Opis klubu


Witajcie.  Załozyłam ten klub dla kobiet które straciły swoje dzieci chciałabym żebyśmy mogły się nawzajem wspierac w tych trudnych chwilach bop one nie są łatw dla żadnej matki. Ja bardzo pragnę dziecka 03.04.2012roku urodziłam synka w 21tyg.ciąży przez to że wdało się kaieś zakażenie i nasz synek Mikołaj urodził się martwysad. Za jakiś czas znów zaszłam w ciąze byłam bardzo szczęsiwa wierzyłam że tym razem sie uda ale niestety 18.12.2012roku w 23 tyg.ciązy urodziłam córeczkę przez to że szyjka zaczeła sie skracac i zaczoł się poród Ewunia żyła tylko godzinę sad Bardzo tęsknę za moimi Aniołkami. Chciałaby aby ten klub pomógł  matkom które straciły dzieci w tych najtrudniejszych chwilach .



Zapraszam



 

Najbardziej aktywne

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
edzia1474
edzia1474
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22
weronka22
 


Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.

(2013-03-16 04:14) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22

weronka22

Witam. Miałam podobną sytuację synka Jasia urodziłam w 23 tyg 22.11.2012 i walczył 29 długich dni odszedł 21.12.2012... Wielo godzinne siedzenie w szitalu przy inkubatorze i ten ból bezradności... Jak trafiłam do szpitala walczyliśmy o każdy dzień żeby dłużej urzymać maluszka w brzuszku ale udało się tylko cztery dni... Wszystko  działo się tak szybko i ten strach o malutkiego... Teraz planujemy drugą ciążę. A przedwczesny poród miałam przez niewydolność szyjki i również zakażenie. Również miałś  przez niewydolność ??? Trzymaj się edziu cieplutko.

(2013-03-21 10:31) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
edzia1474

edzia1474

Widzisz moja Ewunia żyła godzinę na wet mi o tym nie powiedziele sami stwierdzili że i tak nie bedzie zdolna do życia i przypuszczam ża nawet nie chcieli jej ratować mam do siebie ogromny żal że jej nawet nie przytuliłam. teraz jestem w Gdańsku pod opieką dr. Szafrana mówi że to raczej jest nie wydolnośc szyjki ale chce sprawdzić dokładnie zlecił bardzo dużo badań np. Genatyczne. Trzymaj się Weroniczko

Ps. A z kąd jesteś?

(2013-03-21 12:26) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22

weronka22

Z okolic Poznania. Ja trafiłam do szpitala na ul.Polnej w Poznaniu już w trakcie porodu przewieźli mnie z innego szpitala (rzeźni)  gdzie najpierw powiedziano mi że ciąża już jest stracona i nic nie da się zrobić a później mnie przewozili i tam do ostatnich chwil nie wiedziałam co będzie. Edziu ja też Jaśka nie mogłam przytulić, raz pozwolono mi tygo go pogłaskać.

(2013-03-21 15:49) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
edzia1474

edzia1474

Ja jej nie przytuliłam dlatego że jak sie urodziła powiedzieli że dziecko nie ma funkcji życiowych a co się okazało żyła godzine przypuszczam że powiedzieli mi bo wogóle nie chcieli jej ratowac mam ochotę ich za to wszytko rozszarpać. a o tym że żyła dowiedziałąm się dwa dni później jak dostałąm papiery do aktu zgonu :(

 

(2013-03-21 17:34) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22

weronka22

Mi go pokazano i zaraz zabrano na odział neonatolgii w inkubatorze z tą całą masą rurek a że był w ścisłej izolacji nie pozwalano praktycznie na nic żeby bardziej go nie nararzać. Przed porodem lekarz w prost mi powiedział, ze jeśli maleństwo będzie miało wagę 500g i wzwyż to zaczną je ratować jeśli nie będzie miało tej wagi nie są wstanie nic zrobić.