Moje mysli byly podobne, ale z perspektywy czasu widze, ze to jedynie hormony. Tez chcialam zostawic faceta i wrocic do domu, do pl, podobnie nie mam znajomych i nikogo,nawet jezyka nie znam...Obwinialam faceta o wszystko itp. a to ja sobie poprostu wyolbrzymialam... a jesli chodzi o podejscie faceta to wydaje mi sie ze tak mowi bo i tak jest pewien ze nie odejdziesz, tak bylo z moim. Takze glowa do gory z czasem sie ulozy wszystko. Pozdrawiam
Dzis wyleje tu swoje smuty bo niemam gdzie tego zrobic....
Coraz czesciej zastanawiam sie nad powrotem do Polski... Czmu? Tesknie za rodzina i znajomymi jak maly przedszkolak pozostaiony bez mamy.... Bardzo bym chciala wrucic jednak wszystko mnie tu trzyma przedewszystkim byt jaki bede mogla zapewnic moim dzieciaczkom:) i chyba tylko to....
Czasem mysle wrucic z Zuzka zostawic tu Pawla ale co wtedy??...
Jak ja sonie poradze z 2 dzidziunow?....
To chyba najbardziej mnie przeraza.
Siedze za granica z przymusu a nie z wlasnej woli....zmusila mnie do tego sytuacja w Polsxe niemam nic i co znow na garnuszku rodzicow?... NIE!!!
Placze sie z tymi myslami jest coraz gorzej niepotrafie znalezc sobie w domu miejsca TU niemam nikogo znajomych, kolezanek NIC....
Czuje sie tak zagubiona jak szczeniak bez matki.... Moze to wszystko za szybko sie dzieje?.... Sama z Zuza bym sobie poradzila ale teraz z 2 jakos tego nie widze, niebedzie nam tak dobrze jak tu pod wzgledem finansowym. Ale mowia ze pieniadze szczescia niedaja... Heh ale potrafia zapewnic odpowoedni byt...
Coraz czesciej zastanawiam sie nad tym zeby rozstac sie z Pawlem coraz czesciej drazni mnie bez powodu moze to chormony?...
Newiem sama co mam zrobic w tej sytuacji siedziec i czekac az sie przyzwyczaje?.,,. Ale ile to mozna jestem tu prawie rok i nic!!!!
Brak mi wszystkiego co zostalo w Polsce ale moze teraz nadszedl czas aby dorosnac?.... Dlaczego inni daja rade w Polsce tylko nie my?... Moze tak mialo byc niewiem, nawet teraz niewiem co z tym zrobic, co myslec?... Czuje jedna wielka pustke....
Jeszcze na domiar zlego przyjechala TESCIOWA o zgrozo....
Niewiem sama jak to dalej bedzie... Wczoraj powiedzialam Pawlowi ze chce sie rozstac ze tak bedzie lepiej a on mi na to: to kup sobie jutro bilet przeciez pieniadze sa..... Hahaha zalamal mnie kapletnie... To tak jak bym powiedziala ze jestem chora... Nic go to nieobeszlo.... Niewiem czemu moze mysli ze w ciazy i zenjuz swiruje pomalu?....
Ja tu sie dusze.... Niewiem co dalej teraz juz niewiem nic:((((
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
kobito hormon ci sie gotuje, daj na wstrzymanie i pomysl logicznie, czasem sa zle dni poprostu, po nich przychodza dobre, tak cale zycie wyglada, a po ziemi jednak trzeba twardo stapac... do czego tam wrocisz? hehe tam dopiero depreche bys zlapala...
Eee tam.
Przechodzilam przez ten etap. Sluchalam ROTY ze lzami w oczach a przy 'Ułani ułani' beczałam jak dziecko.
Tęsknisz za krajem bo jesteś poza krajem :) Kochasz kraj-bo najwygodniej kochać na odległość.
Będąc w PL i widząc jej absurdy zatęskniłabyś jeszcze za zagranicą.
Pomyśl jak kobieta, a nie jak dziewczynka.