Po tym jak dotknęło to córeczkę naszych bardzo bliskich przyjaciół zaopatrzyłam się w monitorek oddechu dla naszego synka i jestem bardzo zadowolona... a przede wszystkim spokojna :)
Śmierć łóżeczkowa
Czym właściwie jest SIDS, jakie są jego przyczyny i czy możemy mu jakoś zapobiegać?
W ostatnich latach wzrosła sprzedaż monitorów oddechu. Chociaż sprzęt ten przeznaczony był dla specyficznej grupy dzieci, kupują go również rodzice, którzy boją się śmierci łóżeczkowej. Czym właściwie jest SIDS, jakie są jego przyczyny i czy możemy mu jakoś zapobiegać?
Przyczyny
Zespół nagłego zgonu niemowląt (z ang. SIDS) to inaczej śmierć dziecka, u którego nie zdiagnozowano żadnych problemów zdrowotnych ani wad wrodzonych. Śmierć łóżeczkowa następuje zwykle podczas snu, dziecko nie ma żadnych obrażeń ani śladów interwencji osób trzecich.
O przyczynach śmierci łóżeczkowej mówi się w ramach hipotez. Najczęściej wymienia się:
Niedotlenienie. Lekarze podkreślają, że przyczyną SIDS może być przykrycie twarzy niemowlęcia (na przykład przez nie samo). Wówczas maluch wdycha dwutlenek powietrza z wydechu, co doprowadza do jego śmierci.
Nieprawidłowa pozycja spania. Jak dowodzą nadania, śmierć łóżeczkowa występuje częściej u dzieci, które śpią na brzuchu. W tym przypadku przyczyną tragedii jest uciśnięcie tętnicy podczas podnoszenia głowy przez dziecko i związane z tym odcięcie dopływu krwi do mózgu.
Zdaniem specjalistów, zespół nagłego zgonu niemowląt występuje częściej u dzieci, które nie są karmione piersią. Warto też wiedzieć, że ryzyko wystąpienia SIDS jest większe, gdy:
matka dziecka ma mniej, niż 19 lat lub kilkakrotnie roniła ciąże
matka pije duże ilości kawy, pali papierosy
dziecko jest wcześniakiem
Najnowsze dane wskazują na jeszcze jedną, ważną przyczynę śmierci łóżeczkowej. Zdaniem naukowców, za SIDS odpowiadają zaburzenia w pracy dwóch regionów mózgu, które kontrolują oddychanie i przełykanie. Uściślając, dziecko po odkrztuszeniu śliny nie zaczyna oddychać w odpowiednim momencie – co doprowadza do jego śmierci. Jak jednak podkreślają sami naukowcy, fakt tego odkrycia nie zmienia wskazówek co do zapobiegania śmierci łóżeczkowej.
Zapobiec tragedii
Poniższe wskazówki nie są niestety gwarancją uniknięcia śmierci łóżeczkowej. Jednak według różnych statystyk pozwalają na zmniejszenie ryzyka wystąpienia tragedii, co oczywiście jest już wystarczające, by ze wskazówek tych skorzystać. Co zatem warto zrobić?
Dbaj o dobrą wentylację miejsca, w którym śpi twoja pociecha. Temperatura pomieszczenia, w którym przebywa maluch, nie powinna przekraczać 19 stopni. Oczywiście malutkie dzieci potrzebują dużo ciepła – jednak zamiast przykrywać malucha, warto po prostu założyć mu więcej warstw ubrań.
Kładź dziecko w najbezpieczniejszej dla niego pozycji, czyli na pleckach.
Jeśli to możliwe, karm piersią do szóstego miesiąca życia. Unikaj również papierosów oraz kawy w dużych ilościach.
A może monitor oddechu?
W uzasadnionych przypadkach, na przykład wtedy, gdy dziecko jest wcześniakiem albo w rodzinie zdarzały się już przypadki śmierci łóżeczkowej, specjaliści zalecają zakup monitora oddechu. Oczywiście mogą się na niego zdecydować również rodzice dzieci, które nie są obciążone większym statystycznie ryzykiem wystąpienia SIDS – dla całkowitej pewności, że dziecku nic nie zagraża. Jak dokładnie działa takie urządzenie?
Monitor oddechu bardzo dokładnie kontroluje oddychanie malca. Niektóre modele działają w taki sposób, że po 20 sekundach bez rejestracji oddechu dziecka pojawia się głośny alarm. Inne urządzenia po 15 sekundach włączają delikatne wibracje, które mają „pobudzić” dziecko do oddychania, a jeśli tak się nie stanie – wówczas włączany jest głośny dźwięk alarmujący. Monitor oddechu może być zamocowany pod materacem łóżeczka lub być przypięty do pieluszki – wówczas pracuje wszędzie tam, gdzie znajduje się nasza pociecha.
Monitor oddechu nie jest tanim urządzeniem – kosztuje około kilkuset złotych. Jednak pragniemy mieć absolutną pewność co do spokojnego snu dziecka, warto przeznaczyć tę kwotę na taki właśnie sprzęt.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z
2.
(2014-03-20 15:13:35)
zgłoś nadużycie
(2014-04-20 20:04:22)
zgłoś nadużycie
My też kupiliśmy naszemu synkowi dla bezpieczeństwa, ma go odkąd jesteśmy w domu