień szłam po kilka razy z 3 piętra i spowrotem. Zanam przypadek kiedy dziewczyna w 4 miesięcu leżała a jej mamuśka po powrocie z pracy o 22 i powiedziała jej żeby umyła chociaż naczynia to ta spojrzała na nią i powiedziała:" Przecież jestem w ciąży". Teraz jest w drugiej i robi tak samo.
(2014-06-10 21:57:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn
Ja odeszłam na macierzyńskie dopiero w 32tc,dobrze się czulam,ciaza nie była zagrozona,mialam dużo ruchu,zginania się i cały dzień na nogach,odeszlam w 32tc, bo zwyczajnie było mi już za ciężko utrzymywać tempo pracy i tułac się metrem godz w jedna stronę do/z pracy.

Podobne pytania