Dawno nic nie pisałam, dziś mnie cos natchneło :D Oliwka ma już 28,5mca, nie wiem kiedy to zlecialo :P Jest wyjątkowo grzecznym dzieckiem, ale nie usiedzi na tyłeczku, w ciągłym ruchu. Codziennie zastanawiam się skąd ma tyle energii. Ostatnio nawet coraz rzadziej spi w dzien, wtedy zasypia ok20, jak drzemnie to neistety 22-23 nim Księżniczka pójdzie do łózka. Ulubioną zabawą na chwile obecną jest chodzenie z psem na spacer ;p obojętne czy po dworze, czy po domu, przynosi smycz i daje by zapiąć pieska no i zasuwa po domu lub poza nim. Coraz lepiej chodzi po schodach, pomaga mi wieszać pranie, dzwoni do babci by z nią pogadać i pośpiewać do słuchawki. Mówić za wiele nie chce, ale coś się rusza, więc powinna wkrótce zacząć, rozumie za to wszystko bardzo dobrze. Uwielbia spacery, coraz mneij chce jezdzic w wózku, ale jeszcze daje sie do niego wsadzic :D Nie choruje wogóle, miala raz w styczniu trzydniówkę i 2 razy katarek, takze nie mam co narzekać. Przesypia całe noce, apetyt dopisuje, siusiu i kupke robi na nakladke na sedes, ale musze ja przypilnować, inaczej zapomina, że trzeba zawołać. Oczkow głowie rodziców i dziadków :)
Tak poza tym to ma 98cm wzrostu i waży 16kg :)
Noo i jeszcze mamy nowego psa, od stycznia, w grudniu uciekla nam nasz kundelek, 2 tyg płaczu i mąż zakupił nam yorka :) Mała zakochana w nim bez pamieci, ja również, a nawet mąż , który nie przepada za takimi małymi "szczurami". Psina wyjątkowo grzeczna, nie szczeka, nie piszczy, nie warczy, przylepa mała.
Noooo i uwielbia wodę, jezioro itp :D