hej :) no wreszcie cos sie ruszylo na tym forum :) ja rodze za ok 5tyg i zaczynam powoli przygotowania.. na dniach popiore ciuszki, poprasuje, robie juz liste wyprawkowa i bede zamawiac z apteki z neta.. czuje sie CIEZKO, ociezala, zmeczona, lapia mnie rozne dolegliwosci.. to moje drugie dziecko - drugi syn.. Donia widzialam u Ciebie na profilu ze masz juz dwojke dzieci i tez z mala roznica wieku (u mnie bedzie rowne 18 mcy) jestem troche przerazona bo obecny synek Antos wydaje mi sie jeszcze taaaki maly :( coraz lepiej sie rozumiemy i dogadujemy ale wymaga fuulll uwagi i nie wiem jak to pogodze... :(
Opis klubu
Zapraszam wszystkie mamusie mające termin porodu na styczeń 2016 roku :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
ehhh.. ja mam wlasnie tak z Toskiem, ze przyzwyczailam go do zasypiania ze mna.. zasypiamy na lyzeczki, on wtulony we mnie, trzyma buzke blisko mojej twarzy, najlepiej tak zeby calym policzkiem ja czuc i jeszcze musze zawsze polozyc na nim reke zeby czul sie przytulony i tak sobie sapiemy na wzajem w twarze i Tosiek odlatuje w 5 minut, teraz nie wyobrazam sobie sytuacji kiedy musialabym nagle wstac i zostawic go samego, na pewno by krzyczal.. rano jak sie budzi to pierwsze co mowi to.. mama.. no i niestety spimy razem :P z jednej strony z mojej wygody bo jak spi ze mna to sie nie budzi i przesypia noce.. a z drugiej bo uwielbiam jak sie do mnie przytula, maz wstaje rano i nie chce go budzic dlatego spi osobno :P (hehe..) no i teraz jak urodzi sie drugie dziecko to bede musiala spac z maluchem a Tosiek prawdopodobnie z tata... no i w osobnych pokojach zeby Tosiek sie nie budzil.. mam metlik w glowie i strasznie sie boje jak to bedzie, nie chce zeby Tosiek czul sie odtracony, nie wyobrazam sobie jego smutnej minki kiedy mama nie moze go przytulic itp.. ehh :( az mi sie ryczec chce :( jest z niego niezly lobuziak, duzo balagani w domu, jak gdzies wychodzimy i "wypuszczamy" go z wozka to ucieka jak szalony, jest jeszcze taki "dziki" troche.. nie wiem jak zareaguje na brata :/
jak tam dziewczyny, trzymacie sie? Mi wyskoczyl 39 tydzien juz :D a torba nadal nie spakowana.... szalona jestem co nie? :)
ja juz ledwo ledwo... od rana meczy mnie biegunka, bole brzucha itp ... spakowalam wreszcie torbe, dokladam co chwila cos... mam nadzieje ze mnie w nocy nie zlapie bo nie chce rodzic nad ranem bo potem caly dzien do dupy.. wolalabym zeby zaczelo sie dopiero rano lub kolo poludnia, ale coz, nie moge wybierac :D
Jak tam?? Ja juz rozpakowana. Urodzilam 8 stycznia