Oznaki porodu

Jak poznać że to już? 

 

 

Oznaki porodu – czy to już...?

 

Idąc do łazienki, uważnie przyglądasz się bieliźnie. Spacerując, zatrzymujesz się na chwilę, bo „coś” poczułaś. Lekki ból brzucha powoduje, że szybko sprawdzasz zawartość szpitalnej torby. A w głowie cały czas masz myśl: „Czy rozpoznam oznaki porodu?”. Jeśli właśnie jesteś w końcówce ciąży, z pewnością nieobce ci są tego typu przemyślenia. Warto więc dowiedzieć się, jak właściwie wyglądają niechybne znaki, że już niedługo przytulisz swoje wyczekiwane maleństwo.

 

Czy nie przegapię?

 

Jeśli zastanawiasz się nad tym, czy nie „przegapisz” pierwszych oznak porodu – spokojnie. Historie w stylu: „pojechałam do szpitala i miałam już 8 cm rozwarcia” - choć możliwe, w praktyce zdarzają się niezwykle rzadko. Znacznie częściej odnotowuje się za to... zbyt wczesny przyjazd do szpitala. Czyli taki, po którym lekarz odsyła przyszłą mamę do domu. Jak zatem wyglądają prawdziwe oznaki porodu, a które można uznać za fałszywy alarm?

To już pewne!

 

 Odejście wód płodowych

 

W przypadku, gdy odejdą ci wody, powinnaś spokojnie spakować się do samochodu i poprosić bliską ci osobę, aby odwiozła cię na porodówkę. Niestety, nie oznacza to, że poród rozpocznie się lada moment – czasem trzeba poczekać kilka godzin na pojawienie się pierwszych skurczów. W niektórych przypadkach wymagane jest podanie oksytocyny w celu ich wywołania. Jednak niezależnie od tego, czy czujesz już skurcze, czy nie – po odejściu wód musisz znaleźć się w szpitalu.

 

Jak wygląda odejście wód płodowych?

 

 I czy można „nie zauważyć”, że one właśnie odeszły? Niektóre panie zastanawiają się nad tym, czy „wylanie” się wód może się przytrafić np. podczas korzystania z toalety i stać się przez to niezauważalnym. W praktyce takie coś praktycznie się nie zdarza. Nawet, jeżeli wody rzeczywiście odejdą bardzo nagle, na pewno to poczujesz (a brzuch się zmniejszy). Jeśli będą tylko wyciekać z pękniętych błon, będzie to trwało także po wizycie w toalecie.

Gdy podejrzewasz, że właśnie odchodzą ci wody, ale nie masz pewności – ukucnij. W takiej pozycji zwykle bardzo nasila się wyciek – pozbędziesz się zatem wszelkich wątpliwości.

Uwaga – jeżeli wyciekające wody są zielone albo brązowe, nie czekaj – jedź do szpitala natychmiast. Takie zabarwienie może oznaczać, że dzieje się coś niepokojącego.

 

·         Regularne skurcze

 

Co to właściwie oznacza: regularne? W jakich odstępach czasu powinny występować, by uznać je za te prawdziwe? Jak rozróżnić je od skurczów „przepowiadających”? – to częste pytania pierworódek. Wbrew pozorom, sprawa wcale nie jest skomplikowana.

Właściwe skurcze porodowe pojawiają się w regularnych odstępach czasu. Na początku może być to co 30 minut, potem – co 15, w końcu – co 7. Warto mierzyć je z zegarkiem w ręku, by nie mieć żadnych wątpliwości. Jeśli jednak skurcze pojawiają się co 7-8 minut, nie ma już na co czekać. To znak, że dziecko spieszy się na świat.

Bardzo charakterystyczne dla skurczów porodowych jest nasilanie się bólu. W praktyce oznacza to, że nie pomoże ci żaden lek (np. No-spa), ból będzie nasilał się z godziny na godzinę. Skurcze będą także coraz dłuższe – gdy występują co 7-8 minut, trwają już około jednej minuty.

 

Jak rozpoznać fałszywy alarm?       

                    

Jeśli zaczęłaś odczuwać skurcze, ale nie są one regularne, warto poczekać na rozwój sytuacji – czasem skurcze występują, a potem zanikają nawet na kilka dni. Skorzystaj ze sprawdzonych porad: weź kąpiel, spróbuj się zdrzemnąć, obejrzeć film albo pójść na spacer. Jeśli to prawdziwy poród – już za parę godzin nie będziesz miała co do tego wątpliwości. Jeśli to tylko fałszywy alarm – możesz obudzić się po drzemce... wyspana.

 

·         Objawy z dróg rodnych

 

Różowe plamienie z pochwy albo krwawienie również może być oznaką zbliżającego się porodu. Jeśli zauważysz na bieliźnie takie ślady – nie czekaj i jedź do szpitala (także dlatego, że w każdym przypadku krwawienia u ciężarnej konieczna jest konsultacja lekarska). Być może twój maluch pojawi się za kilka godzin.

 

Blisko, ale jeszcze nie teraz

 

Czasem na porodówkę przyjeżdżają ciężarne, którym zauważyły odejście czopu śluzowego. Tak nazywa się galaretowata substancja, lekko zabarwiona krwią (np. z „nitkami krwi”) lub zabarwiona na brązowo. Gdy i tobie przytrafi się taka sytuacja, wstrzymaj się przed wyjazdem – czop śluzowy może odejść na kilka godzin... lub kilka dni przed porodem. Wiedz, że twój maluszek szykuje się do wyjścia i bądź cierpliwa – to już niedługo. Powodzenia!

 

 

 

 

40tygodni-pl

Starszy wpis

Jak sobie poradzić? Fizycznie i psychicznie? 

Nowszy wpis

10 złotych zasad

Komentarze

Brak komentarzy