mój facet pije w kazdy weekend... marilyn23 |
2011-09-03 18:02
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

piątek,sobota-on musi!musi się napić piwa,lub wódki!ja uwazam ze ma problem...no bo wkoncu mamy dziecko,a on nie wypije jednego piwa tylko conajmniej 4 po których jest "chlapnięty",a dzis to juz wogóle wstyd mi było z nim isc bo go bujało...i awantura weekend w weekend.czy robie bezsensowny problem?przesadzam?takie głupie pytanie,wiem,ale wstyd mi sie rzyznac przed rodziną i znajomymi jak jest... :(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

22

Odpowiedzi

(2011-09-03 18:16:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marilyn23
no,już kilka razy mu to mówiłam,a on na to że on nie widzi problemu,bo przeciez pracuje ciezko caly tydzien i co,nie moze sobie wypic piwa w weekend?no to mówie ok,ale wszystko w granicach rozsadku,on ze ok a koniec koncem jest poprostu pijay,czyli ze umiaru brak...mialam dzis sie zabrac z synem do jakiegos hotelu na noc,zeby sie obudzil i moze cossobie uswiadomil ale za pozno cokolwiek znalezc o tej porze... :(
(2011-09-03 18:16:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
likeheaven
ja bym mu jasno powiedziała albo rodzina albo piwo!!! wybieraj!!!
u mnie to nie zadziałało, mój mąż powiedział że ja nie mogę mu rozkazywać, nie mogę go ograniczać bo on tego nie robi, że nie jest moją własnością i że ja nie będę nim rządzić że on się w ten sposób odstresowuje itp itd... też bym się z chęcią dowiedziała jak walczyć z tym -nazwijmy to po imieniu-problemem, bo też mam dość kłótni z tego powodu...
niestety ale ja ci nie pomogę:(
(2011-09-03 18:24:31) cytuj
dla mnie to nie jest normalne i nie wiem jak ja bym sobie poradzila w takim przypadku ale nie przesadzasz wedlug mnie. I wspolczuje Ci, bo nie masz obok osoby na ktora mozesz liczyc.....i te kłótnie... to nie prowadzi do niczego dobrego, raczej do rozpadu waszego zwiazku, wiec poki jeszcze mozesz to powaznie porozmawiaj z nim... a jesli rozmowa nie pomoze.... to chyba pozostaje jedno.... ale pomysl o sobie i o dziecku.....
(2011-09-03 18:55:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
masz zupełną rację że się temu sprzeciwiasz. ma chłop problem i to duży. ja na Twoim miejscu zaczęła bym coś z tym robić... :( nie wstydź się dziewczyno bo to nie Twój problem ani wina że tak jest- Ty też potrzebujesz pomocy!!
(2011-09-03 18:57:33 - edytowano 2011-09-03 19:03:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mousi
hej kochana. hej dziewczyny. Ja chyba naprawde jestem inna albo to moj zwiazek jest taki pokrecony. Napewno ktos mnie pojedzie za moja wypowiedz ale nie przejmuje sie tym. Kiedy moj maz napomknie cos o piciu w weekend, wypadzie z kumplami, piciu piwa i graniu wieczorem/nocka nie zloszcze sie na niego ani nie kloce. Nie mam osobiscie nic przeciwko, ba nawet czasem sama mu mowie ze moze by gdzies poszedl bo to ze ja teraz nie moge to nie znaczy ze ma jak pies rzy mnie siedziec.. to on pyta wtedy ze gdyby wzial sobie wypil 2-3piwka i posiedzial w domku np ze mna filmy ogladal lub pogral czy moze wolalabym nie.. ?Gdyby nie on to przez pierwsze dni po porodzie bym nic nie jadla.Przez prawie miesiac siedzial ze mna w domu, pomagal we wszystkim od mojego powrotu ze szpitala. Sprzatal, pral, gotowal i robil zakupy. Pracuje, pomaga mi w domu, przy malej, wiec chyba nalezy mu sie jako taki \"meski relax\" czyli piwo, wodka, whisky wypita z kumplami, jakis wypad