Dawno nie pisałam, ale to dlatego, że po prostu nie mam na sił siły...
Dzisiaj Naczelniczka przyszła do nas do pokoju i zapytała, co mi tak brzuch urósł, czy w ciąży nie jestem. Trochę się zmieszałam, ale powiedziałam, że to brzuch jeszcze po pierwszym dziecku. Na dodatek koleżanka z pracy powiedziała, że ja to zawsze miałam taki brzuszek ;) Nic więcej nie mówiła, bo nie chciałam kłamać, a też nie bardzo chciałam, żeby ona dowiedziała się przed Twoimi Dziadkami. W końcu będę musiała się przyznać i pewnie od razu powie, że jestem kłamczuchą, ale już mi to naprawdę jest wszystko jedno, bo i tak mi nie przedłużą umowy i tak. A plan awaryjny mam, więc i Ty się o nic nie martw :*