Włąsnie wróciłam z mała ze szczypienia. Nigdy tak jeszcze nie bałam sie o nią. Po wstrzyknięciu szczepionki mała zaniosła się tak że zaczeła siniec na buzce pielegniarka wyrwala mi ja z rąk i zaczeła odwracac ją główką do podłogi i w góre tak pare razy i wdmuchiwała powietrze do noska. To było najdłuższe 30 sekund mojego życia. Gdy mała odzyskała głos i dalej zaczeła płakac pielegniar odała mi ją i płakałam razem z małą
Bilans po za tym ok . małą waży 9300 i mierzy 80cm. Umiejętnosi w książece odchaczone do konca 15 miesiaca:)
Moja mała calineczka:)
Pielegniarka wyraznie była wystraszona ale potem powiedziała ze tak sie moze zdzarzyc i wyszła. lekarza przy tym nie było. Mała wczesniej miała szczepienia i nigdy tak sie nie stało.
Boje sie ze moze cos zaczac sie dziac...Teraz malutka spi a ja dalej w nerwach...