dotinka
mnie się zdaje,że do terminu też nie wytrzymam.Dzisiaj tak mnie krzyż rozpiera i brzuch napina,że w sumie nasila się to co pół godziny:).Zobaczymy,czy rozejdzie po kościach,czy może się nasili i czas między takimi skurczami się skróci...już bym chciała pojechać rodzić,leżeć tylko i czekać to mi się nie uśmiecha.Wezmę chyba gorącą kąpiel i zobaczymy,jak to poród to się rozkręci szybko:)).Szkoda,że czeka cię cesarka,ale trzeba mieć nadzieję,że do poniedziałku wszystko się może zmienić:))
dotinka
Hej Asieenka:)),jak samopoczucie??u mnie nic dalej się nie rusza,a tak ciężko jest;),malutka główką bije w dół aż boli,ciągle prze na dół...może coś ruszy....
mnie się zdaje,że do terminu też nie wytrzymam.Dzisiaj tak mnie krzyż rozpiera i brzuch napina,że w sumie nasila się to co pół godziny:).Zobaczymy,czy rozejdzie po kościach,czy może się nasili i czas między takimi skurczami się skróci...już bym chciała pojechać rodzić,leżeć tylko i czekać to mi się nie uśmiecha.Wezmę chyba gorącą kąpiel i zobaczymy,jak to poród to się rozkręci szybko:)).Szkoda,że czeka cię cesarka,ale trzeba mieć nadzieję,że do poniedziałku wszystko się może zmienić:))
Hej Asieenka:)),jak samopoczucie??u mnie nic dalej się nie rusza,a tak ciężko jest;),malutka główką bije w dół aż boli,ciągle prze na dół...może coś ruszy....