Hej Sylwio. Nie pienie sie, bo nie jestem tabletka musujaca. A fakt, ze odpowiadam wynika jedynie stad, ze lubie dyskutowac... :))) i poznawac rozne opinie.
Nikogo nie przekonuje (i nie probuje tego robic), ze mam racje. Uzasadnialam tylko, dlaczego tak a nie inaczej zdecydowalam.
Oczywiscie twoje uzasadnienia maja tez w sobie wiele racji.
A dyskusja wydaje mi sie, jest o wiele ciekawsze wtedy gdy jest w niej cos wiecej niz tylko puste "tak mozesze" i "nie nie mozesz".
Pozdrawiam cieplutko,
Kasia