i znów dużo do nadrobienia miałam, u nas chodzimy od 26 grudnia, ważymy 10600, nadal 8 zębów, 3 kolejne w drodzie ( przy czym 2 już od ponad 2 miesięcy się przebić nie mogą). Kacper akurat z tych gadaśnych dzieci tych trochę nadpobudliwych, wszędzie go pełno, ale ku uciesze mojej bardzo ostrożne z niego dziecko, nie nabił sobie żadnego guza, ostrożny jest, popierdziela po schodach na górę- oczywiście asekuruję go z tyłu. Uwielbia zupki, z owoców najbardziej banana, uwielbia chrupki kukurydziane, jajecznicę robię mu z żółtka i zieleninką - też uwielbia, z mięsem gorzej, ale my z małżonkiem też nbie przepadamy za mięchem. Za kaszą nie przepada, nadal karmimy się cyckiem, zasypia sam - w ramionach mamy bąź przy cycku, śpi z nami :( ale to akurat wina męża, on ma bardziej miękkie serce ode mnie względem Kacpra. Do tego ostatnimi czasy moje dziecko, które było s[pokojne, cierpliwe - dostało rogów, stało się niecierpliwe, wszystko na mnie chce wymuszać -zresztą nie tylko na mnie. Musi być na niego i koniec. Od września wróciłam do pracy i mimo nawału obowiązków, świetnie się w tym odnajduję. Kacper uwielbia przeglądać książeczki i ostatnio zaczął trafiać do garnuszka klocuszka odpowiednie elementy w dane dziurki