FACET TO TWARDZIEL? CZYLI PORÓD RODZINNY. «konto zablokowane» |
2011-02-25 12:44
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Chciałabym żebyście opisały jak w czasie porodu zachowywał się towarzyszący Wam partner, oczywiście na tyle, na ile udało Wam się zaobserwować. Jakie są Jego wrażenia, jak o tym opowiada, a może żałuje, że to wszystko widział? albo zdarzyło się omdlenie lub coś co wymagało interwencji lekarskiej? ;)

Do Mam, które rodziły same oraz tych, które poród mają jeszcze przed sobą: jak wyobrażacie sobie swojego partnera podczas 'akcji'? ;)

TAGI

poród

  

rodzinny

  

22

Odpowiedzi

(2011-02-25 23:09:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
eda1682
Mój mąż to Twardziel :)
Był od samego początku ze mną i nie żałuje niczego powtórzyłby to jeszcze raz!
był bardzo pomocny,czuły,opiekuńczy rozśmieszał mnie tylko żebym nie czuła bólu :)
i przy drugim porodzie tez zamierza być :)
(2011-02-26 11:04:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
efcia
Mój mąż dzielnie siedział przy mnie przez całe 15 godzin. Mój poród był bardzo ciężki a on wspierał mnie bardzo. Robił zimne okłady na czoło, podawał picie i miseczkę na hmmm no. Było mi niedobrze po Dolarganie i takie były tego efekty. Niestety na koniec wyprosili męża, musieli zrobić mi kleszcze bo było zagrożenie życia u synka. Ale wszystko poszło sprawnie i po jakichś 3 minutach zaprosili go ponownie. Był obecny przy ważeniu i mierzeniu. Cieszę się, że byliśmy tam razem i razem powitaliśmy synka na świecie. Pozdrawiam.

Podobne pytania