Ile masz lat ? Piszesz, że obrona w czerwcu więc sądzę, że ok 25. Twój facet pewnie podobnie więc po hamsku zapytam... czy on ma dwie lewe ręce czy coś?? nie rozumiem dlaczego nie szuka pracy tylko siedzi na łasce rodziców??? masakra jakaś!! powinien wziąć dupę w troki i zrobić wszystko żeby zapewnić byt swojemu dziecku. Wtedy moglibyscie wynająć jakieś mieszkanie i mieszkac osobno,... rodzice nie muszą we wszystkim mieć pierwszeg słowa... nie rozumiem dlaczeog w dorosłym wieku decydują za was czy macie mieskzac razem czy nie ? jesli finansowo byście podołali to naprawde nie rozumiem. Co do sesji i obrony to myślę, że napewno nie dasz rady skoro masz termin na kwiecien, więc czym prędzej załatwiaj dziekankę, w ciązy raczej bez problemu dostaniesz :) No i przede wszystkim nie zamartwiaj się :) !! Wpłyń jakoś na swojego faceta, skoro potrafił zrobić dziecko to neich tez potrafi na nie pracować. Wyprowadź się, skoro w domu masz docinki itp. I przede wszystkim ciesz się bo niedługo maluszek będzie z Tobą i wszystko się ułoży :) trzeba tylko wziąć los w swoje ręce :) głowa do góry !
Im bliżej porodu tym mniej chęci do życia.... Nie wiem od pewnego czasu nie mam siły na nic, ciągle czuje sie żle.... Przez to mam ochote na słodycze których sobie ostatnio nie żałuje...
Na dodatek stresuje się.. okazalo się ze jednak będe mieszkaoć sama u swoich rodziców... gdyż nie mamy formalnie zawartego związku i nasi rodzice nie chcą zebyśmy mieszkali razem no i mój chłop nie pracuje tylko na łasce rodziców ....boję sie że mój partner nie będzie ze mną gdy akcja porodowa sie zacznie i co będe budzić starego ojca żeby mnie zawiózł do szpitala :((
Na dodatek wydaje mi sie że mu lepiej że ja tu on tam..
Na dodatek ciągłe docinki rodzeństwa... że nie damy sobie rady itp..
A jeszcze szkoła .... w czerwcu obrona w kwietniu sesja
A na kwiecień też poród....
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
mam 22 lata......
cieżko będzie nam wyżyć w mieście gdzie ci dadza 1300 a wynajem koszt około 1000....
istnieją również zapomogi dla samotnych matek. Jeśli nie będziecie w formalnym związku to na pewno coś "wyciągniesz" od państwa. A pozatym może jest szansa zeby wam rodzice pomogli. Może pogadajcie z nimi i zamieszkajcie u Twoich albo u jego rodziców. Zawsze są jakies rozwiązania. ważne zeby być razem, skoro nie zamierzacie się rozstawac to bez sensu jest mieszkanie osobno.
a może jak Twój facet zacznie pracowac to Twoi rodzice zgodzą sie na zamieszkanie razem u ciebie?
Nie on pracuje ale tylko u siebie u ojca z czego ma marne groszę ja u niego nie zamieszkam bo jego rodzice nie chcą zagorzali katolicy a u mnie w domu mój partner jest nie lubiany przez moich braci rodzice moi to pól biedy