madelka super artykul, musze to wyslac wszystkim w rodzinie, ktorzy mi non stop gadali, ze cos nie tak z moim mlekiem. A na pytanie, czemu spi po butelce, jest tam odpowiedz, ze cala energie organizm przeznacza na strawienie MM.

madelka super artykul, musze to wyslac wszystkim w rodzinie, ktorzy mi non stop gadali, ze cos nie tak z moim mlekiem. A na pytanie, czemu spi po butelce, jest tam odpowiedz, ze cala energie organizm przeznacza na strawienie MM.
ja jestem za :)
why not Putunki... moja też się urodziła 30.01... choć termin był na 14,.02 :D
Ja też w styczniu rozpakowana, więc czemu nie :)
Jasne że tak Patunki Dziewczynki, bo z tą lekturą i spaniem jest tak... Wcześniej nosiłam Małego na rękach, beczał, nie spał, zasnął i zaraz się budził i tak cały dzień. A teraz jak Go usypiam jest płacz, ale wiem choć dlaczego!!! Mało tego, ja mniej zdenerwowana i konsekwentnie robię, co kazali w książce!!! W ten sposób Ernest śpi dziś tak: 6,10-8, 9,20-12,20 (tu Go sama obudziłam, bo napisane było, że Dziecko na tym etapie powinno spać 1-2 godz drzemki, a było już 3!), 14,20-...??? zobaczymy jak długo
Zaczynam również wprowadzać od dziś karmienie, jak kazali w książce, może noce będą lepsze... Generalnie mój błąd, że Ernest spał nad wieczorem... Napisane jest, że na noc butla około 18, potem zabawa, kąpiel(brak snu), o 20 ostatnia butla... W taki sposób Dziecko na noc jest mega pełne i dłużej pośpi! Poza tym - od dziś nie zmieniam pieluch w nocy i daje jeść w łóżeczku przez sen!!! Wtedy ma podobno od razu zasypiać, a do odbicia nie trzeba podnosić, bo Dziecko przez sen je delikatnie i nie łyka powietrza...
to prawda Aneczka, my tak robimy z Natalią, je o 18, potemnie ma spania, zabawiamy ją, gaworzymy, dopajamy, o 20.00/20.30 kąpanko i je o 21.00 ostatnią flachę i śpi min. do 7.00
Aaaa i co jeszcze, tzw. ŁATWY PLAN!(to się dziś nawymądrzam) stałe pory karmienia (nawet przy cycku). Przykład: nie podaje się starszemu Dziecku między posiłkami słodyczy, bo wtedy ciągle chce podjadać, a nie zjada konretnych posiłków ( tak pisali...) Tak samo z Niemowlętami trzeba postępować... Napisali, że Dziecko lubi rutynę i wiedzieć co po czym będzie... Więc na karteczce mam już rozpisane pory jedzenia i co po czym... Jeszcze coś, co Mnie podniosło na duchu i zmobilizowało do stosowania zasad z tej książki: "Ucząc Dziecka samodzielności nie krzywdzimy Go." Za szybko podchodziłam do łóżeczka brałam na rączki, jak zapłakał, nie potrzebnie kołysałam, jak był zmęczony... Musi sam nauczyć się usypiania... I jeszcze było napisane o fazach snu, o których mi napisała link luty2013!!! Też bardzo ciekawe... POLECAM!!! Teraz jestem bogatsza o wiele informacji i wiem, jak postępować, a nie działać "po omacku", jak mi Dziecko każe....
putunki otrzymałam wiadomość dziękuje :)Właśnie dziś sobie myślałam, żeby jakieś ksiązki sobie wyporzyczyć do czytania :)To i ja dołącze do kącika ksiązki, ale bedzie z nas spec grupa
Putunki ja muszę to wprowadzić, bo chodzę na wpół przytomna, Mały Nami rządzi! A ciągle myślę o tym, że ja to przeboleję, ale co dalej, jak wrócę do pracy... Mam nadzieję, że moja Mama zaopiekuje się Ernestem, a chciałabym, żeby to była dla Niej przyjemność i mile spędzali czas... Jeśli teraz pozwolę Ernestowi Nami rządzić, to Babci będzie ciężko... Poza tym rozmawiałam ostatnio z Siostrą Cioteczną, co przyzwyczaiła Synka na rękach nosić. Teraz ma rok i 3miesiące, waży 12 kg i ciągle chce na rękach! Mówi, że nie daje rady już fizycznie i psychicznie... Jak Maksymymilian chce na rączki to kombinuje jak może, pada na kolana i mówi, że teraz będzie pieskiem Tylko czeka,kiedy Mąż wróci z pracy, żeby ją odciążyć... Nie chcę takiej sytuacji... Ernest się obudził przez gazy :-/
Ja myślę, że z tego to nici... Już w pracy zapowiedziałam, że po macierzyńskim biorę ciągiem zaległy urlop, wszystkie dni okolicznościowe prawie caly bierzący... Liczyłam, że wrócę gdzieś w połowie września, czyli Ernest będzie miał 7,5 miesiąca...