pytanie do mam które urodziły..:) nata2801 |
2013-10-24 13:02
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Strasznie boje się porodu mimo iż dopiero to 2 miesiąc, ale jak tylko o tym pomyślę to mi słabo;( czy jest się czego bać.? Ja nie jestem odporna na ból a jeszcze czytałam dużo o "nadcinaniu"..; Czy poród ze znieczuleniem to dobry pomysł.? i jak ominąć to przycinanie.? Czy mam się tego bać.?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

21

Odpowiedzi

(2013-10-24 17:27:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012
Chyba chodzi o NACINANIE krocza ;) Tego nie czujesz, ponieważ robią to w trakcie skurczu. Ale zdarza się, że nie ma takiej potrzeby. I po co w drugim miesiącu ciąży zaprzątasz sobie głowę takimi rzeczami? Ciesz się dzidzią a o tym pomyślisz na samym końcu :P Nie bój się, jakieś 90% kobiet na kuli ziemskiej rodziło dzieci i jakoś żyją :P
Po prostu wczoraj weszliśmy z moim chłopakiem na ten temat i dużo gadaliśmy. A czytałam o gazie rozweselającym i zastanawiam sie nad tym:)
z gazem też się musisz zorientować, w ktorym szpitalu jest, a w którym nie
Podjeliśmy decyzje że będę rodzić w zakopanym, a tam akórat jest ten gaz ale czy on jest skuteczny.?
Nie tłumi bólu. Chwile jest wesoło, a potem juz tylko na wymioty zbiera.
(2013-10-24 19:15:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993
Chyba chodzi o NACINANIE krocza ;) Tego nie czujesz, ponieważ robią to w trakcie skurczu. Ale zdarza się, że nie ma takiej potrzeby. I po co w drugim miesiącu ciąży zaprzątasz sobie głowę takimi rzeczami? Ciesz się dzidzią a o tym pomyślisz na samym końcu :P Nie bój się, jakieś 90% kobiet na kuli ziemskiej rodziło dzieci i jakoś żyją :P
Po prostu wczoraj weszliśmy z moim chłopakiem na ten temat i dużo gadaliśmy. A czytałam o gazie rozweselającym i zastanawiam sie nad tym:)
z gazem też się musisz zorientować, w ktorym szpitalu jest, a w którym nie
Podjeliśmy decyzje że będę rodzić w zakopanym, a tam akórat jest ten gaz ale czy on jest skuteczny.?
gaz z początku mnie ogłupił ale później załapałam doła, boli tak samo jak i bez niego. co do nacinania jeśli robią to w odpowiednim momencie nie boli, w moim przypadku za wcześnie zostałam nacięta i mimo że minimalnie mnie nacięły (miałam 1 szew) to ból był potworny.
(2013-10-24 19:17:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993
Chyba chodzi o NACINANIE krocza ;) Tego nie czujesz, ponieważ robią to w trakcie skurczu. Ale zdarza się, że nie ma takiej potrzeby. I po co w drugim miesiącu ciąży zaprzątasz sobie głowę takimi rzeczami? Ciesz się dzidzią a o tym pomyślisz na samym końcu :P Nie bój się, jakieś 90% kobiet na kuli ziemskiej rodziło dzieci i jakoś żyją :P
Po prostu wczoraj weszliśmy z moim chłopakiem na ten temat i dużo gadaliśmy. A czytałam o gazie rozweselającym i zastanawiam sie nad tym:)
z gazem też się musisz zorientować, w ktorym szpitalu jest, a w którym nie
Podjeliśmy decyzje że będę rodzić w zakopanym, a tam akórat jest ten gaz ale czy on jest skuteczny.?
Nie tłumi bólu. Chwile jest wesoło, a potem juz tylko na wymioty zbiera.
ja przed gazem zwymiotowałam więc później nie było mi niedobrze
(2013-10-24 23:59:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991
