Taki komunikat usłyszałam 3 tygodnie temu w szpitalu, gdy pojechałam z powodu bólu w podbrzuszu. Wypuścili mnie po tygodniu z zaleceniami oszczędzania się i leżenia... A to nie jest łatwe gdy ma się jeszcze małe dziecko mające zaledwie 5 lat. Moje potrójne szczęście rozwija się prawidłowo. Maluchy wiercą się, skaczą i dają o sobie znać w postaci kopniaków.:) Za tydzień mam wizytę kontrolną i może dowiem się jakiej płci są moje Brzdące :)