Zacznę od początku. To wydarzyło się wczoraj. No więc tak, meża nie było , ja siedzialam w domu. Zadzwonił dzwonek do drzwi, otwieram a tu siostra teściowej, chrzestna mojego męża. Baba od początku za mną nie przepadała, ja za nią również. Wspaniała ciocia Tosia zawsze prawiła wszystkim morały. Z tego wlasnie była znana w rodzinie.Mi ciągle prawi kazania jak wychowywac dzieci. JAk byłam w ciąży to tylko za duzo odpoczywać, za dużo pracujesz, tego nie jedz. Masakra. Wczoraj przyczepiła się do Dominiki. Mała kiedy się przebudziła zaczeła płakac. Normalna sytuacja. Nie dla ciotki. Naskoczyła na mnie że nie powinnam była pozwalac dziecku płakac, bo się meczy. Później jeszczedoczepiła się do ubranka małej, że jest za ciasne. Ale ona była ubrana w 62! Które są dla niej powiedziałabym kapke zaduże !!! Doczepiła się też tego, że nie umiem zadbać o męża i je jakieś tam fast foody. Prawda zrobiłam dla niego i Tomka spaghetti, ale chyba od czasu można? Zwłaszcza gdy niedawno jedli same zdrowe. Tomka też się doczepiła, że dzieci w takim wieku powinny ładniej rysować. On ma dopiero 3 ni pół roczku. Widziałam jaki miał przykry wyraz twarzy, o mało się nie popłakał. I jeszcze powiedziała, że będzie musiała nas częściej odwiedzac, bo u nas w domu panuje chaos. Już się boję. Mam taką ochotę jej posłać, ale powstrzymuję się
Komentarze
(2010-12-22 12:04)
zgłoś nadużycie