Moja każda wizyta u ginekologa to mały stres i czasem nie wiem dlaczego tak jest.Siedzę tam i myślę, czasami panicznie boję się wejść do srodka do gabinetu. Dziś to wiedziałam, że będę chodziła zestresowana od 2 dni mało spałam, martwię się tymi wynikami( bedą po świętach). A tu jeszcze martwiłam się czy z maleństwem wszystko jest oki.
Moje obawy były bezpodstawne, maleństwo brykało jak sportowiec albo baletnica HI HI:) Pani ginekolog powiedziała,że wszystko jest oki i nie mam się czym martwić, że musze do czasu wyników pozytywnie myśleć. A do tego wszystkiego przesunał nam się termi ze względu na moją niepamięć co do ostatniej miesiączki i musiałysmy troszkę policzyć. Ale wyszło, że jestem już w 11,2 tygodniu. Jestem spokojna na te Świeta, że z maleństwem jest wszystko dobrze . :)