jaka była reakcja waszych mężczyzn na wiadomość, że zostaną tatusiami? planowanymi i nie planowanymi? :) tanglang |
2010-08-02 11:28
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

21

Odpowiedzi

(2010-08-02 12:04:56) cytuj

1. ciaza...

M. : Niemozliwe, ile testo robilas?

Ja: 2...

M. : No to robimy jeszcze 2...

2 pozytywne testy...

M. : No dobra... to sie z Toba ozenie... :P

 

2. ciaza...

M. : Hm... No to bedziemy rodzicami...

Ja: Eh... to jeszcze nie takie pewne... tylko jeden test pozytywny (Ha... samooklamywanie sie... bo definitywna wpadka)...

M. : taa... tak niepewne, jak ta pierwsza ciaza... 100% jestes w ciazy...

 

3. ciaza...

M. : Nie mow... po jednym razie... (planowana, ale kto by pomyslal, ze po jednym rumcumcum w calym m-cu (M. na wyjezdzie) sie uda... no ale jak to sie mowi, ze "niedzielni kierowcy powoduja najwiecej wypadkow"...)...

 

4. ciaza... (po tym, jak 3. skonczyla sie poronieniem)...

M. : Boze... oby sie udalo... Nigdy nie myslalem, ze donosic ciaze moze byc takie trudne. Myslalem, ze to wszystko takie proste... A tak nie jest...

 

Ha... rozeznanie, jakim darem jest kazda ciaza... i prawdziwa radosc z pozytywnego testu (tzn. taka wrecz wdziecznosc) przyszly u M. dopiero po tym, jak 3. ciaze stracilismy... 4. byla dla niego niezasluzonym wrecz darem.

Do tej pory trzyma u siebie w szafce (jako jedyny) pozytywny test ciazowy z 4. ciazy... Nieraz bierze go, patrzy na te dwie kreseczki, potem spoglada na nasza corke... i sie wzrusza... :D:D:D 

(2010-08-02 12:06:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veronika
Hmm...cóż...my staralismy sie o dzidzie przeszlo 5 lat i pod koniec juz nawet o tym nie mówilismy bo bylo mi przykro...dwie kreseczki mnie tak zaskoczyly ze myslalam ze zwariuje...plakalam i smialam sie i nie potrafilam sie ogarnąć jakos...mąz wrocil z pracy i mielismy jechac na zakupy - tak sie wczesniejszego dnia umawilismy...wrócil a ja wolam go do sypialni gdzie na łóżku leżały 3 testy...a on popatrzył na nie i mówi - JESTEŚ W CIĄŻY ??? ja mówie ze tak a on - TO JEDZIEMY DO TEGO TESCO ???? Byl tak zaskoczony ze nie dotalo do niego to od razu tego dnia...dotarlo duzo duzo później...ale jestesmy przeszczęśliwi...i czekamy na synusia z utęsknieniem ;))))
(2010-08-02 12:09:34) cytuj
najpierw szok , mimo ze sie powinien z tym liczyc bo staralismy sie o synka :) a potem radość :)
(2010-08-02 12:11:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Tak jak i za pierwszym razem tak i teraz  widziałam najszczesliwszego faceta na swiecie:)
(2010-08-02 12:27:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulek
Dzidzia jest planowana i jego przyjęcie o tym,że się udało było jak najbardziej pozytywna;)))
(2010-08-02 12:58:53) cytuj
 planowaliśmy ciążę dlatego mój mężczyzna był cały happy;))) jak się dowiedział, że zostanie tatusiemLaughing, prawie się popłakał ze szczęścia;))))))))))))))))))))))))))
(2010-08-02 13:30:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162

Była duża radość i niedowierzanie,bo tak czekaliśmy aż w końcu 2 kreseczki się pojawiły :)

(2010-08-02 14:25:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goniaem
W naszym przypadku to tata maleństwa bardziej się cieszył niż ja szczerze powiedziawszy, oczywiście najpierw mnie do tego pomysłu przekonywał prawie 3lata bo nie byłam pewna żeby tak wcześnie miec dziecko wkońcu to duża odpowiedzialnosc,ale jak się zapatrzyłam na maleństwo znajomych to też chciałam i zaczeliśmy się starac,dla mnie było szokiem jak się dowiedziałam,że jestem w ciąży bo to praktycznie od razu nam się udało a ja przekonana że wiecie jak się chce to tak chociaż pół roku trzeba się starac,troche to nasze plany skomplikowało bo ja miałam złożyc podanie do pracy i już nie zdąrzyłam,jak mu pow.że tekst wyszedł pozytywnie to się ucieszył a ja się rozpłakałam :D bo się bałam jak to teraz będzie takie to dziwne uczucie było,ale zaraz mój skarb mnie przytulił i było lepiej :) ta wiadomosc chyba dotarła do mnie po trzech dniach. Test wyszedł pozytywnie ale wiecie... trzeba się było upewnic u lekarza,mężuś stwierdził,że jak się nie udało to mam się nie martwic poprawimy ;D a już tak na 100% to dowiedzieliśmy się w dzień matki po wizycie u ginekologa. I jesteśmy najszczęśliwsi :O)
(2010-08-02 15:30:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anja
moj z okazywaniem radosci po zobaczeniu testu troche sie powstrzymywał, chociaż obie ciąże były planowane. moj mąż bardzo sie bał o to zeby wszystko było dobrze i nic sie dzidziusiowi nie stało. radosc chociaż bez łez i skakania pod sufit przyszła po połówkowym usg kiedy sie dowiedzielismy ze dzidzius jest zdrowy. radosc i niedowierzanie w to ze jest ojcem zobaczyłam na porodówce jak ujrzał małrgo juniora.
(2010-08-02 16:33:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nominis66
wpadka zaplanowana nieświadomie dążyliśmy oboje do tego aby zostać rodzicami a on?? bardzo sie ucieszył i wspierał mnie od samego początku pomimo komplikacji i to nie ja poczułam że jestem w ciazy lecz on gdy spóżniał mi sie okres ledwo 2 dni już że zostaniemy rodziacami a ja mówiłam mu że na pewno nie

Podobne pytania