Huh dzieciątko gigant troszke :D
wczoraj jakoś ok. 17 godziny, ulęgła się moja... no nie wiem kim dla mnie jest ;p siostra K. urodziła, ja jestem ciocią a ona? hmmm.. no nie ważne... Nikola ma 60cm i 3940g. strasznie wrażliwa, co się dotknie, poruszy, powie to płacze, Emila sfrustrowana że każdy na nią krzywo patrzy że dzieckiem się nie jest w stanie zająć, bo mała płacze i nie może cyca złapać, dokarmiaja ją bebikiem, ale doradziłam żeby walczyła o laktacje bo warto. szpital dziwny, Dziecko leży w pampersie zwinięte w beta jak parówka , nie można rozwinąć i ubrać a dzieciak widać że się wkurza, wszak nie po to siedziała 9mies. w ciasnocie żeby ją teraz pętały, oprócz tego to pielęgniarki dziecko przewijają, i zaraz się okaże że cycem karmią... dziwne... moim zdaniem pierwsze co to powinna dostać cycusia do dziobaka a o ubiorze decydować mama a nie jakieś obce babska... w sobote wychodzą i Mikoś pozna swą siostrę cioteczną :D nawet fotkę pykałam ale telefonu od K zapomniałam... ;/ ;D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
a tfu xd 3940 ;p przejęzykowałam sie ;p
Aaaaa
No to teraz już nie brzmi to tak strasznie :D
u mnie w szpitalu też ubierają w pampersa i zawijają w becik ;/