tak ja :) pytalam czy w polnocnej czy poludniowej ? tej an gorze czy tej na dole ? jestem taka noga z geografii,ze K jak mi cos tlumaczy to nie mowi wschodz, zachod ,polnoc poludnie tylko gora, dol, prawo ,lewo :D dlatego pytam czy gora czy dol bo moze Ty tez masz z tym problem jak wiekszosc kobiet podobno :D

czyli w tej na dole :D to tam to jest fajnie :) tamtej irlandczycy są bardzo przyjaźnie nastawieni :) bo Ci tu u mnie to są Irole,ale tak naprawdę Brytyjczycy,straszni raśiści względem innych narodowości i religii 

anulko jeżeli macie mozliwość tam wyjechac z Adim i Marcelkiem to zastanówcie się nad tym poważnie,macie dzieciątko jeżeli Adi miałby prace to byscie dostali jeszcze wszelkiego rodzaju dodatki i byscie sobie mogli pieniazkow sporo odlozyc

hahaha, tutaj niestety oni są debilami, nie rozróżniają miedzy Polakami,Słowakami,Łotyszami,Czechami dla nich wszystkie te narodowości to "Polaki",generalnie sa bardzo ograniczeni,nie znaja historii zadnego innego kraju procz swojego choc i z tym bywa srednio

U nas było tak,że K wyjechał w październiku 2012 i miałam ja dolecieć w maju 2013 po maturze i będziemy zarabiać i odkładać na wesele,ale na święta przyleciałam do niego :d wtedy zaszlam w ciaze wiec w styczniu K przylecial na moja studniowke i wtedy byl juz zaplanowany slub w maju przylecial znowu wzielismy slub i juz we 3 przylecielismy tu :) naprawde to jest dla mlodych par/malzenstw wielka szansa na odlozenie pieniazkow na cos dla siebie

wiem :( dlatego my też siedzimy za granicą żeby móc sobie kupić mieszkanie, mi też się marzy swój własny domek,ale niestety mój slubny się uparl,ze w bloku i juz to przeciez wolami go nie zaciagne :/