tęsknota z brzuszkiem.Kurcze jakie to było pasjonujące patrzec jak on rośnie i rośnie.No może kiedyś sobie jeszcze sprawie takiciążowy brzuchol a teraz uwage trzeba skupić na Olafku.Jutro kończy 6 tygodni,Jej jak to zleciało.Wczoraj dostałam pierwsza @ po porodzie,a na wczoraj zaplanowalam sobie pierwsze ten teges z mężem bo czas połogu upływa ku końcowi i nawet odpowiednią bielizne kupilam na to wydarzenie.Miały być wyjątkowe Walentynki i były.Poszłam o 21.00 spać i tyle mnie widzieli.
Wracajac do Olafka,to chłopak jest super.Kochańszego bąbla nie mogłabym sobie wymarzyć.Po baby bluesie z pierwszym synem ktory trwal prawie 2 miesiace(ciagle bylam,zla,non stop plakalam,wściekła na cały świat,głodna,brzydka i nie kochana,nienawidzilam wszystkich ktorzy chcieli mi pomoc przy malym i gryzłam każdego kto się zbliżał do łożeczka małego Filipka) balam sie kolejnego,tymbardziej ze teraz jestem zdana sama na siebie a dopiero od 18.30 na męża.Ale to że przez caly dzien nie slucham zadnych rad itp moge sie rozkoszowac moim malenstwem i macierzynstwem.
Chcialam sie bardziej rozpisac ale musze obiad dokonczyc...c.d.n