Bylam ostanio u lekarza na wizycie bo przecierz chodzic trzeba. No to mysle sobie ale fajnie, moze dzis powie co a raczej kogo widzi na ekranie.No i masz cyt: "na 99,9 a nawet na 100% bedzie chlopak prosze popatrzec na monitor, pieknie sie do nas obrucil pupa i: tu prosze widzimy siusiaka". zwalilo mnie to z nog, dobrze ze wtedy lezalam. Az mi sie slabo zrobilo a jednoczesnie tak lekko.Od poczatku robilismy "zaklady" bo bylam przeswiadczona ze tam jest dziewczynka a tu prosze.nie zeby bylo zle tylko inaczej.pol ciazy myslam ze bedzie cora no wiecie lalki, domki itp.i jak sie okazalo tylko maz mial racje i wygral ten nasz "zaklad". zostalo mi jeszcze drugie pol ciazy i teraz bede myslec o synu.wiec myslenie podzielilam sprawiedliwie.oboje z mezem sie cieszymy a on podwojnie no bo ze syn i ze wygral zaklad. tylko czy ja sobie poradze z autkami, robotami i innymi chlopiecymi zabawkami... ps.w moim przypadku jedzenie slonego "wywrozylo" chlopaka
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Dzięki za radę co do tych bóli, przynajmniej się uspokoiłam