11.07.2009 odeszły mi wody płodowe,zeszłam do pokoju aby powiedziec mamie że zaczoł sie poród..Torbe do szpitala miałam,juz spakowana wiec nie musiałam pakowac sie,w szybkim tempie o godzinie 22.20 wsiadłam do auta i jechałam do szpitala do Wrocławia,ul.Dyrekcyjna w czasie zadzwoniłam do mojej siostry że jade do szpitala oczywiscie pojechała siostra zemna;-)))
Na porodówke trafiłam ok.23.00 Czekałam na Ginekologa w poczekalni wtedy poczułam pierwszy raz mocne skurcze ale,wiedzałam że tak ma byc bałam sie ale byłam silna gdy juz zajawiła sie Pani Ginekolog zbadała moje rozwarcie było na 2 palce potwierdziła że porud sie zaczoł wody płodowe miałam zielone...
Zrobiła KTG,ale nie słyszała tetna dziecka bardzo sie wystraszyłam że, cos może byc nie tak z dzieckiem zaraz szybko dali mi piżame i przywieżli na sale porodowa podłonczyli do KTG przyszedł lekarz i powiedzał że nie słyszy tetna dziecka bardzo sie wystraszyłam zaczełam płakac kazałam im ratowac moje dziecko,lekarka zdecydowała podac,mi Oksytocyne skurcze były bardziej bolesne i coraz częściej myślałam że nie dam rady,że nie urodze chodziłam kucałam,bardzo bolało..
Ok godz.01.45 w nocy zawołałam pielegniarke powiedzałam jej że mam skurcze parte,pielegniarka zawołała Ginelologa dziąło sie to w bardzo szybkim tempie ponieważ rozwarcie miałam na 10 palców dziecka główka juz wychodziła,lekarz kazął mi jeszcze nie rodzic ale to było takie silne ze nie dałam rady zaraz kołomnie znalało sie z 4 osób..
O godz..02.00 zaczełam przec 3 mocne parcia i o 2;20 na swiat przyszedł mój synek Kamilek byłam w 7 niebie że juz po wszystkim jak wziełam go pierwszy raz na rece nie pamietałam juz o bólu cieszyłam sie każda chwila mojego dziecka był taki mokry,zimny i krzyczał wiedzałam że to mój syn bardzo i to bardzo płakałam że szczescia że juz po wszystkim Kamilek urodził sie zdrowym chłopcem miał 53 cm wzrostu ważył 3370 dostał 10 punktów..Rodziłam razem 4 godz..i 20 minut..
Potem wzieli małego na badanie mnie zaczeli zszyc nacieli mi krocze,przy szyciu nic nie czułam dostałam znieczulenie..W 3 dobie zycia małego dostał zapalenie płuc i grzybiczne zapalenie skury,był 14 dni na atybiotuku niestesty ja byłam na innej sali a mały na illej sali ale za kazdym razem gdy,przychodziła pora karmienia szłam do niego nie wazne czy to była 4 nad radem czy 1 w nocy poprostu szłam z usmiechem na twarzy..Po 15 dniach wyszłam z synem do domu wszystko skonczyło sie dobże dzisaj mój syn ma 2 latka i jest RADOSNYM I ZDROWYM DZIECKIEM;-)))))
ojciec mojego synka okazał sie totalnym frajerem zrobił dziecko i spier......tak bylo mu wygodniej nie jest nam juz potrzebny do szczescia...