Nerwy...
Musze sie uskopoic i tyle, jak to latwo brzmi. Uspokoj sie, ucisz, nie ma sensu przeciez jestem w ciazy, a moje nerwy od ponad dwoch jak nie wiecej tygodni sa na szczytach, tak samo jak i placz. Boze prosze opiekuj sie dzidza zeby nic sie jej przez to nie stalo. Problem znany : tesciowie kiedy zyjesz (a raczej jestes zmuszony) z nimi w tym samym domu, wszystko wiadomo. A kiedy sie okazuje ze to nie Ci kochani i dobrzy ludzie tylko diably, marudy, wciskajacy nos wszedzie, krytykujacy ludzie po prostu opadaja Ci rece. codziennie jest cos... i jeszcze ta roznica ze oni Grecy a ja Polka ...
Daje szczegolnie we znaki... Tutaj w Grecji sa inne zasady,reguly wszystko jest tu inne... prywatnosc? spokoj? niezaleznosc? Nie ma tu takich slow... A ja wlasnie probuje je wprowadzic z mezem i ... jest z tym duzy problem. I oczywiscie rola ojca "glowy w domu" jest tu najwazniejsza kazdy sie go slucha kazdy sie go boi...tylko nie ja. I juz jest zle.
Dochodza jeszcze inne problemy codziennie 'cos' . 'Cos' co mnie wku*rwi 'cos' co mnie doprowadzi do placzu ' cos' co mnie doszczednie przybije.
Boze dziekuje Ci, dziekuje Ci za meza za dzidzie. Boze modl sie za nami, daj nam sile by walczyc, okaz nam swoja milosc. Tak bardzo jej potrzebujemy. Boze dziekuje ze chociaz wszystko jest zle to jednak mam Ciebie ,Meza i dzidzie i to mi starcza by zyc i starac sie. Czuwaj nad Nami