No i jesteśmy w połowie drogi. Umówiłam sie z mężem, że to on nosi brzuszek w drugiej połowie ciąży ;p Jeszcze sie zastanawia.
My ogólnie czujemy sie nie najgorzej. Strasznie dokkuczają tylko bóle w pachwinach i nie wiem jak sobie z nimi radzić.
Wizytę u lekarza mamy w poniedziałek, ale na wizycie prywatnej lekarz już zasugerował płeć. Prawdopodobnie będzie Mała Księżniczka.
Cieszę sie, bo od początku chciałam mieć córkę. Może dlatego, że kompromis z mężem był taki, że to on wybiera imię dla syna a ja dla córki. On też na pewno chciałby mieć swoją malutką córeczkę. Już teraz widzę jak o nas dba i sie o nas martwi. ;)
Ostatnimi czasy trochę załamana byłam, bo musiałam jednak zrezygnować z moich studiów, siedzę w domu i pewnie będę siedzieć tak bez zajęcia do stycznia (narodzin). Każdy mówi, odpoczywaj, póki możesz, ale mi ciężko tak siedzieć i nic nie robić..
To tyle. Więcej pewnie po wizycie w poniedziałek. Jak nie zapomnę to tu zajrzę ;)