Zainspirowałam sie poprzednim ( reklamowym) wpisem na temat zimowej nudy, otóż właśnie UMIERAM Z NUDÓW ;P
Mam nową pracę juz prawie od 2 m-cy, gdzie mam totalny luz. Właściwie to konkretnej pracy mam na 2- 3 godziny dziennie a pozostały czas kibluje i udaję że coś robię. Kolega, ktorego mam w przyszłości zastapić( bo awansował) i wykonywac z czasem te same obowiązki jest pracoholikiem. Nie chce się pracą dzielić, nie wdraża mnie albo bardzo powoli- czuje się niepotrzebna...
W poprzedniej pracy byłam ciąge w ruchu, wszędzie mnie bylo pełno 100 spraw na głowie- wracałam do domu i padałam na pysk. Praca śniła mi się po nocach.
A teraz? Wracam do domu wypoczęta i znudzona życiem, zaczynam już nawet z nudów piec ciasta, czego nigdy nie lubiłam- hehe ;)
Na dodatek w biurze panuje totalny spokój, telefon dzwoni 3 razy dziennie- max, nie mamy radia( nikt nie ma) i dużą częśc czasu siedzę sama bo kolega gdzieś łazi po firmie i na spotkanie( mnie nie zabiera:/)
A mój B. pracuje w restauracji, wieczny chaos, ciągle kontakt z ludźmi, ruch. Wraca do domu i już mu się nie chce wychodzić, a mnie roznosi ;)
Jak nie urok to sraczka, chciałam zmienic pracę bo miałam dość wiecznego stresu a tu takie coś...
Wiem, wielu by się chcialo zamienić- zwłaszcza że zarobki dobre. Polska firma z tradycją, ludzie są mili, nie ma żadnego mobbingu, ludzie sobie spokojnie pracuja, żadnej presjii.Kierownik do rany przyłóż, dzisiaj wychodziąc z pracy wcześniej( bo wcześniej zaczyna) przyszedł do nas i mówi żebyśmy też już do domu szli i tak długo nie siedzieli( siedziliśmy normalnie do 16.00). Na święta dostaliśmy bony na kilkaset zlotych i nawet sprzątaczki dostały, pewnie więcej niż pracownicy biurowi, bo mają mniejszy dochód. Będe nawet mieć dofinansowanie do urlopu jak w budżetówce ;P Nie wiedziałam że w ogole istnieją takie firmy. W poprzedniej firmie bony oczywiście też były ale na dużo mniejszą kwotę. Ale sprzataczki na święta na pewno nic nie dostały nawet tabliczki czekolady.
A i tak mam myśli zeby się zwolnić... ech
Ps. oczywiscie nie zwolnie się ale mam takie myśli.
********************************************************************************************
Mam dwójke dzieci w domu:)
Koty też się nie nudzą, śpią cały dzień..
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Doceniam, ale sęk w tym że ja potrafię dużo więcej niz oni wymagają. Zapomnę jak sie normalnie pracuje w takiej pracy ;P
e tam siedz i nie marudz ;) dostep do neta chociaż masz ? ja siedzialam zawsze na fb w robocie :P przywykniesz do nudów;) kozaczka od deski do deski czytalam ;) ha ha
Nie chce bo się boję, tylko na telefonie. Ale już mam nawet dośc internetu. Kartke dla Narkozy tez w pracy zrobiłam.. ;)
jeszcze w Wawie, parcowałam TEORETYCZNIE w studio dekoracji wnętrz. Klienta miałam raz na 2 tyg, albo i rzadziej. Byłam na bieżąco ze związkami każdej dody i mandaryny, całymi dniami siedziałam na necie i czytałam książki.
Allleeee tam było nudno;-)
Ojejku... mogłoby mi się tak ponudzić , ale rozumiem dlaczego tak się czujesz. Jesteś energiczną, pełną życia osobą i z taką ilością obowiazków Ci nie po drodze po prostu . Rozkręcisz się Aga i jeszcze im zobaczą na co Cię stać
P.S. Koty cudne... nasz włąśnie dziś wyszedł na spacer i jeszcze nie wrocił... martwię się bo mróz.
Kati, ja tam wole na razie poczekać, bo zwykle to się kończy tak że jak widzą " na co mnie stać" to na koniec mam 2 x więcej roboty niz inni, tzw. frajerstwo ;)