Poród boli bardzo, ale zazywczaj taki paraliżujący ból nie trwa wcale tak długo - te końcowe najsilniejsze skurcze są faktycznie bardzo bolesne i chcesz nawet umrzec ;D rwało to u mnie 2 godziny, ale.. potem przychodzi parcie, które jak się okzało - jest super ;D ..i nacinanie - które okropnie mnie zaszczypało, aż otworzylam oczy, ale po sekundzie przeszło zupełnie... nagle dostajesz przypływu sił, działa adrenalina, przesz czując ulgę i wypelnienie, pocisz się, dajesz z siebie wszystko, nie możesz złapac oddechu, bo całe Twoje ciało prze, powoli do Ciebie dociera co się dzieje, aż tu nagle.. kladą Ci na piersiach.. własne, cudowne, placzące dziecko i nie czujesz niczego! Niczego! I tak już zostanie :) Ból odszedł! I po krzyku :) no, może potem jeszcze pobolewa krocze, na drugi dzien, może czasem i meisiac, ale jest to zupełnie do zniesienia. I warte swej ceny :) - Piszę jak jest zazwyczaj u kobiet:)
A Ty masz w pamieci piękne cudowne doświadczenie, które odmieniło Twoje zycie. Nie możesz uwieżyc, że to Ty urodziłaś to cudowne dziecko, które się tak zmienia :)
Z akżdym dniem poród wydaje Ci się piękniejszy i chcesz kiedyś to powtórzyc... :)
Ja tak mama ;D
Jak coś zapraszam na bloga z wielka przyjemnością :
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/16906,Moj-porod.html
(2013-11-05 10:13:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pannajolka
Poród boli bardzo, ale zazywczaj taki paraliżujący ból nie trwa wcale tak długo - te końcowe najsilniejsze skurcze są faktycznie bardzo bolesne i chcesz nawet umrzec ;D rwało to u mnie 2 godziny, ale.. potem przychodzi parcie, które jak się okzało - jest super ;D ..i nacinanie - które okropnie mnie zaszczypało, aż otworzylam oczy, ale po sekundzie przeszło zupełnie... nagle dostajesz przypływu sił, działa adrenalina, przesz czując ulgę i wypelnienie, pocisz się, dajesz z siebie wszystko, nie możesz złapac oddechu, bo całe Twoje ciało prze, powoli do Ciebie dociera co się dzieje, aż tu nagle.. kladą Ci na piersiach.. własne, cudowne, placzące dziecko i nie czujesz niczego! Niczego! I tak już zostanie :) Ból odszedł! I po krzyku :) no, może potem jeszcze pobolewa krocze, na drugi dzien, może czasem i meisiac, ale jest to zupełnie do zniesienia. I warte swej ceny :) - Piszę jak jest zazwyczaj u kobiet:)
A Ty masz w pamieci piękne cudowne doświadczenie, które odmieniło Twoje zycie. Nie możesz uwieżyc, że to Ty urodziłaś to cudowne dziecko, które się tak zmienia :)
Z akżdym dniem poród wydaje Ci się piękniejszy i chcesz kiedyś to powtórzyc... :)
Ja tak mama ;D
Jak coś zapraszam na bloga z wielka przyjemnością :
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/16906,Moj-porod.html
mam bardzo podobne wspomnienia :) i tez zapraszam na bloga http://40tygodni.pl/pannajolka/blog/22632,Wspomnien-kilka-TEJ-magicznej-chwili.html
(2013-11-27 21:14:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012
na salę porodową przychodzisz z wypełnionym planem porodu, na którym możesz zaznaczyć, ze wolałabyś np uniknąć nacinania krocza, oczywiście lepiej zaznaczyć, że w przypadku gdy okaże się to konieczne to wyrażasz zgodę - lepiej jak mają naciąć krocze niż np jakby Ci miało pęknąć aż po odbyt :)
zorientuj się też gdzie w Twojej okolicy możliwe jest otrzymanie znieczulenia zewnątrzoponowego - w części szpitali nie ma tego wcale, w części jest za opłatą, a w niektórych znieczulenie jest całkowicie darmowe
Plan porodu?
Wiesz o tym, ze w wiekszosci szpitali sie tego nie trzymaja? :D

Podobne pytania