 
						
					
				
                    
 
	Szczególnie, kiedy kręgosłup odmawia posłuszeństwa. Nie wiem co się dzieje, ale chyba trzeba będzie się wybrać do lekarza. Wystarczy że ponoszę chwile młodega na rękach, a już tak mnie boli że nie mogę wstać z kanapy, do tego młody wciąż ucieka do kominka i boje się że sobie krzywde zrobi bo jest  stopnien i są płytki więc jakby się uderzył to może sobie zrobić krzywdę, a więc musze co chwile wstawać i przenościć go w bezpiecznie miejsce tylko po to żeby po dwóch minutach znów znalazł się przy kominku. 
	Tak bardzo chciałabym sie  z nim pobawić, ale ból jest tak nieznośny że najmnijszy ruch sprawia mi mega ból. Czekam aż Ketanol zacznie działać i może będzie lepiej.  
	A młody? Robi takie postępy że sama nie wiem nawet kiedy nauczył się paru rzeczy. 
 
             
             
             
		 
	