Jesteśmy na wsi u teściowej tak jak pewnie kilka z Was już wie... Tomek jest grzeczny jak nigdy, Domi przesypia całe nocki, poza jedną gdy miała kolkę, z usypianiem i kąpaniem też nie mam problemów. Sama też wypoczęłam i powiem szczerze że chyba w sobotę nie będzie chciało mi się wracać do miasta, no ale niestety mus to mus. Gabi lata jak szalona po dworzu, musze ją pilnować bo ciągle gdzieś wybiega... Dzisiaj dopiero wtorek ale kilka śmiesznych sytuacji już sie wydarzyło :) Teściowa pochyliła się na Domi i ją zachwala jaka duża jaka śliczna,a Domi tak ułożyłą rączkę jakby jej fakiu pokazywała... hihi nie ma to jak kulturalne dziecko. Teściowa uwielbie oglądać Anna Marię Wesołowską i Sąd rodzinny więc i my oglądaliśmy. Na początku jest "Proszę wstać sąd idzie", co zrobił Tomek? Wstał potem było proszę usiąść usiadł... Ale miałyśmy polewkę, mnie się nei słucha ale telewizora tak :). Muszę się pochwalić, bo wcześniej zapomniałam Tomek już nie bluźni. Próbowałam ignorować ale za cholerę mi się to nei udawało więc postanowiłam często używac Huj mnie to obchodzi, i jak zobaczył że to nie jest jakieś oryginalne słowo to przestał używać :) I jeszcze jedna rzecz z której jestem dumna :P Z teściową wymyśliłyśmy sobie ze wieczorkiem jak dzieci będą spać zrobimy sobie pół godzinki aerobiku. Wczoraj nam sie udało, mam nadzieję że wytrwamy do końca tygodnia :) Pozdrawiam