do baru, cokolwiek podobnego. Moje podejscie jest takie, ze te choc troche luzu za tzw porozumieniem stron daje mojemu mezowi do zrozumienia ze akceptuje jego potrzeby gdy on bedzie akceptowal moje. Ja np jakis czas temu sciagnelam mleko, tyle by mozna bylo mala kaemic przez wieczor i noc(bylo to latwe bo 2 poprzednie dni mialam spoory nadmiar) i zaprosilam naszych znajomych na impreze w weekend. Dodam, ze nasz maluch spal w najlepsze w pokoju obok i nic jej nie robilo ze jest glosno. Popijalam sobie spokojnie piwko, maz z chlopakami zaszalal, wszyscy mieli kaca na nastepny dzien. TYlko zeby nie bylo ze nieodpowiedzialna jestem, pije majac dziecko itp. nic z tych rzeczy. Mi starczylo 1 piwo na caly wieczor i swietnie sie bawilam. :P Sorry, rozpisalam sie.
Przechodzac do sedna:
*Wspolpraca, kompromis, szczerosc i akceptacja + nutka namietnosci dwojga kochajacych sie ludzi.
*porozmawiajcie szczerze o waszych potrzebach. O rodzaju relaksu, odstresowania sie..
*Na spokojnie i dojdzcie w jakis sposob do porozumienia.
Mam nadzieje ze to sie wam uda... Powodzenia
(2011-09-03 19:09:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marilyn23
mousi,rozumie cie,i powiem tak,gdybym potrafila dogadac sie z moim P.nie byloby tego problemu...Bo juz kilka razy probowalam pojsc na ustępstwa,mówiłam,idz z kolegami,nalezy ci sie,ale wyznaczalam granice ktore on i tak przekraczal...Naprawde musze cos z tym zrobic...tylko co?
tydzien temu powiedzialam,ze jak chce to klekne przed nim,zeby tylko nie pil tyh piw,zeby sobie z nami polezal,normalnie,tak jak rodzina,a on poszedl do kuchni i tylko slyszalam dzwiek otwieranej puszki...
co sie bedziemy oszukiwac,ma w dupie wszystko.tylko co u eraz zrobic?:(
(2011-09-03 19:18:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ijusia
Wypić sobie piwko przy weekendzie,po ciężkim tygodniu to fajna sprawa.
Jednak kiedy to piwko jest nie odłącznym elementem wolnego dnia,to coś jest nie tak...
Bo relaksować można sie na wiele sposobów,a jeśli ktoś zna tylko jeden,to znaczy że MA problem.
A takie tłumaczenie w stylu że on pracuje,wobec tego mu się należy,to typowa gadka człowieka który sobie nie radzi.
Nie jesteś jakaś upierdliwa,walczysz o swoja rodzine,widzisz że bardzo ważny jej członek "znika" no bo pewnie w tygodniu wraca zmęczony,a przy weekendzie też wiele z niego nie wykrzesasz bo jak,skoro jemu się dwoi przed oczyma !
Moj facet,tzn. ex bo ja straciłam cierpliwośc do reszty,też ma problem,ale nie widzi tego,ledwo wstanie już siedzi przy laptopie;/
Ale nie o mnie...
Jeżeli Twoj facet na własne życzenie rezygnuje z waszego towarzystwa (Twojego i dziecka) na rzecz alkoholu,to jak najbardziej powinnaś próbować uświadomić mu że brnie w coś co zniszczy waszą rodzine,a z czasem jego samego.
(2011-09-03 19:19:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
Wyrazy współczucia. Gość ma problem, zgadzam się z Tobą. Alkohol uzależnia, jeśli nie umie z niego zrezygnować, być może jest już w nałogu. Niestety to powszechny problem.
Walcz o rodzinę póki jest jeszcze o co. Bo może dojść do tego że będzie pił także na tygodniu. Każdy nałóg się pogłębia z czasem.
Trzymam kciuki. Ciężka droga przed Tobą, przed Wami. Ale jest o co zabiegać.
(2011-09-03 19:41:12) cytuj
pomyśl o sobie i dziecku!!!
ja mam ojczyma alkoholika;/
nic miłego:( być szarpanym popychanym i słyszeć zaś jak się kłóci z mamą:(
nie życzę tego nikomu!!!
mało facetów po świecie nie chodzi:D

Podobne pytania