Detektory tętna, monitory oddechu
Beztroska radość po ujrzeniu dwóch kresek na teście ciążowym zwykle nie trwa zbyt długo – stosunkowo szybko zostaje bowiem zastąpiona przez natrętne myśli pt. „Czy z moim dzieckiem wszystko w porządku?”. Niepokój nie mija nawet wtedy, gdy malec przyjdzie na świat – niektóre mamy sprawdzałyby bowiem co 5 minut, czy maleństwo nadal oddycha.
Nastrój zestresowanych mam błyskawicznie i trafnie odczytują producenci różnego typu sprzętów, które mają kontrolować ogólne parametry życia naszej pociechy. I tak, w ofercie mamy między innymi detektory tętna płodu oraz monitory oddechu dziecka. Czy takie propozycje to tylko stresogenne urządzenia czy wspaniałe „uspokajacze”?
Detektor tętna
Niemal dla każdej przyszłej mamy okres między wizytami u ginekologa jest pełen wątpliwości – przynajmniej do czasu, aż ciężarna nie zacznie czuć pierwszych, uspokajających kopniaczków. W związku z faktem, że ruchy dziecka odczuwane są zwykle około 19 – 21 tygodnia ciąży, producenci sprzętu medycznego zaproponowali przyszłym mamom coś, co uspokoi je także na wcześniej etapach ciąży. Mowa o detektorze tętna.
Detektor tętna płodu nazywany jest również dopplerem tętna. Takiego typu sprzęt od dawna znany jest lekarzom czy położnikom, jednak dopiero niedawno pojawiła się możliwość zakupienia go również do użytku domowego – czyli przez same ciężarne.
Urządzenie to jest małe (zwykle ma około 15 – 20 centymetrów długości) i działa w oparciu o efekt Dopplera. Innymi słowy, sonda, w którą wyposażony jest każdy detektor, wysyła sygnały ultradźwiękowe i „wyłapuje” odbite fale dźwięku. W ten sposób możemy ustalić położenie płodu i stwierdzić, czy jego serduszko pracuje. Nowoczesne modele zawierają również ekran, na którym pokazuje się miara tętna dziecka.
Bezpieczeństwo
Wiele mam przed zakupem detektora zastanawia się, czy taki sprzęt nie zaszkodzi dziecku – już samo słowo „ultradźwięki” brzmi niepokojąco. Trzeba zatem podkreślić, że jeżeli używamy urządzenia z certyfikatem UE, to mamy gwarancję na tyle niskich ultradźwięków, że nie są one w stanie zaszkodzić dziecku.
Wątpliwości
Najnowsze modele detektorów tętna płodu mogą wykrywać puls dziecka już od 10 tygodnia ciąży. Skoro są bezpieczne a do tego stosunkowo tanie (około 200 zł), to właściwie dlaczego by nie zakupić takiego urządzenia? Sprawa wydaje się oczywista, ale… wcale tak nie jest. Istnieje bowiem kilka przesłanek, które działają na niekorzyść takiego sprzętu.
Niepokój u matki
Są kobiety, które korzystając z detektorów tętna zdają sobie sprawę z jego ograniczeń i potrafią wytłumaczyć sobie, że trudności w wysłuchaniu akcji serca malca mogą się zdarzyć. Są jednak też panie, na które taka sytuacja zadziała niezwykle stresogennie. W takiej sytuacji wystarczy, że malec niefortunnie się ułoży, a mama znajdzie się na pogotowiu, przekonana o najgorszym. Nie można mówić wówczas o uspokajaniu, ale o zupełnie niepotrzebnym stresie.
Uspokojenie nad wyraz
Innym zagrożeniem związanym z używaniem detektora tętna jest uspokojenie się ciężarnej w sytuacji rzeczywistego zagrożenia życia dziecka. Najczęściej dotyczy to zaawansowanych ciąży. Przyszła mama czuje niepokój – bo na przykład dziecko przestaje się ruszać, ale przykłada detektor, uspokaja się i rezygnuje z wizyty u lekarza. Wiadomo jednak, że przyczyny zmiany aktywności dziecka mogą być różne i czasem takie odwlekanie wizyty u specjalisty może skończyć się tragicznie.
Monitor oddechu
Jednym z powodów, dla których wielu rodziców decyduje się na detektor tętna, jest widmo śmierci łóżeczkowej – stanu, w którym dziecko z nieznanych przyczyn przestaje oddychać i umiera. Choć takie urządzenie rekomendowane jest głównie w przypadku dzieci urodzonych przedwcześnie, na zakup decydują się również rodziców maluchów, które przyszły na świat o czasie.
Zasada pracy
Monitor oddechu kontroluje oddech dziecka. Jeśli malec nagle przestaje oddychać, urządzenie włącza głośny alarm. Zwykle już sam jego dźwięk wystarcza, aby organizm wybudził się z tego dziwnego „uśpienia”, jeśli tak nie jest – rodzice muszą rozpocząć masaż serca.
Jak każde urządzenie elektroniczne, tak i tego typu sprzęt ma swoje ograniczenia. Część rodziców zarzuca mu powstanie niepotrzebnego stresu – monitor oddechu jest czuły na np. przewiewy, co skutkuje bezpodstawnymi alarmami, zbudzeniem dziecka ze snu i paniką rodziców. W większości przypadków pozwala jednak rodzicom na spokojny sen.
Czy to coś dla ciebie?
Zastanawiasz się, czy te nowoczesne urządzenia rzeczywiście cię uspokoją, czy raczej będą dla ciebie powodem zmartwień? Zastanów się zatem, czy jestem typem osoby, która łatwo i na spokojnie potrafi wytłumaczyć sobie, że sprzęt elektroniczny również się myli, czy raczej ewentualne, niespodziewane sytuacje budzą w tobie panikę. I w zależności od odpowiedzi, zdecyduj się na tego typu urządzenie… lub nie.